26 august 2014

hydro imaginarium


wstrzymuję oddech pod wodą
- jesteś ty
obraz tym mocniejszy
im bardziej ciśnienie rozrywa płuca
 
dryfujesz bez imienia
- żywa
w odróżnieniu od wypchanych ptaków
które mimo że nazwane
pozostają w bezruchu
 
mamroczę ballady
uderzeniem palców po wodzie
wysyłam sygnały
 
przycumuj ciałem
odpraw wodne gusła
uwierzę we wszystko
byleby brakowało powietrza


Kasiaballou vel Taki Tytoń,  

bezdech na życzenie, taki wodny erotyk - pomysłowo :)

report |

Ananke,  

mocne słowa, bez trudu pobudzające wyobraźnię

report |

Piotr Syn Michała,  

dzięki za czytanie :)

report |

issa,  

Przyszłam tu w ślad za komentarzem na liście najnowszych komentów. Rozumiem ten tekst, jednak przy mnie wybrane do jego prototypowej rzeczywistości są raczej ogłuszające. Wiesz, wydaje się, że to, co w tragediach (własnych, innych, mniejsza, czyich) może naprawdę odbierać oddech, niemal śmiertelnie lub na śmierć, to to, że tak w większości z nich ból, śmierć, przerażenie bez granic, więc i bez opisu - podpełzają w ukryciu. Ten najbardziej widzialny finał (czyli to, co staje się najczęściej przedmiotem sensacji, wszelkich oficjałek, panegiryków, diatryb, ale i plot Pimpackiej spod ósemki - jednako) to już nic. To echa, brane za sedno. Najważniejsze - działo się przedtem.

report |

issa,  

P.s. Z tego, co zapisane, chyba mogę czytać w najspokojniejszej zgodzie z własnymi wyobrażeniami o pisaniu to: "mamroczę ballady / uderzeniem palców po wodzie /wysyłam sygnały".

report |

issa,  

"jednak przy mnie [*słowa] wybrane do jego prototypowej rzeczywistości są raczej ogłuszające".

report |

Piotr Syn Michała,  

issa, pisząc ten tekst, zupełnie nie myślałem o tych ogłuszających słowach. Dopiero po Twoim komencie, uświadomiłem sobie, że być może podświadomie nadałem temu taki wydźwięk. W rzeczywistości, mój zamysł był i jest totalnie w przeciwnym kierunku - chodzi o życie, ratunek, miłość i tym podobne. Najważniejsze - to co się wydarzy, bo coś musi się wydarzyć w innym razie, szkoda oddychać.

report |

issa,  

:) (przy mnie) "przeciwny kierunek", o jakim wspominasz, byłby wyraźniej tu: "- żywa / w odróżnieniu od wypchanych ptaków / które mimo że nazwane / pozostają w bezruchu // mamroczę ballady / uderzeniem palców po wodzie / wysyłam sygnały" niż gdzie indziej w przestrzeniach tekstu.

report |

issa,  

(tak swoją lub nieswoją, jak kto tam woli, drogą, to zacytowane o żywym wobec wypchanego, też może ujmować :)

report |

issa,  

znaczy, być ujmującym ;)

report |

issa,  

p.s. (ostatnia część wiersza może przywoływać obraz topielca, martwego ciała, obijającego się o brzeg; połączenie tego z Twoim "chodzi o życie, ratunek, miłość i tym podobne", gdy się o intencjach autora wie tyle, co nic - jest zadaniem dość, hm, powiedzmy, wyzywającym ;) Tak czy inaczej, rozumiem, zdaje się, przynajmniej mniej więcej jasno, o czym do mnie mówisz, Piotrze Synu Michała. Pozdrawiam

report |

issa,  

P.p.s https://www.youtube.com/watch?v=k0rVNQw1DQM

report |

jeśli tylko,  

a ja odniosłam wrażenie, ze propagujesz szukanie mocnych wrażeń (przyjemności) w tym przypadku podduszając (się) pod wodą. No tak mi wyszło, nie poradzę. Na skojarzenia.

report |

Piotr Syn Michała,  

nie, ten rodzaj przyjemności jest mi obcy - chociaż tęsknota to jest jakaś forma sado-maso.

report |

Jaro,  

miłość niejedno ma imię :)

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1