8 sierpnia 2022
Powiew
Swobodnie patrzysz w niebo, nadajesz kształty
uwięzionym kroplom póki nie znikną na dobre
roztrwonione przez wiatr.
Z wprawą chirurga łączysz neurony w mojej głowie,
bez reszty dzielisz myśli odarte ze wspólnego trwania,
które zuchwale kradnie przeszłość.
Złożona na łopatki płynę rynsztokiem, obijam się
o nienaturalnie ostre krawędzie wylewnych słów
i nieoczekiwanie usiłuję odwrócić działanie,
mnożone wartości wrzucam w nawias, nadanie
pierwszeństwa ulega jednak załamaniu.
Zbiór pusty trafnie opisuje moją sytuację,
jego obecność zupełnie paradoksalnie
wyznacza istnienie.
8 grudnia 2025
sam53
7 grudnia 2025
wiesiek
7 grudnia 2025
Eva T.
7 grudnia 2025
smokjerzy
6 grudnia 2025
AS
6 grudnia 2025
wiesiek
6 grudnia 2025
violetta
6 grudnia 2025
dobrosław77
5 grudnia 2025
sam53
5 grudnia 2025
wiesiek