ratienka, 5 june 2013
Przerzucam myśli na drugą stronę
mostu. Smukłe trawy przesłaniają dolinę
spotkań gdzie wszystko zaczyna się
niedopowiedzeniem
a kończy zaskakującym meandrem
w perspektywie nierówności wzlotów
i upadków. Rozbijana szeptem rzeki mgła
swobodnie prowadzi wzrok do celu.
ratienka, 23 may 2013
przyczaiła się jak do skoku wie
że nie będzie łatwo stłumić w sobie
dławiącego niespełnienia
od dawna wymyśla nienaturalne gesty
różne sztuczki i usiłuje zręcznością
sztukmistrza wylansować imaginacje
w których niepostrzeżenie zdobywa
wymarzone czerwone pantofelki
małej dziewczynce zasupłanej
w dorosłość
Dla Veronic z uśmiechem. :))))
ratienka, 8 april 2013
nim zaczynał się splot zwykłych przyzwyczajeń
po kocich łbach powoli toczyły się czyjeś łzy
zmywały omszałą obojętność
zawsze w tym samym palcie połatanym
złudzeniami i wiatrem z bezbarwnymi
źrenicami złamany na pół
każdego dnia mija uliczki prostujące zakręty
potykając się o ciekawskie spojrzenia
w butach nie do pary
nie wie że każdy jego krok rozbijany echem
zostaje nieodzowną częścią
pokręconych losów
ratienka, 8 march 2013
On –
mówi i mówi ale słowa
rozsypują się jak ziarnka piasku
w codzienności
Zawieszona
między przeszłością a przyszłością
na migotliwej linie przesuwa się –
Ona
ratienka, 8 march 2013
Drzewa jak posągi spoglądały
z góry na opustoszałe
ławki i w ukłonie zgięte
karłowate sosny
Kręte alejki goniły z małą
wiewiórką odchodzące echa
kroków roztańczone cienie
rozbawione ptaki
Rozzłocone południe kipiące
przedwczesną wiosną wplotło
się w nasze dłonie podpatrując
ich pocałunki
ratienka, 3 march 2013
Byłam – samotną plażą
złocisty piasek przesypywał się
parząc palce umykał
I niebieskość jaśniała jakby powietrze
bławatkami rozkwitło
pachniało wodorostami solą
A od tego lustra lekko falującego
odbijały się moje myśli
nawet wiatr psocić przestał
Przyniósł mi pokornie perłę słońca
i pocałunki twoje
w małe muszelki zaklęte
ratienka, 21 january 2013
Mglisto szaro za oknem
schowane w chmurach słońce
znieruchomiałe mrozem drzewa.
Kłótnie wróbli z wronami
kradnącymi pokarm z karmnika
rozrywają ciszę ukrytą w pejzażu.
Kot siedzący na progu przygląda się
z na pozór znudzoną miną
zastanawia się jak iść by łapki
zimna nie dotknęły i pięknej czerni
nie zgubiły w dziwnej bieli
co dla moich oczu rzucona
od niechcenia w przydymioną zieleń
jest łanem kwitnących zimą tulipanów.
Zdziwienie wyolbrzymia twoje oczy.
Muszę wyczarować kwiaty
a ich zapachem otulić się jak szalem.
ratienka, 21 january 2013
Kiedy we wszechobecnej bieli grzęzną
z trudem rozbiegane spojrzenia
goniące ślady stóp
w chłodzie zastyga oddech i myśl
Potem powraca potulnie jedno i drugie
wtulając się w labirynt komórek mózgowych
Jawi się sen rozgrzany kolorami
gdzie wszystkie sceny układają się
w realną całość
Na białej plamie zaczyna wirować wiatr
wokół oka drzewa
czujnego na każdy ruch powietrza
na bezdech pomarańczy porzuconej niedbale
na szept słów zaplątanych w konarach
Wymalowany przez wyobraźnię obraz
ląduje w galerii pamięci
ratienka, 21 december 2012
ostudzenie rozżarzonego umysłu
wymaga nie lada wysiłku
przestrzeń rozrasta się pęcznieje zgrzyta
i na przemian ślini barwnością sprzętów
postaci wyłaniających się
z czarnej dziury
niepewne ruchy wytrącają wysublimowany
smak z prababcinego alembiku wprost
na zardzewiałą pamięć
ratienka, 21 december 2012
biegnie pod wiatr usiłując
zgubić
strach zaciekle świdrujący
czaszkę
horyzont faluje
amarantową egretą
daleko od zamierzonego
celu
bez tchu prawie
dobiega nocnych szelestów
słysząc
w zgrzytliwych dźwiękach
chichot spóźnionego
zegara
wyciśnięte z życiodajnych
soków ego
z ulgą poddaje się dotykowi
światła sączącego się z grzbietu
ciszy
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.