18 september 2014
za chlebem
jaką przyszłość maluje nam dzień
my młodzi zbłąkani szukamy okruchów chleba
bardziej kochają nas ludzie z wysp
ale ta miłość dobija do brzegu powrotów
w kraju bez pracy
rodzi się nędza zmieszana z iskrą patologi
płacz dzieci te smutku miny
smutkiem napawa każdy stracony dzień
dłonie rozkładam jak orzeł na niebie
szukam wolności bezkresu ale jej nie ma
idę szukam
i tak nic nie znajdę
ale pochodzę beznadzieją się napasę
nakarmię się ludzką mową głodny z uśmiechem
czekam po drugiej stronie nasze sprzedane marzenia
w świecie kombinują
by się napaść najeść
nam zostaje robić w pocie czoła po co mi szkoła po co studia jak i tak nic się nie uda
polsko stań na nogi wzbudź ducha zawiszy
dość wyzysku marnych pensji
chcemy żyć nam się należy szacunek i spokój w nocy na tej małej wiosce
położyć dzieci do snu by dobry bóg im się przyśnił
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
18 april 2025
wiesiek
17 april 2025
Eva T.
17 april 2025
wiesiek
16 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek