8 august 2022
Powiew
Swobodnie patrzysz w niebo, nadajesz kształty
uwięzionym kroplom póki nie znikną na dobre
roztrwonione przez wiatr.
Z wprawą chirurga łączysz neurony w mojej głowie,
bez reszty dzielisz myśli odarte ze wspólnego trwania,
które zuchwale kradnie przeszłość.
Złożona na łopatki płynę rynsztokiem, obijam się
o nienaturalnie ostre krawędzie wylewnych słów
i nieoczekiwanie usiłuję odwrócić działanie,
mnożone wartości wrzucam w nawias, nadanie
pierwszeństwa ulega jednak załamaniu.
Zbiór pusty trafnie opisuje moją sytuację,
jego obecność zupełnie paradoksalnie
wyznacza istnienie.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga