15 january 2013
nie wybrałem cię
seryjnie i na wszelki wypadek
wymieniliśmy spojrzenia
i kasa zmieniła kieszeń
zdjęła sukienkę a ja buty
nic nie mówiła i ja nie nie
musiałem nic mówić z natury
wilka został tylko pomruk i wycie wiatru
wygłodniały pozwalam się oszukać
gdy noc rozsiadła się na twoich piersiach
grałem rolę bohatera klepiąc czułe słówka
podczas gdy tak naprawdę chciałem
cię zerżnąć bezimiennie bez chleba bez pardonu
na koniec zapytałem o imię wyraziłaś się jasno
to nie miłość to zwykłe pieprzenie więc nazwij mnie
drgają zmysły unosząc powietrze byłem wdzięczny
oblizałem wargi sztywnym językiem jutro
nie poznam cię wśród innych
to tylko czas swobodnego poruszania się chuci
31 october 2024
3110wiesiek
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.
29 october 2024
Into DepressionSatish Verma
28 october 2024
Jarzębina czerwonaJaga
28 october 2024
2810wiesiek
28 october 2024
In HoneymoonSatish Verma