RENATA | |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 3 october 2012
okociła się śmietana
na kolanach księdza dziekana
zlizuj kocie do rana
i całuj pierścień ojca salezjana
środowisko warczy od rana
chce też całować takie kolana
w zamian jak wody szklankę
wszyscy całują klamkę
RENATA, 30 september 2012
bluszczem czepliwym
omotał tu i tam
zależność
czarny pies szczeka
absynt absynt absynt
gnijące zęby i reszta
ałunem leczona zła sława
złoci się kolorów głębia
nie chce jeść
ta stara śmierć żniwiarka
tylko patrzy wciąż
już nic nie staje
a noc przesiąka erotyzmem
słowo malowane oddycha Bogiem
a diabeł w szczegółach tkwi
z kieliszkiem ażeby
jedzący kartofle odeszli
żółty dom i on razi opuszczeniem
puste pola ze stadem wron
ogorzały słońcem
autoportret rzekł
zbrzydziło się życie
Vincent Willem van Gogh (wym. [ˈvɪnsɛnt vaŋˈɣɔɣ][a]; ur. 30 marca 1853, zm. 29 lipca 1890) – holenderski malarz postimpresjonistyczny
RENATA, 30 september 2012
prosiłam kiedyś
napisz dla mnie wiersz
zamykałeś powieki
kołysząc się miarowo
rozkład dnia i pociągów
ciągnie dręczy jęczy
napiszę kiedyś napiszę
że kasztany takie niewyspane
i ciężko trafić do pustej bramki
i przeszlość wylewa się w kratkę
prosiłam kiedyś
napisz dla mnie wiersz
kołyszesz się punktualnie
zamknięciem oczu czyścisz
piwnice kominki obyczajem
tak co kraj to należność
to zastaw czasu
na procent zwłaszcza gdy
dionizos pod rękę z tobą szedł
całując jutrem wczoraj
prosiłam kiedyś
napisz dla mnie wiersz
zamyśleniem dręczony
fragmentami codzienności
nastrojem sałatki rzadko
zagryzając nonsensem
między kształty skupiasz myśli
na próbie ukazania tożsamości
mówisz kocham składając usta
do pocałunków podkradania
patrzę na ciebie
nic już lepiej nie pisz
tylko wróć na pewno
RENATA, 26 september 2012
kompleksem chowa
uczucia w skorupie
rozpłaszczone myślami
uszczypliwość zaiste
godna kleszczyków
to taki atak obronny
w środku czuły i łagodny
rumieni się jabłkiem
pomysłowy dobromir
wrażliwiec sentymentalny
lubi swoje cztery kąty
jak już kocha to na zabój
marzyciel na życie
nie odkryje więcej
po każdej porażce
z usmiechem dalej
przez życie gna
chciałabym skrzydło kupić
naderwane mam
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys