Poetry

MarkTom
PROFILE About me Friends (5) Poetry (83)


MarkTom

MarkTom, 4 march 2012

Pary Tet - zwitek zbitek

Par lament przy żłobie
kur wyskubią sobie
wałachu - ja tobie
owsa dam i krowie
bom a.s.o. - na czas

a.s.o. - autoryzowana stacja obsługi


number of comments: 18 | rating: 8 | detail

MarkTom

MarkTom, 4 january 2013

Zakupy

wyszła pani na zakupy
by zakupić jakieś buty
zeszła w mieście wszystkie sklepy
lecz nie było nic niestety

wszystkie małe na jej nogi
no i bucik bardzo drogi
wreszcie bazar odwiedziła
tu się wielce zachwyciła

tutaj stoi pan Jureczek
butów długi ma sznureczek
bucik ładny i nie drogi
na portfelik jej ubogi

buty zatem przymierzyła
szybko za nie zapłaciła
w drodze swojej już powrotnej
przy pogodzie bardzo słotnej

jej radości się rozwiały
bo się buty rozleciały
portfel bardziej jest ubogi
bose nadal pani nogi

warto wiedzieć wy ubogie
co jest tanie
to jest drogie


number of comments: 18 | rating: 11 | detail

MarkTom

MarkTom, 27 december 2012

Destrukcja

 

smutek to dziwak
często w nas gości
jak na przystani
posłanie mości

bez sprzymierzeńca
wymierza ciosy
bierze za jeńca
pogmatwa losy

tak destrukcyjne
ma poczynania
bywa że człowiek
nie do poznania

 porani ciało
umysł i duszę
przechodzisz stresy
wszelkie katusze

czas tylko zdolny
wygoić troskę
chociaż powolny
nie takie proste 
 
lecz jeśli zechcesz
wygonisz smutki
wtedy się dowiesz
żeś nie marniutki


number of comments: 15 | rating: 4 | detail

MarkTom

MarkTom, 10 january 2013

Sen nastolatka

śniła mi się piękna dama
była naga ale sama
lekko wziąłem ją w ramiona
ależ była podniecona
 
czule miękko mnie pieściła
potem nóżki rozłożyła
skóra pięknie jej pachniała
do miłości zapraszała
 
żar miłości w ciało tchnęła
delikatnie tam musnęła
dalej szybko poleciało
zmiękło serce coś stwardniało
 
dreszcz amora  rzucił ciałem
aż ze skóry wyjść już chciałem
głowę kładę na jej głowie
gdzie mi lepiej któż mi powie
 
cały mokry się zrobiłem
aż się nagle obudziłem
leżąc w szponach swej extazy
nieświadomy nocnej zmazy  
 


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

MarkTom

MarkTom, 3 march 2012

Miało być pięknie

Kominami układów
uleciała nadzieja
lepszego życia

otuleni naiwnością
co dnia spijamy
kolejny łyk kłamstw
w oazie szalbierza

pozbawiony złudzeń
kolorem piekła
malowany los

karmiony kitem
spod paznokci
medialnych magików

strachem zrywamy kolejną
kartkę z kalendarza
kropiąc smakiem goryczy
następny świt

wyparował nasz eden
zaorany obietnicą - w uśmiechu blagiera

zapomniane sztandary
pokryły się kurzem
Judasza
gubiąc swój cel

dziś - zamilkło
oddechem strachu - o jutro

tuląc resztki godności
zamkniętej w ubogim portfelu

niesieni iluzją wolności
ślepo idziemy
w zamglonych oczach-biedronki


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

MarkTom

MarkTom, 7 november 2012

felerna poetka

zapragnęła pewna trzpiotka
chwycić pióro trzasnąć gniotka
długo tekstem się bawiła
na portalu zamieściła

dajże pożyć naszej dziatwie
bo od wczoraj już się martwię 
by nie umarł poliglota
raptem kiedy czyta gniota
 
wers się kładzie rym umyka
coś tu nie gra coś nie tyka
umrze słuchacz zwiędnie ucho
przyjdzie cisza będzie głucho

portal kirem się okryje
gruchną dzwony kot zawyje
zatem prośba moja miła
byś się tekstem nie bawiła
 
powiem krótko powiem jasno
lepiej spróbuj upiec ciasto
popracujesz głową palcem
nie powstydzisz się zakalcem

proszę ciebie jako pierwszy
może raczej nie pisz wierszy
lepiej zostać już atletką
niźli kiepską wierszokletką


number of comments: 9 | rating: 10 | detail

MarkTom

MarkTom, 7 november 2012

geneza ósmego...

zero z zerem się splątało
osiem właśnie tak powstało
przylgnął schodek myk do schodka
taka przyszła do mnie plotka

schody duże schodki małe
tak stworzyły piętro całe
osiem dumnie idzie przodem
piętro z tyłu mimochodem

kiedy wezmą ich ciągnoty
na umizgi i pieszczoty
obsceniczna będzie scena
tak się zrodzi suterena


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

MarkTom

MarkTom, 28 december 2012

Modzie stanowcze nie!

czy warto zważać dziś na modę
by można dostać tu nagrodę
tylko w uznanej pisać formie
czuć się jak żołnierz w uniformie

lepiej już kroczyć własną drogą
niż autostradą ciul wie kogo
chociażby boso jak Cejrowski
pod rękę z rymem częstochowskim

na modę style wypiąć dupę
nawet gdy wezmą tekst pod lupę
nie słuchać krzyków - pompatyczne
bo malkontentów to wytyczne

na zdrowie wyjdzie zostać sobą
jak ulec modzie właśnie! kogo?
tematów żadnych się nie lękać
gdyby co drugi miałby stękać

niech tu biadolą sobie mruczą
to zmiany stylu nie wymuszą
ja wolę żyć ze sobą w zgodzie
więc nie ulęgnę żadnej modzie!


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

MarkTom

MarkTom, 20 january 2013

Kiedyś powrócą

z kunsztem oprawiona była rarytasem
dumnie spoglądała znając swoją klasę
w stronic druku czarnym mądrość zapisana
teraz odstawiona często zapomniana

szkło ekranu nagle czaruje człowieka
książka leży w kącie i cierpliwie czeka
niejedna nazwana była białym krukiem
dziś bezużyteczna tylko czarnodrukiem

niegdyś wyciskała uśmiech i wzruszenie
teraz jej stronice poszły w zapomnienie
topi wzrok czytelnik w monitora blaski
jeszcze kiedyś znowu powróci do łaski

inspirowany wierszem „Zapomniane” autor: danio


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

MarkTom

MarkTom, 16 february 2012

Dziwny twórca

 Dziwnym jest twórcą – takie układy,
 kto ciągle pisze, lecz do szuflady,
 bo to czytelnik i sęk jest w tym,
 że On jest wodą na pióra młyn.

 Taka jest prawda tworzenia celu,
 zapisać myśli, radować wielu,
 by kartek okiem nadymał żagle strof,
 co tak płyną bezwiednie nagle.

 Więc wciąż piszemy, co nas frapuje,
 co jest normalne, co zaskakuje,
 dzieląc się z ludźmi pióra polotem.
 Taki po prostu pisany totem.

 Móc wyobraźni poruszyć tryby
 tak na poważnie, lub tak na niby,
 a gdy odbiorcę tekst nasz porusza,
 tym bardziej śpiewa poety dusza.

 Bo cóż są warte słowa pisane,
 takie od serca, czy takie męskie,
 kiedy w szufladzie skrzętnie schowane.
 Zapewne z czasem poniosą klęskę.

 Tak właśnie różne, jakże odmienne,
 błądzące w duszy gdzieś tam głęboko
 spływają teksty na światło dzienne,
 by czytelnika nacieszyć oko.

 Być może zapaść w pamięci niszy,
 wprowadzić w nastrój, radości chwile,
 poszeptać piórem, niech ktoś usłyszy,
 połechtać duszę jakoś zawile.

 Więc jak ci smutno, chciałbyś to  skrócić,
 zawsze, kochany, możesz tu wrócić.


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

MarkTom

MarkTom, 28 december 2012

Zabawa na Wiejskiej!

dziś medialne miłe gęby
kitem karmić chcą człowieka
od Warszawy do Poręby
czy mam zostać? czy stąd zmykać? 

on prominent w BMW-cy
w parlamencie plaszczy dupę
szarak z groszem wciąż się liczy
jak zapłacić za chałupę ?

portfel kasą wypełniony
luksusowe życie wiedzie
drugi jednak żyje w nędzy
nie potrafi sprostać biedzie 
 
już nie będzie żadnych cudów
ja nie wierzę w lepsze dni
nie powstanie wiosna ludów
nikt nie marzy nawet śnić 
 
w jaki sposób los zawrócić?
dobrym czasem by obarczył!
ułaskawił dożywocie!
lecz czy siły jeszcze starczy?

 


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

MarkTom

MarkTom, 25 december 2012

Liści los

zrywa wietrzyk liście
wzniosłej w pień topoli
jakaż w nim nienawiść
chcesz kolego policz

rzuca gdzie popadnie
paletą kolorów
próżne jest liczenie
nie masz dziś wyboru

z wiatrem suną listki
po błękicie nieba
tak dokonał czystki
więcej nie potrzeba

nagie drzew konary
płaczu echo niosą
smutna woń oparów
w oczach tylko rosa

nie smuć się kolego
chcesz to obok spocznę
powiem coś dobrego -
wyrosną na wiosnę


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

MarkTom

MarkTom, 17 february 2012

Skryba

Życie przepływa jak wartka rzeka
czas ciągle biegnie, nigdy nie czeka
między palcami młodość umyka
mijają lata a zegar tyka.

Nieustępliwie odmierza czas
do mety szybko kierując nas

Ciągle zadajesz sobie pytanie
czego nie dałem, co pozostanie?

Wiersze, marzenia - tyle zostało!
Czy to jest dużo? Czy może mało?
 
Tak tylko mogę pokonać ciszę
Kiedy odejdę nic nie napiszę

Może czytelnikowi życie umilę 
może przystanie, pomyśli chwilę
Choć kartek bieli wypali czas
Ja pozostanę tu pośród was.

A może skromnie ktoś się wypowie:

on coś przekazał, myśl jego żywa !

Tak kiedyś pisał nam pewien skryba


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

MarkTom

MarkTom, 13 december 2012

Już tuż tuż

Dziś choinka w kącie świeci
i radują nam się dzieci
Uszko z barszczem już tańcuje
karp ogonkiem wymachuje

Kutia śledzia zapytuje
czy tu czegoś nie brakuje?
Ależ skąd kochana mała
czyś Ty nam tu oczadziała !

Krokiet zerka na pierogi
ależ piękne masz Pan rogi
Każda buźka uśmiechnięta
no bo przecież mamy Święta

Pierwsza gwiazdka mknie po niebie
by pozdrowić także Ciebie
Każdy dziś ma dobrą minkę
niosąc prezent pod choinkę

Niech więc wiecznie się panoszą
wielką radość nam przynoszą
Niechaj radość budzi w nas
ten świąteczny nastrój czas.


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

MarkTom

MarkTom, 8 march 2012

Po polsku równo

 
Z pełnej w próżną nalać trzeba
my są mądrzy aż do nieba
wszystko sobie reszcie wała
tak zakwitła Polska cała

w demokracji ich wybrali
rządzić krajem powołali
więc nam rządzą jak przystało
by im nigdy było mało

czas w dostatku wciąż upływa 
a niczego im nie zbywa
reszta - może zdychać z głodu
przecież chcieli tak zachodu

człek dziś biedny – bo jest głupi
człek bez kasy - nic nie kupi
za to wolny, choć narzeka
przed wolnością nie ucieka

miała kiedyś być Japonia
może nawet i Laponia
już bez mała tu Somalia
takie mamy dziś realia

dziś zabrano nam marzenia 
już brak sił nam na westchnienia
czas nadziei czas godności
w naszym kraju już nie gości

w demokracji, jest po równo
rząd ma wszystko, reszta gówno

 


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

MarkTom

MarkTom, 31 december 2012

"Zamienił Stryjek siekierkę na kijek"

kiedy jedna władza chwiejna
zastępuje ją kolejna
jakby tego było mało
nowa włazi z większą pałą

wali zatem gdzie popadnie
a już miało być tak ładnie
pomylili się z wyborem
jeszcze bardziej wszystko chore

wybierali lepszy los
co dostali?-pięścia w nos
tak marzyli o Japonii
a tu bieda biedę goni

stary skłamał-nowy buja
obiecuje-robi w ciula (czyt. inaczej)
uśmiech kłamcy zdobi lica
ach!-to tylko obietnica!

jak nie kłótnie to afera
nie omija nawet klera
czkawką huczy krągły stół
standart życia ciągle w dół

dziś dla wielu chleb i sól
w głowie zamęt w sercu ból
brak perspektyw rodzi gniew
co za szambo! ach psiakrew!

ile jeszcze oswobodzeń?
musi przeżyć tu pokoleń
kuśwa! (czyt inaczej)ile jeszcze musi być?
żebyś mógł porostu-żyć!

Pomimo pesymizmu zawartego w wierszu życzę
wszystkim:

BOGATSZEGO !    PEŁNEGO WENY ! 

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

MarkTom

MarkTom, 1 january 2013

Nie płacz proszę

łez sole miła odłóż w trzos
dwie garście wspomnień rzewnych
podaruj sobie świeże sny
uśmiechów co dnia pewnych

na stopy lepsze myśli wdziej
by mogły w świat prowadzić
gdzieś między ból kałużę łez 
cóż mogę więcej radzić

gdy już obierzesz nowy trakt 
lecz stwierdzisz że zbyt ślisko
ja będę tuż za tobą stał
myślami ciągle blisko

nie patrz za siebie poczuj mnie
nie próbuj schodzić z drogi
trzos łzawych soli wezmę w dłoń
wysypię ci pod nogi

goryczy twoich stłukę dzban
przegonię wszystkie smutki
żeby nie było dłużej tak 
bo życie jest zbyt krótkie


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

MarkTom

MarkTom, 15 september 2013

Na urodziny

Żyj nam długo i szczęśliwa
Bowiem czasem różnie bywa
Niechaj  dziś się świeczka tli
Odmierzając lepsze dni
Słońce niech Ci zawsze świeci
Twe serduszko ci ukwieci
Uśmiech piękny miej na twarzy
Niech się spełni o czym marzysz
By kolejne twoje lata
Tylko radość je przeplata
Wygoń kiedy przyjdą smutki
Na tym świecie czas jest krótki


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

MarkTom

MarkTom, 28 december 2012

Doktor

Wybrał słoń się do doktora
chociaż wczesna był pora
Doktor pyta:
Słoniu drogi co przywiodło cię w me progi?
może pan mi coś pomoże
mój kochany ty doktorze

Problem z trąbą mam ogromny
chociaż słonik jestem skromny
Kiedy głową przytakuję
własną trąbę przydeptuję

Znowu kiedy się obracam
różne rzeczy wciąż wywracam
By niczego już nie trącać
chciałem trąbę w supeł związać.

Ale mama moja miła
wiązać trąby nie uczyła!
Jak mam problem swój rozwiązać
gdy nie umiem nic zawiązać?

To w zabawie mi przeszkadza
jeśli trąba wciąż zawadza
Więc doktorze do roboty
by zakończyć me kłopoty

Ja ze względu na posadę
mogę dać ci jedną radę
By się nam szczęściło dłużej
Trzymaj słoniu trąbe w górze

Tak do dzisiaj już zostało
kiedy szczęścia komuś mało?
Temu słonia - nigdy róże
ale zawsze z trąbą w górze!


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

MarkTom

MarkTom, 4 january 2013

Kominek

za oknem śnieg i zawierucha
w kominku drewno żywo płonie
nad głową cicho brzęczy mucha
żywiczne błądzą wkoło wonie

wiatr cichy koncert gra w kominie
iskier powabny tańca pląs
płomieni niemy seans w kinie
srebrzysty bardziej co dnia wąs

bujany fotel z kąta zerka
wikliną skrzętnie wypelciony
kieliszek wina smakiem ćwierka
purpurą w brzegi napełniony

czerwienią słodką zachęcony
w fotelu siadam na spoczynek
burgundu dźwiękiem rozluźniony
puszczając coraz z fajki dymek

minionych dni przeglądam sceny
niczym archiwum z dawnych lat
ubywa sił ubywa weny
zupełnie inny jakiś świat

tylko ten fotel wciąż tu stoi
zerka tak samo nie znając dat
upływu czasu się nie boi
choć tak zestarzał się mój świat
 


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

MarkTom

MarkTom, 8 january 2013

Czarci mag

posiał diabeł ziarno w ziemi
tak po trosze potem wszemi
lata sobie kiełkowało
jednak w końcu się udało

sprał rozsądek w wiarę chuchał
z egoizmem wciąż się ruchał
rozproszyli się rodacy
brak perspektyw i brak pracy

reszta cicho pusta kiesa
bies wciąż trzyma GPS-a
nie połączy wspólnym losem
by krzyknęli jednym głosem

obiecuje zwodzi buja
a po cichu robi w chuja
chwycił w ręce złotą wędkę
ty chcesz łowić?-łap na rękę!

nie potrafisz?-ależ bieda!
dbam o siebie tobie nie dam
ale resztki z moich włości
rozdam chętnie dla ludności


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

MarkTom

MarkTom, 25 october 2012

daleko mi...

daleko jest świecy do znicza
mnie dalej do Mickiewicza

nie liczę na poklask fanfary
ze strofą się biorąc za bary

stalówka kołyską jest duszy
co myśli swym grotem ukruszy

po skroniach atrament wciąż spływa
raz ciemny raz bledszy tak bywa

być może z czasem się ziści
położyć strofy na miśni


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

MarkTom

MarkTom, 28 september 2014

Skąd się biorą ignoranci

Skarży Jaś się swojej mamie
bardzo trudne mam zdanie
Myślę o tym już od rana
więc wytłumacz mi kochana

Skąd na świecie ignoranci
nie napiszę Pani skarci
Łatwe Jasiu masz zadanie
odpowiadam szybko na nie

Bocian różne dzieci nosi
ten dostanie kto poprosi
Czasem jednak nas oszuka
i przyniesie nam nieuka


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

MarkTom

MarkTom, 18 january 2013

Nie pytał nikt

ponad wzgórzami wrażliwości
horyzont snuje grubą nić
mentalność podle wykrzywiona
narzuca styl jak będziesz żyć

marzenia miesza z fekaliami
nadziei burząc wątły plan
kiedy stajesz tuż za progiem
wtedy zrozumiesz - jesteś sam

ktoś zdecydował już za ciebie
jak mają biec następne dni
i nie jest ważne czego chciałeś
dziś już nie poprze tego nikt
 
 
nowej epoki trwają dzieje
nieliczni tylko spośród nas
wciąż prosperują wyciągając
zachłanne dłonie w stronę mas
 
wszelkie wartości zamazane
nie odpowiadasz za swój los
bo to interes kołem kręci
by ciągle wodzić cię za nos
 
w ten sposób mija rok za rokiem
kolejne noce oraz dni
lecz zawsze warto być człowiekiem
chociaż tak łatwo zejść na psy

 
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Rfb1j0k4DwI
 
 


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

MarkTom

MarkTom, 12 february 2013

Zgubiony parasol

parasol zgubił przed obłudą         
maseczkę co przed smrodem chroni   
codziennych łgarstw na  bis etiuda   
nim dwulicowość go przetrwoni
 
nos w polaroid  przystrojony   
by lustro śliną nie kapało            
krawatem kołnierz wykończony  
z człowieka nic już nie zostało    
 
języka wiotka plastelina
zlizuje kłamstwa pisuary
korzyści własnej wazelina
naprzeciw prawdy złe zamiary
 
zgwałconych zasad  pełna gęba
blagiera uśmiech zdobi lica
zatruta mową kłamcy gleba
cuchnąca łajnem słów donica
 


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

MarkTom

MarkTom, 2 april 2020

(Ś)wirus

powstał z żądzy władzy i w łonie głupoty
sieje ziarno strachu i niesie kłopoty
w związku z obostrzeniem bierze mnie pokusa
śmiechem pokonamy wstrętnego (ś)wirusa
myjemy dziś twarze szorujemy dłonie
 by łachmanach odszedł choć przyszedł w koronie
płonie ma stalówka by rozświetlić ciszę
temu palantowi nekrolog napiszę


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

MarkTom

MarkTom, 27 february 2015

Gniew się rodzi...

Kraj wolności i zieleni
sprawiedliwość? - kto to wie
Finansowo zniewoleni
dokąd nowa droga brnie

Ministerstwa namnożyli
tak do granic? - kto to wie
Podatkami obłożyli
fiskus kasy ciągle chce

Coraz nowsze snuje sieci
kto w nie wpadnie? - kto to wie
Nie oszczędzi nawet dzieci
lecz rozliczą tylko mnie

Finansjera wciąż na fali
światem rządzi? - kto to wie
Może kiedyś nas ocali
wszechmogący guru śpiew

Polski Mojżesz się narodzi
ale kiedy? - kto to wie
Może już po świecie chodzi
tylko jeszcze nie wiesz gdzie


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

MarkTom

MarkTom, 16 february 2012

Markety

Piękne mamy dziś markety
lecz rozsądku brak niestety
pędzą wózki mkną koszyki
zewsząd podziw i okrzyki

Tu promocja.. tam gratisek
biegnie każdy chytry lisek
wszędzie tłok i wielka zgraja
ale jaja ,ale jaja

Pełne półki zapraszają
a ludziska się ciskają
czy niedziela czy też środa
no bo szansy stracić szkoda

Dzisiaj będzie degustacja
a więc zbędna jest kolacja
tu ciasteczko tam kiełbasa
dla chudego i grubasa

Tam cukierek..tutaj kawa
ależ przednia jest zabawa
brzęczą kasy... w tłum ogonka
na głupiego jest nagonka!

Żyd się cieszy tłum szaleje
a konsorcjum wciąż się śmieje
wypompować z kraju kasę
i w maliny wpuścić masę

Więc kupujcie hej ziomkowie
jeśli pusto macie w głowie!!


Świadomość społeczna jest ponad rozumem jednostki.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

MarkTom

MarkTom, 19 february 2012

Czatowanie

Hej na czacie w naszym necie
nowych kumpli tu znajdziecie

Jest tu panna i mężatka
dla każdego niezła gratka

Jest tu młodzież, są panowie
tutaj każdy się wypowie

Malkotenci i figlarze
choć nieznane są ich twarze

Są mężczyzni i kobiety
lecz nie widać nic niestety

Tu zabawy jest bez liku
w naszym wielkim pokoiku

I nie ważny wiek czy płeć
tylko musisz bracie chcieć

Więc za szybko stąd nie znikaj
siadaj rychło i poklikaj


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

MarkTom

MarkTom, 28 december 2012

Od świtu do zmierzchu

mrocznej w końcu jest finał nocy
składam kołdrę poprawiam kocyk
piję drina dostaję mocy

pośród szarości zwykłego dnia
poszukam myśli zasieję piach
siłą percepcji postrzegam świat

zatrzymam dzisiaj radości cień
może szczęśliwy to dla mnie dzień
ogolę brodę jak kornik pień

taką mam chcicę dzisiaj w sobie
by pożądania posiąść obiekt
coś zrobić musi czasem człowiek

gdy już przyjdzie kolejna nocka
pogłaskam kołdrę przytulę koc
może znów rankiem dostanę moc

"jak na deszczu łza
    cały ten świat nie znaczy nic"
 
 
 

 


 

 

 

 

 


number of comments: 3 | rating: 5 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1