Leszek Czerwosz, 3 october 2017
dziś dała ciastko
w nagrodę
pewnie za wywiązywanie się
a dawniej brałem sam
bez wywiązywania
wystarczało póki nie zabrakło
już nie biorę
za drogo
Leszek Czerwosz, 31 march 2011
nadeszła znikąd
i za nic
wiem wiem
to ból za ból
w oku drzazga sól
emocja wyprzedza koncepcję
inna percepcja
chciałbym wiedzieć
że te krople na twarzy
to naprawdę tylko
deszcz
Leszek Czerwosz, 5 january 2012
samotna wyspa
tryskają emocje napęczniałe
wibruje krew
czas na chwilę zatrzymany
rajem się staje
wszystko płynie oprócz
kiedyś
poniesie i nas
Leszek Czerwosz, 12 august 2017
ostrość nastawiam na nieskończoność
odbytych rozmów
i nieostrych wspomnień
tylko łzy błyszczą
naprawdę
Leszek Czerwosz, 3 april 2011
moje pióro rysuje
wyraźną linię
na białym papierze
proste spokojne litery
patrzą z aprobatą
gdy stawiam kolejne znaki przestankowe
zaplanowane na wiele dni i lat
nagła turbulencja papieru sprawia
że stalówka drze pismo
i już nie ma odwrotu
a jednak gładka linia życia
powraca
znowu miałem szczęście
Leszek Czerwosz, 30 march 2011
wypoliturowany na skrzypce
skrzypi stary rupieć
kryształowe lustro
rozprasza na fragmenty
odblaski słońca
fiolet błękit czerwień
coś dziwnie szeleści
to suknie wychodzą z mody
przechowane fragmenty wspomnień
matki
Leszek Czerwosz, 5 april 2011
Na wietrznej zielonej łące
Leżę i pasę myśli w słońcu.
Coś dzisiaj nie smakuje,
Znudzone, za często powtarzane,
w wysokiej gubią się trawie.
Wolę, gdy za widnokrąg lecą.
Ze wzgórza je widzę z daleka.
Ogarniam spojrzeniem życie,
jak gospodarstwo.
Cierpliwie czekam wieczoru,
gdy głodne, spragnione
na noc do domu wracają.
Przy ogniu powraca spokój.
Przeżycia opowiadają.
Myśli znane, nieznane,
wspomnienia twoje, moje,
takie własne.
Opowiedz mi wszystko raz jeszcze
Wspominaj i powtarzaj.
Gdy znowu razem siedzimy,
to wspólnie myślimy,
nareszcie, nareszcie.
Leszek Czerwosz, 14 december 2013
Pustynia, może wydmy.
Drobne pagórki, czółenkowe doliny.
Regularnie, bez przerwy.
Tak było zawsze, póki nie napotkałem
odciśniętej stopy w tej nudzie.
Jestem jej artefaktem, rozrywką.
Od tej pory
każde ziarenko piasku
znakiem. Niesie informację.
Zbyteczną.
Jeśli nie znam języka,
umrę pośród miliona słów.
Piaskowe fale są nieruchome.
Podobno trzeba naśladować pływanie,
by się nie dać zasypać.
Przy pogodzie bezwietrznej
odcisk stopy utrzyma się kilka dni.
Tyle będzie trwać szczęście.
Leszek Czerwosz, 25 october 2013
po każdym naruszeniu nietykalności
pełna obdukcja organów
ze szczególnym uwzględnieniem
tembru blasku akcentacji
armia musi rozpoznać swojego wodza
po każdym weekendzie
że jej nie przewodzi marionetka
jak żywa nabita na dzidę
mimika w sieci jest zamaskowana
trudno poznać dla kogo królowa żyje
czy to robot wydaje rozkazy
szeptem niepowtarzalnym
pozazmysłowym?
Leszek Czerwosz, 2 november 2014
wiem wiem
ten połysk jest szklistością rogówki
co pewien czas zwilżany łzą
nie mówiliśmy
nie było trzeba
przez chwilę
mrugnąłem
znikły
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma