22 february 2013
kłosy
równiny zbóż falujące słońcem
przemierzał motyl tęczowy
pszenica tańczyła otulona wiatrem
źdźbła owsa dumnie unosiły głowy
jak okiem sięgnąć po horyzont
kąpał się motyl w sielskim obrazie
podziwiał wszechmoc i siłę natury
zakochał po uszy w pięknym krajobrazie
czuł zapach życia świeżego porankiem
radosny rześkim oddychał powietrzem
słyszał odgłosy falujących łanów
grających symfonię na wietrze
w uniesieniu leciał barwiąc sobą błękit
rozmarzony frunął otoczeniem tkliwy
pokonał połacie dotykane słońcem
i był po prostu... szczęśliwy
dla równin kłosów kolorowy motyl
był tęczą na niebie choć mały
wszelkie źdźbła w rozkołysie pragnień
z podziwem do niego wzdychały
nie wiedział motyl że te złote zboża
w słoneczny surdut odziane
zapatrzone w niego oddają mu serce
bo są w nim... zakochane
* :))) rymowanka kolejna
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt