5 october 2012
ty, ty... kofeino jedna
uzależniony od nadziei
przez ciebie idę na odwyk
wkurzony na niespełnienia
ogłaszając stan wojenny
na obszarze moich marzeń
dopiero teraz ze spokojem
nienazwane nazwę kiczem
wieczorem przy kominku
przełknę koktajl ze śliwkowych róż
tych których nie przyjęłaś
wiesz
usiądę w bujanym fotelu
i
kolejny raz się nie oprę
przyjedziesz czołgiem
na wprost barykady
przebijesz myśli nową perturbacją
przy koksowniku ogrzejemy dłonie
by ciepło pragnień
znów oddać dotykiem
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga