18 march 2018
za tobą
prośby wznosiłem do Boga
patrząc w niebo
patrząc w słońce
zrywałaś kwiaty na łące
nie byłem obojętny na piękno
serce cię pokochało
dookoła kwitło kolorowo było
żniw wyglądać blisko
płonęła miłość
letnim powiewem wiatru co szuka spokoju
błądziłem za tobą jak ślepiec
słałaś nieśmiałe uśmiechy
wiedziałem że to czas
by z tobą być
bądź ukryć się daleko
by nie ujrzeć ciebie wśród zieleni
skryć marzenia
albo zapomnieć ciebie
jedynie tak pachnie siano
ulotna chwila w głowie
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma