9 february 2018
Smutna commedi danll’arte
Wpadamy na siebie
po latach klasycznej rozłąki
ona uśmiecha się do mnie
ja odpowiadam z grzeczności
trochę niepewnie jakby niechcący
Ona nieśmiało rozpoczyna rozmowę
ja szperam pospiesznie w głowie
pokrytej szczeciną siwych włosów
Zaczepnie pyta czy jej nie poznaje
-eureka to moja dawna miłość z lat, gdy
nieśmiało zakwitały pierwsze kasztany
Mówi że prawie niewiele się zmieniłem
ja z pamięci bez nut serwuję jej starą piosenkę
z dawnych młodzieńczych podrywów
niczym kołem ratunkowym posiłkuję się zaproszeniem
do wypicia wspólnej lampki wina i kawy
ona nieśmiało wymawia się swymi wnukami
Lustrujemy siebie wnikliwym spojrzeniem
ja widzę dystyngowaną miłą starszą panią
ona pana o przygarbionej sylwetce w sweterku
Z lamusa pamięci nieśmiało wystaje rąbek
dawnego pogodnego dziewczęcego uśmiechu
i skrawki szarmanckich chłopięcych gestów
Z pozoru nic się w nas nie zmienia, tylko
okrutna prawda burzy nasze złudzenia,
bo tamtych postaci sprzed lat już nie ma
pozostają martwe jak stare zasuszone liście
Żywe pozostały tylko wspomnienia
24 march 2025
Eva T.
24 march 2025
wiesiek
24 march 2025
ajw
24 march 2025
ajw
23 march 2025
wiesiek
23 march 2025
ajw
22 march 2025
wiesiek
22 march 2025
absynt
22 march 2025
ajw
22 march 2025
ajw