drachma | |
PROFILE About me Friends (4) Forums (1) Books (2) Poetry (353) Photography (6) Graphics (99) Video poems (12) |
drachma, 8 february 2017
Wojna jest o wiele bardziej przerażająca
niż obraz Goi na którym Saturn
pożera własne dzieci
„Zapach umarłych
słodki jak trzcina cukrowa i zgniły
jak wino palmowe
gdy trupy leżą w słońcu puchną
brązowieją niczym mangusty”
Oniryczny korowód karnawałowy
przetacza się przez głowy
wóz bojowy
przy dźwiękach „Cwału Walkirii”
z Czasu Apokalipsy
Wszystko na pastwę robaków
jedyny sposób
by przestać walczyć to umrzeć
Codziennie ktoś umiera -
umierają wszyscy których znam
„kule pożerają wszystko
liście drzewa ubranie ludzi pożerają
ludzie od nich krwawią”
„Słońce czemu oświetlasz ten świat
chcę schwytać cię w ramiona
i ścisnąć aż przestaniesz świecić
nastanie ciemność”
- zbrodnie wojenne świata
nie będą tak bolesne
drachma, 12 july 2014
Tracey Emin
Dla kobiet rozgoryczonych całym swoim życiem
są mężczyźni z klasą
koneserzy piękna
nieszukający wczorajszego dnia
wystarczy tylko mieć członkostwo premium
na eDarling
by poznać tych co liczą czas świętym Graalem
wśród zegarków
są maszynką do robienia pieniędzy
wierzą w prawdę dobro piękno i sprawiedliwość
postępują zgodnie z regułami sztuki
Po haszyszowych ciasteczkach
można zerknąć przez dziurkę od klucza
w głąb króliczej nory i odczuć Glory hole
kolorowe życie artystki której żal dupę ściska
po utracie Monte Christa
pozostało pomięte prześcieradło „My bed”
sprzedane w Christie's
wyhaftowane imiona i nazwiska kochanków
spłonęły
drachma, 12 march 2013
W morzu żyło się tak szczęśliwie że nie sposób było przestać się śmiać
Usypiają mnie a spać mi się nie chce
nie zostanę twoim kumplem
jak Ernesto 'Che' Guevara którego podobiznę nosisz na koszulce
skrzyżowanie zbuntowanego bitnika z Chrystusem
nie kręcą mnie ćpuny
ani schola z „kapsuły czasu”
pod wezwaniem św. Warhola patrona pedrylów
co nie omieszkał zainkasować należności za nie swój sitodruk
przedstawiający mordercę
Nie pojadę z tobą do Izraela postrzelać do palestyńskich dzieci
wiem że lubisz ten sport
tak jak każdy wyznawca poprawności politycznej
jeżeli tylko dzieci nie są żydowskie to można strzelać
a jeżeli nie to wytłumacz skąd znalazły się tam ich trupy
czyżby podrzucili antysemici lub Muslimy
terroryzujący zachodnie miasta więzami krwi
tymi samymi więzami którymi jest połączona reszta śmieci
drachma, 25 february 2013
tata jest w niebie, razem z prezydentem
Nixonem
Chris Murray
mistrz drugiego planu lubi drapacze chmur
ale nigdy ich nie sięgnie
na osi czasu zwycięzcami są bardziej krzykliwi
przegrywa z nimi człowiek cichy
ojcze niebieski
co pomyślałeś patrząc na swojego syna
że jest wybrakowany
i nie wyszedł ci zbytnio na twoje własne
podobieństwo?
jako nieudolny twór zawarty w kropce
mniejszej od jednego piksela
na wykonanej fotografii przez sondę voyager
opuszczającą układ słoneczny
drachma, 18 february 2021
A.H.
Nie ma Cię na Facebooku nie istniejesz
Pomyślałem
szuka dziury w całym
w drugim podejściu nie wytrzymałem nerwowej atmosfery
i mnie poniosło
wypowiedziałem po alkoholu tych kilka słów za dużo
Odwróciła się na pięcie i zasyczała:
przecież ty zacząłeś pracować jak ci matka zdechła!
na odchodne rzuciła butelką wykrzykując
wypierdalaj z mojego życia raz na zawsze
i chybcikiem usunęła z grona znajomych na Facebooku
Najwidoczniej jej nie pasowałem
do budowanego wizerunku kogoś kto
lubi się pławić w sztuce nieżyjących twórców
Żywi ją nie interesują
no chyba że nieznajomi
mieszkający za siódmą górą i siódmą rzeką
drachma, 18 december 2020
witajcie w świecie zakupów zboczeńcy
bądźcie pochwaleni miłośnicy
noszonej bielizny waszej pani
drodzy luzerzy co zostaliście awansowani
do roli prywatnego bankomatu
w drodze do raju
tęskniący za kontrolą
którą nad wami sprawuję za zapłatę
zerżnęłam wam tyłek straponem
a wy w lateksowej różowej masce świni
doznaliście spełnienia pijąc mocz księżniczki
stając się skarbonką
urzeczywistniając w lochu swoje marzenia
pośród innych świń w chlewiku
składając hołd cotygodniową daninę
miesiąc po miesiącu dostępując
sesji całowania trzewików
bycia spluwaczką i toaletą
drachma, 28 april 2021
Jak się będzie kleić gdy już umrę
te moje niezgrabne wypowiedzi i płacz
ukryty w ironii ze słów
niczym wycinanki Henriego Matisse'a
z papieru gdy zaniemógł
i pozostał Papier Kamień Nożyczki
trochę będzie bolało gdy zapłonę
kochane dalekie wyspy
bo jakże inaczej być może w odosobnieniu
gdy zajęci jesteśmy jedynie sobą
nie kimś obcym którym jestem
role już rozpisano przed narodzinami
a tylko je wypełniamy
w martwych językach skarżąc się
niezrozumiale to właściwie boleć nie będzie
gdy zapałka zapłonie i da przyczynek
benzynie no wiecie będę biegł
jak oszalały płonąca pochodnia
a miasto będzie pełne wiosny
drachma, 16 october 2021
Peter Grubbe
W młodości zafascynował mnie ruch
narodowosocjalistyczny
to była jedna z super nowoczesnych religii
na której można było się wzbogacić
zarządzając przesiedleniami ludów zagrożonych wyginięciem
Zza biurka gabinetu sumiennie wypełniałem
powierzone mi zadania
W pierwszym życiu chodziłem po ulicy dostojnie
w nieskazitelnie czystym mundurze
A teraz z młodzieńczych mrzonek i męskich fascynacji
pozostała tylko wrażliwość lewicowa
Władałem słowem które jest częścią
super nowoczesnej religii
jej nieodzownym pierwiastkiem
Mówiłem o tych przed naszymi drzwiami
namawiałem by ratować życie przybyszów
mieszkańców trzeciego świata
jestem człowiekiem społecznego protestu
solidarności i dialogu
o Kołomyi nie pamiętałem
drachma, 13 december 2021
Piękno i ulotność natury skryta w kwiatach wiśni
aż do pierwszej krwi
trzeba łoić dupę króla Anglii,
aby potem arystokraci ustawiali się w kolejce
i dzięki takiej rekomendacji było można
dorobić się dużego majątku.
Rozkosz chłostania nabrzmiałych pośladków
ciągle jeszcze czerwonych,
od brzozowych rózg tworzy głód jest preludium
do dalszego rodzaju batów
z licznej kolekcji dominy Teresy Berkley.
Smagającej klientów z wyższych sfer
obojga płci zgodnie z ich życzeniem,
w zacisznym miejscu uciech na Charlotte Street.
Sam Jezus mógłby być jej klientem,
gdyby był przejazdem w Londynie
i miał wystarczającą ilość pieniędzy.
Kto wie, czy nie zasmakowałby w tym,
by wysokiej klasy guwernantka przeszkoliła
go w jednej z sal z licznymi narzędziami
do erotycznych tortur. Bijąc i mówiąc,
jaką szmatą jest, gdy druga w tym samym czasie
by mu ssała arie Bacha na strunie G.
Tworząc w ten sposób wyrafinowaną symfonię
rozkoszy i bólu.
drachma, 31 january 2024
Dachy wirowały pijane i chciało się wrzeszczeć
na śmierć spoglądającą pożądliwie
nadszedł Utrillo i poszliśmy
uczcić sprzedaż obrazów
Gruźlica nasili się za kilka miesięcy
wiem bo za wszystko trzeba zapłacić
za wzloty co wzbudzają zawiść za upadki z opium
za potknięcia o zieloną czarodziejkę
Amerykanin co odkrył Malarstwo Cézanne'a
chciał mi dać kilka dolarów
bym się leczył na głowę
drachma, 2 february 2024
porosłem mchem i otuliną porostów.
jest krystaliczne, czyste powietrze
pośród grabów, buków i dębów.
drzewa to pieśń nad pieśniami;
opodal osiedlił się orlik krzykliwy.
salieri zazdrościł mozartowi muzyki,
ja zazdroszczę lesistym wzgórzom:
z górnokredowych ławic - margli i opok
pięknych; dolin, wysłanych
grubą warstwą piasków
polodowcowych.
napoczęły mnie lisy zeszłej zimy
na krawędzi wiatrołomu, gdzie
każda gałązka na wietrze
to linijka z wiersza, który opowiada,
że rosną mi jeszcze paznokcie i włosy.
oczy przeczuwają wzdłuż oczodołów
pokłady lessu w posłaniu
i patrzą poprzez konary drzew
na niebo, co jest przejrzyste hen,
oczekując druhen.
dzikie gęsi, lecąc w kluczu, gęgają;
tęskno za wiosną. niebawem
przedwiośnia roztopy.
drachma, 2 november 2021
Nie było we mnie
przestrzennego iluzjonizmu
trójwymiarowego
nad którym ciężko pracowano
przez wiele stuleci
minęło kilka sezonów grzewczych
w bezpiecznej przestrzeni
malowałem martwą naturę
chropowatą chromatyczność
na dwuwymiarowej powierzchni
pięła się nasturcja w błękit
ceramiczny talerz jak zielony księżyc
nitki babiego lata nabierały pułapów
a drzewa za oknem pracowni
iskrzyły się feerią barw jesieni
nastąpił odlot żurawi i zaczął się
mój ostatni sezon grzewczy
drachma, 6 october 2021
Lubię linoryty nawet jeden mam
w tej kawiarni przy Synagodze to pańskie?
kupiłabym ale mąż by się zdenerwował
więc wybierzemy tym razem
Polędwiczki wieprzowe w sosie chrzanowym
w pobliskim ogródku piwnym
bo wie Pan 20-30 zł. to wybór
wymagający poważnego zastanowienia
te rzeczy nie uciekną
zawsze zdążymy w podobnej cenie
zakupić choćby w innej lokacji następny
linoryt
drachma, 11 february 2023
(na końcu świata gdzie diabeł mówi dobranoc)
miałem sen dystopiczny
że jestem pośrodku niczego
obudziłem się spocony
patrząc na fotogram
przedstawiający dalekie wyspy
które oplatały ciepłe morza
tym podładowany wyszedłem
poza strefę komfortu
polaryzujących sprzężeń
zwrotnych
pozostawionych
cyfrowych śladów z nich to
algorytm wyczytuje
moje skłonności i steruje mną
wysyła strumień danych
do polubień
bym był na bieżąco
i zrobił upgrade
obejrzał wszystkie sezony
najnowszych seriali
miał międzymordzie
na stałe przy twarzy podłączone
wciąż coś sprawdzał
by oko kamery rejestrowało
indywidualne cechy
generując aktualne dane
w bańce informacyjnej
drachma, 20 march 2020
Żadnego pasterza, sama trzoda! Każdy jest równy,
każdy chce działu równego. Kto inaczej czuje,
idzie dobrowolnie do domu obłąkanych
Friedrich Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra
Opustoszałem z szarzyzny udającej kolorowość
oswoiłem drzwi niemające klamek
w tym odosobnieniu spotkałem weterana czyśćca
gasnącego Antychrysta
który na przekór światu jadł własne ekskrementy
Fryderyk stał się niepoczytalny dla zwierząt salonowych
nieprzeczuwających katastrofy
Zapytał z jakiej przyczyny jestem w Jenie
jak mnie zwą tam skąd przybyłem
Odpowiedziałem
pochodzę z wielu czasów i jestem tu za nikczemność
lecz niewłasną
a imię moje Jeszua ten który przynosi ocalenie
wybawienie ratunek
byłem gdy pod wieczór rozchodził się krzyk Marsjasza
obdzieranego żywcem ze skóry przez Apollo
boga perfekcyjnej sztuki
niebawem będę w kolonialnej Afryce
tam eksterminować zaczną rdzennych mieszkańców
w pierwszych obozach koncentracyjnych
a ich głowy wysyłać w skrzyniach do uniwersytetów
drachma, 31 march 2015
czuć zapach lizolu od niego
mam ból głowy i nudności
na sali leżakują z fazą terminalną
odwleczonym wykonaniem wyroku
na kilka tygodni
jestem jak drzewo
które nim zakwitło uschło
został tylko niedowład kończyn
zaburzenie wzroku i słuchu
organizm wspiera glejaka mózgu
źli ludzie mówią
że to kara boża za grzechy rodziców
na dziecku
jeszcze niedawno temu
był malutki jak ziarenko grochu
nim się rozrósł
mam z nosa krwotok
i najprawdopodobniej przed sobą
kilka miesięcy
w miarę znośnego życia
drachma, 15 february 2015
mariana30
Mariana jest nieurodziwa
jej życie kończy się na trzydziestce
tak pisze w opisie
ma rozmazany tusz pod oczami
lekką nadwagę i krzywy zgryz
potrafi dać w ryj
książki nie ocenia się po okładce
nad drzwiami krzyż
i matka boska na ścianie
opodal dziad przemyka przez kadr
by kupić słoninę w biedronce
serki i dwie bułki
cel taniec
Mariana na „szołapie”
dziś będzie walentynką
da pokaz piersi
w domu nikt z nią się nie liczy
nie jest szczęśliwa
ta która uzależnia jak kokaina
warta swojej ceny
gdy płacze rozmywa się
jej wewnętrzna kreska
w kącikach oczu
zewnętrzne cienie
drachma, 5 december 2014
Wybywam stąd
podobnie jak ten osierocony wiersz
w obłokach niebieskich
nikomu nie potrzebny
który od pierwszego zdania
początku frazy a jednocześnie
jej końca
zniknie bezpowrotnie
Niebawem
przenoszę się na stałe
do noclegowni św. brata Alberta
przestrzeni stworzonej
jako azyl dla tych
co nie posiadają swojego
stałego miejsca zamieszkania
Ponoć „sukces ma wielu ojców
a porażka jest sierotą”
wszystko będzie się liczyć
w przyszłej biografii
że żyłem rozkwitłem a następnie
zgasłem
Gdy odniósłbym sukces
z pewnością wyrównałbym rachunki
krzywd
jak Hitler malarz
niespełniony artysta bezdomny
którego buty nie miały
podeszwy
Więc zapobiegliwie
w trosce o przyszłość módlcie się
bym nie odniósł
żadnego sukcesu
nic bardziej muchy nie przyciąga
do gówna
Jak człowiek który
zaczyna być znany i rozpoznawany
publicznie
wiedzą to wszystko z autopsji
gnidy internetowe
szuje z realu
drachma, 11 may 2014
Wyciągać portfel i lecieć do sklepu po nowe jabłka
zostać fanboyem Apple'a
poślubić ukochanego srebrnego MacBooka
amelinowe unibody
Przeglądać treści dla dorosłych
z młodymi pięknymi porno-aktorkami
poobcować
Dać się uwieść bariście pójść na kawę z rodziną
patchworkową
do modnego miejsca kawiarni Charlotte
na placu Zbawiciela
W ciuchach z second-handu
poudawać bezdomnego jak przystało na hipstera
oczytanego w jakiejś piździe
najlepiej homo z równie przystrzyżoną brodą
w rajbanach na twarzy
w pobożnym garniturze z paczką Lucky Strike'ów
drachma, 9 december 2019
Gdy czytam daty na nagrobkach tych,
co umarli wczoraj, i tych - sześćset lat temu,
myślę o wielkim dniu, – gdy zjawimy się wszyscy
i będziemy współcześni
Joseph Addison
Jakbym miał odpowiednie pochodzenie
byłbym częścią artystycznej bohemy
jak znany dandys
posiadacz kolekcji dawnej fotografii
o nienagannej aparycji
Grałbym pierwsze skrzypce
„jako mąż i nie mąż” albo żona
języczek u wagi na salonach
guzik z pętelką
godzien czytania
Ho ho jakbym miał branie
choćby takie jak Gracjan Roztocki
który na YouTube
śpiewa wesołe piosenki
i schodzą mu obrazki
ze zrobioną kupą na łące
gdzie słońce i pasą się zające
Zadowoliłbym się nawet
byciem Rado
bo na bezrybiu i rak ryba
zostałbym królem Londynu
na włościach
on kiedyś mieszkał w szalecie
a teraz odcina kupony
otrzymuje donejty na alkohol
i kreski (matrioszka
w matrioszce)
Niestety jestem nikim
ot takie zero dla elit jak i ludu
podziwiających streamerów
którzy pobierają opłaty
za pozdrowienia
drachma, 20 june 2016
Co wybrzmiewało tej nocy
Wuwuzela?
przypominająca
ryczenie umierającego słonia
A może krzyk ludzi
kibicujących Tobie
na miejscu kaźni
Synu człowieczy
czy zaczęto dąć w szofar
bo przyszedłeś i odszedłeś
a po twojej śmierci
wybuchła wojna światowa
higieniści funeralni
zacierali ręce
Cichy pozostawiony sobie
czy będzie miał kto
pochować twoje szczątki
doczesne?
Żaden papież Franaszek
nie uchroni plemię żmijowe
przed dniem gniewu
bożego
drachma, 7 march 2013
Food porn
po tej stronie lustra lepsza wersja rzeczywistości
biel jeszcze bielsza
a słodycz bardziej słodka
na androidzie każdy klon jest kimś wyjątkowym
pobudza zmysły przedstawienie tego co jesz
i gdzie to byłeś zeszłego lata
stać cię odkąd pracujesz na zmywaku
ponoć już się zaaklimatyzowałeś do lokalnej kultury
utożsamiłeś z rdzennymi mieszkańcami
pijesz regularnie red labela
smartfonem z górnej półki możesz zrobić fotkę
siebie z najlepszej strony
opowiedzieć jakim to się jest przebojowym
uwierz reklamie reklama nie kłamie
pochodzisz z wyższej klasy mieszkasz
w państwie szczęścia
Snapshot
to kwerenda migawka ze stanu istnienia
zdigitalizowany apostrof koślawy
którego dzielą małe chwile od zniknięcia
jestem na tym zdjęciu
pośród uczestników w kadrze bez filtrów
powypadały mi włosy po chemioterapii
ponoć odrosną poza miłą powierzchownością
odwiecznie pustej lodówki
żyję w polskim obozie koncentracyjnym
mam do jedzenia okruszki
spadły ze stołu zawiadowcom głodu
przecież dzieci mogą jeść szczaw
tym bardziej mogę robić to ja najeść się do syta
nie ma co liczyć na promotorów
obrońców kultury wysokiej
przyjechali tu na ruskich czołgach ich rodzice
zaklepać miejsce swoim pociechom
teraz bulgoczą na ekranie mowy wiernopoddańcze
wysławiają co dnia raptora-jesusa
czy jakąś inną kurwę
drachma, 1 january 2016
za Icchakiem Lejbem Perecem
mój sztetl
bóżnica stała się przytuliskiem
dla wędrowców
ale nie dla mnie bo ja nigdy
nie spałem w mieście
przede mną
zamykano drzwi domostw
przeganiano
obrzucając kamieniami
więc spałem po drugiej stronie
nowej bramy lubelskiej
tam gdzie teraz
żydowski król grając na harfie
śni soczystą zieleń
niegdysiejszych kaczych dołów
one przed wojną
były śmietniskiem a potem
enklawą marginesu
społecznego
brzemienna kobieta
powiła dziecko którego
wyobraźnia ocala pamięć
o niebiańskich skrzydłach
całym pokoleniu
uskrzydlonym
bez pomocy red bulla
z najwyższej jakości wodą
źródlaną z alp
i wypasionych smartfonów
które prowadzą ludzi
na smyczy
nie pozwalając frunąć
niechcącym tkwić i tarzać się
w błocie
drachma, 2 october 2014
Wybiliśmy się do góry
odkąd postanowiliśmy wziąć
w dzierżawę winnice
której gospodarz wyjechał
i pozostawił wszystkie ziemskie
marności
mojej skromnej osobie
Świeckie znikomości odrzucamy
nasz żywot szczęśliwy
żadnym przypadkom
żadnym odmianom nie podległy
Więc burdać się nie burdaj
panie Burda
gdy chcemy cię osiodłać
jak zwierze juczne
na parkurze zmusić
do skoku przez przeszkody
trzeba zaciąć batem i wbić ostrogi
w twój bok gdy zaskoczony
stajesz jak wryty więc skacz
nie wierzgaj
W tej kufajce na watolinie
jest ci do twarzy
Muły i burdowie małą różność
od koni mają
są po to żeby pojemne juki
z bogactwem nagrabionym
na grzbiecie wozić
Tłumoki brzemię nosić zwykli
jak juczny zwierz co był
spadkobiercą winnicy któregośmy
wywlekli poza ogrodzenie
i ubodli grotem na śmierć
drachma, 2 march 2015
Obdarzył go Pan dodatkowym trzecim chromosomem
posłał aniołów swych aby strzegli i mieli baczenie
by nie spadł mu ani jeden włos z głowy i mógł
uniknąć śmierci w okresie prenatalnym
Stronnikom swojego przeciwnika postulującym
by królem nieba została hiena dozwolił czuć absmak
gdy musieli oglądać jego wyczyny na paraolimpiadzie
dla dzieci „gorszego Boga”
Pomstując na pierwszy dzień kalendarzowej wiosny
telewizje pokazującą dziwolągi
nie zaś jedynie zdrowych Żeby zdechły Gwieździkowe syny
W Światowy Dzień Zespołu Downa i Poezji ludzi niezwykłych
przydałoby się zrzucać ze skały w przepaść ucząc
sztuki latania i spadania na cztery łapy
21 marca 2015
drachma, 20 february 2015
I
O świcie na ulicy Partyzantów
gawrony odlatują z siedlisk
rozwidnia się wyludnione
Stare i Nowe Miasto
dziś dzień dyszla czwartek
Czekam od szóstej na otwarcie
poczekalni która wyszła
jak towar w sklepie na około
zostały same ciucholandy
i parabanki
Poradnia zdrowia psychicznego
mieści się przy Orlicz-Dreszera
w dawnej ubezpieczalni społecznej
przywołuje na myśl
życie poniżej progu ubóstwa
Porusza mnie funeralny nastrój
tych którzy zlatują się tu
po porcję tabletek
do jej niegdysiejszego blasku
II
Kiedyś liczba wróbli
nie zmniejszała się gwałtownie
jak ilość mieszkańców
prowincjonalne miasteczko
mały punkcik na mapie
Wszystko jest w zaniku
oprócz malowania trawy na zielono
przed uroczystością
zasadzenia w parku miejskim
„Dębu Wolności”
Jedno drzewo posadzą
a sto wytną taki jest bilans
ze względów oszczędnościowych
niepełnosprawny na umyśle
Franek
Niebawem też będzie uśmiercony
tylko dlatego że jest inny
odetną mu komisyjnie dostęp
do karmnika
19 lutego 2015
drachma, 12 august 2017
Niektórzy ludzie są tak biedni, że jedyne
co mają to pieniądze
W równoległym świecie byłbym hedonistą
jak Dan Bilzerian
wiódłbym wygodne życie
w cieniu własnej palmy zajmowałbym się
estetyką różowych cipek
Tu kłania się psychologia barwy
wciągałbym kokainowe kreski i wszystkie
laski masowo lgnęłyby do mnie
a raczej moich pieniędzy
Nie musiałbym malować tych
pierdolonych obrazków co to za darmo
by ich nie chcieli dotknięci empatią
nie mówiąc o zapłacie
Caravaggio za życia sprzedawał prace
za miskę soczewicy (był mordercą)
Ezaw sprzedał pierworództwo
ja drogocenną perłę zakopałem w polu
które nabyłem przed
własną śmiercią
drachma, 21 july 2013
poszły w rozsypkę dni wiatru szumiącego pośród traw
gdy leszczynowych łuków napinaliśmy cięciwy
biegnąc boso w czas beztroski przyozdabiając głowy
pióropuszem w blasku słońca lśniącym
z zacienionych wychodząc krużganków śniąc o podróżach
do krajów zamorskich gdzie marzenia beztroskie
spełniały się choćby pajdą chleba z miodem
którą częstowano podróżnych nie pytając o zapłatę
w zdrojach ogrodu finką pieczętowaliśmy święty pakt zmowy
naprzeciw światu przyłożywszy ranę do rany krwią w krew
ślubując przyjaźń po kres i pomstę za spalone wigwamy
za te ognie co przyniosły ból niczym śmierci zimny krzyż
mijały godziny błogie nikt ich nie liczył rosły drzewa
w ukryciu ptasiego śpiewu co oznaczał nam pory dnia i noce
odmieniając się przez czasy nad niebem gwiaździstym
z jabłoni papierówką napełnialiśmy brzuch sytym owocem
naznaczeni w księdze żywota wyłom w skale czyniąc
przez który woda będzie płynąć by w niej lewiatan
mógł się pluskać a niwa mogła obmyć z grzechu
gdy latem zwiędnie trawa w żywiole zaprószonego ognia
drachma, 19 june 2013
Co by było Panie gdy wystawiłbyś mnie na próbę
nie oddał na pohańbienie ogniu
jako żagiew żywą płonącą pochodnię
w ogrodach złotego domu
w którym złote inkrustacje ornamenty mozaiki
i pijana świta Nerona
napawająca się bólem konających męczenników
oni też brali udział
w rzezi w Béziers nad rzeką Orb
najpierw w kościele św. Marii Magdaleny
wyrzucono w czeluść piekielną siedem złych duchów
bo tak Jezus kiedyś uczynił
a ponieważ ich wiara była gorliwa
trzeba pomnożyć ilość ofiar przez tysiąc
pozostałych pochwycono na ulicach
po ciężkim dniu pracy Legat papieski notował:
Dzisiaj Wasza Świątobliwość dwadzieścia tysięcy
mieszkańców
wydano mieczowi niezależnie od posady wieku
czy płci
Czy Panie w tym dniu byłeś w stanie
swoich rozpoznać odróżnić dobrych od złych?
I na tym nie poprzestano getta płonęły
oczyszczano przedmieścia
by mogła powstać monumentalna Stolica Świata
Germania trzeba przybudować miasto
zbudować arenę która onieśmiela i przytłacza
ażeby można było
uprawiać kult wodza który zasiądzie na tronie
przy fragmentach ołtarza pergameńskiego
tu gdzie trybuna i szerokie schody kolumnada
czy bym się Ciebie nie zaparł
gdy zamiast głodu i swądu dymu z płonących piwnic
gdzie specjalne jednostki dokonały deratyzacji
pacyfikując tę część Warszawy
umierałem wraz ze swoimi towarzyszami
A mogłem równie dobrze teraz przechadzać się
Nowym Światem
nosić zegarek na ręce marki Cartier
i nie będąc ostry jak miecz obosieczny nie śnić
że jestem ubezwłasnowolniony
Haloperidol ma moc nim usypiają po tej stronie
po nim chodżę po korytarzu powykręcany
Mówią kogo Bóg chce zgubić temu wpierw
rozum odbiera obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa
nie wierzcie w to że był samozapłon
i sam zapalił się materac chcą się pozbyć
tej tkanki która „Salonowi” kością w gardle stoi
drachma, 25 november 2016
Roztocz się i wyjdź
z zawiniątka stulona muzyczko
grająca w duszy
niegdysiejszym muzykantom
z wiejskiej straży
pożarnej pod patronatem
św. Floriana
Z kapeli weselnej
jadącej na wozie drabiniastym
wraz z weselnikami
przygrywając im
na Barabanie z metalowym
talerzem Bębenku sitkowym
Suce biłgorajskiej
Dźwięki popłyną
przez pola het i urosną
na przednówku
jak ladaco poszybują wolno
z jaskółkami
Przywołując radosne
chwile towarzyszące pannie
młodej oblubienicy
w orszaku Charyt promienną
rozumną i kwitnącą
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
1605wiesiek
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga