31 october 2023
Jesieniara
Żebrak światła!
Pod tkanką nieba:
białe kości chmur.
Ciepła krąży woda
w żebrach z kaloryfera.
Że krew raczej mniej krąży
w zblazowanych trzewiach...
I że żółć liści
ranki po lecie zakleja.
Latest items:
other poems: Jesieniara, Franczyzna problemu, Co do pracy II, Co do pracy, obracany plecami, Przez cienie do gniazd, Na siłę, Śmiertelnie niepoważne, w mikrokosmos, niewiersz, ze smakiem zjadam odbiornik wielkiego brata, chłopiec z zapałkami, rozjezdnia, Przed nieznanym, dojrzały ogryzek miłosny, erotyk obłędów, wieje w sieni złudzeń, egologiczny, Zen, o znudzeniu, taksówkarz - karawaniarz, Brzeg, Brak, Karawana oniryczna, Dzień dobry poranne, Dworzec odpowiedniej chwili,
Latest comments:
6 december 2025
ajw
To jest wiersz wysoce obrazowy, taki który nie
6 december 2025
violetta
Absolutnie i radość:)
6 december 2025
To jest wiersz, w którym nic nie przeszkadza. Nie
6 december 2025
sam53
zakrzywiona czasoprzestrzeń kojarzy mi się
6 december 2025
Belamonte/Senograsta
kosmiczny
6 december 2025
nie mieszkałem w bloku wysokim, ale to co się
5 december 2025
Nie pocieszył się emeryturką:)
5 december 2025
znałem gościa który pracował w Pogotowiu
5 december 2025
Ja to pijam tylko bezalkoholowe napoje:) uważam
5 december 2025
trzymaj równowagę przy następnej szklaneczce
4 december 2025
oni tylko są...
4 december 2025
Niesamowity
6 december 2025
wiesiek
5 december 2025
wiesiek
4 december 2025
wiesiek
3 december 2025
wiesiek
3 december 2025
Jaga
2 december 2025
wiesiek
2 december 2025
Jaga
1 december 2025
wiesiek
30 november 2025
Jaga
30 november 2025
Jaga