24 march 2012
Druga strona słońca
Czasem popadasz w wiry zmęczenia
cicho łka połatane rubinowe serce,
w obecnej pustce szukasz zapomnienia
chcesz bym zaniknął a ja wciąż jestem.
Znajomy dźwięk dzwonka rani ciszę
wieczór szarością przytłacza myśli,
boisz się zamknąć oczy
bym ci się nie przyśnił.
Wracasz do chwili zapomnienia
omotanych podstępnych słowem,
kilka zdań i nic więcej
a tak trudno od nich odejść.
Czy łatwiej będzie kiedy?
wnet się zgubię w przyjaciół tłumie,
moje imię jak bańka mydlana
w zapomnienie odfrunie.
Nowe słońce
nad twym zapłonie.
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
ajw
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
ajw
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
21 october 2025
wiesiek
20 october 2025
wiesiek