RENATA | |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 13 july 2011
Oj, dziwko moja ,ty jesteś jak zdrowie
ile się cenić musisz ten się tylko dowie
kto zapłacił ,dziś mendy i syfa w całej ozdobie
widzę i opisuję ,nie tęsknię po tobie.
Panno nieświęta co w bramie często się chowasz
zawsze jędrna i chętna ty jedna nie odmawiasz
i mnie jak dziecko do łona swego kusiłaś
grzech winem zapijany dolar dawany tuliłaś
Dla tych pagórków pomiętych,łąk pozłacanych
gdzie bez rumieńca dajesz co razy tysiąc macane
widać że okolica obfita więc o cene pytaj wedrowcze
brama wciąż otwarta gościnnie zaprasza na zaplecze
RENATA, 13 september 2012
a jednak jesteśmy tajemniczymi osobnikami
nieprawdaż?
to nie tak miało być
nie umiałaś słuchać ze zrozumieniem
pod uwagę może być brana chęć
imponowania
przecież nigdy nie byłaś pierwsza
gdy stałaś tak w przepasce z liści figowych
i on czerwony od koloru ziemi
z której został ulepiony
ten który stworzył ów głupi raj
wyciągnął cię z trzynastego żebra
a nie z łona i powiedział bądźcie szczęśliwi
taka niewinna miałaś być
dobra pani psycholog
gdybyś tylko nie oddała się
Samaelowi co zasiał zwątpienie
gadką iście niebiańską kto wie
czy poczułabyś smak seksu
ziemia nie piłaby do dziś krwi pokoleń
przekleństwo urodzaju ciąży klątwą
grzechu bliźniacze dobro i zło
w proch się obraca triumfem cierpienia
to Ta o zbyt wielu imionach jest wciąż
nieśmiertelna pełna dynamiki na równi
chciała być pierwsza a tam nad Morzem Czerwonym
pohukuje sowa
kiedy zmiażdżysz mu piętę
Chawa bądź posłuszna bądź posłuszna
daj nad sobą zapanować
spójrz na ręce w żyłach z krwią płynie
poczucie winy
rozgniewałaś wszystkich bogów
zakłamana suko
RENATA, 11 february 2013
niepokój wkradł się i wyjawił
nieśmiało że przyszłość zależy
od podmuchu wiatru
na czystym marginesie
śmierć zniosła złote jajko
zostawiła rozdygotaną samotność
bez koloru i w liczbie pojedyńczej
znów jeden dzień pokonany
duszno w tej klatce pozłacanej
ze wspomnieniami tak zawsze
lecą zdjęcia kadrem
ktoś podaje chusteczkę
nawet teraz po pieciu latach
nie ma w sobie cynizmu
tylko ciszę a gdzieś za nią czai się krzyk
jeszcze jeden chleb z kiełbasą
jeszcze jedna msza wyrwana z kontekstu
pies wyje wewnątrz mózgu
wiatr przegania śmieci
pogłaskać kota
włączyć telewizor
wyłączyć telewizor
człowiek utknął
sam w sobie
ziemia jest okrągła
a on na krawędzi
RENATA, 6 december 2012
samotni mężczyźni włóczą się bez celu
po ulicach obracają głowy za damskimi butami
przypadkowe blondynki impertynentne brunetki
ich tyłki ich cycki tak apetyczne że wszystkie
siedem cudów świata kładzie się w kąt
samotni mężczyźni przesiadują w barach
gdzie wiatrak nad głową mierzy czas i nic
się nie chce zza chmur papierosowego dymu
budują wizerunki nadziei i tylko po każdym kolejnym
termin wyjścia się wydłuża obleczone w kształt
stada oczu wypatrują dekoltów i kątów nachylenia
samotni mężczyźni bywają nieśmiali i zwykłe
dzień dobry wymaga wysiłku sklejane usta
w grymas lecz niejeden rycerz wydobywa się
o zmroku na czaterii krzyżuje miecz w ogniu pytań
a teraz królewno opisz się ile masz rzęs i kochać
jakbyś chciała się temat rozwinął jak papier
samotni mężczyźni mieszkają z matkami
codzień na śniadanie płatki i bułka z dżemem
gdzieś tam skarpetki między łóżkiem a ścianą
tik tak i tęsknota stuka za zapachem kobiety
i ramiona chcą tulić może chociaż kupić kota
na deszczowe dni nawet przez sen mylą sie imona
dawnych kochanek gdzie ta jedyna galaktyka
pomiedzy twoimi udami podziel się jabłkiem Ewo
RENATA, 3 october 2012
okociła się śmietana
na kolanach księdza dziekana
zlizuj kocie do rana
i całuj pierścień ojca salezjana
środowisko warczy od rana
chce też całować takie kolana
w zamian jak wody szklankę
wszyscy całują klamkę
RENATA, 31 august 2012
nie będziesz miał nic
przeciwko temu
że
objaśnię ci sposób
postępowania
zasłoń firanki
ubiorę stół w kwiaty
odkryj emocje
niebo podkute i długie
rozłącz
zaglądaj tu często
lewa dłoń pod sukienką
pnie coraz wyżej
delikatnie
pociągam cię na łóżko
i odwracam się plecami
pieścisz piersi
nieprzerwanie
od tyłu poruszamy się
aż do znieruchomienia
zalegalizuj się we mnie
pieśnią nad pieśniami
gdzieś tam w tle ogień się pali
i burgund rozgrzewa
do piekła
do nieba
do piekła
RENATA, 7 march 2013
chcę być wolna i przed śniadaniem
i po śniadaniu
gdzieś zapodziałam samą siebie
żeby się dowiedzieć
jakim jesteś skurwysynem
w tym pokoju samotni i nadzy
zmienialiśmy pozycje
ty wilk o wygłodniałym żołądku
a mi chodziło o miłość
rejestrujesz dotyk
tak niepodobny do siebie
zabrakło prądu i powietrza
zaczęły sie lustra i schody
kolor wstydu wyszedł na twarz
a my próbowaliśmy się kochać
jak dwa pająki bez ograniczeń
wzbiera lód nękany burzą
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 september 2024
2009wiesiek
20 september 2024
Laws Of ChemistrySatish Verma
19 september 2024
1909wiesiek
19 september 2024
Różowe chwile.Eva T.
18 september 2024
1809wiesiek
17 september 2024
1709wiesiek
17 september 2024
A potem zrobiło się przeraźliwieEva T.
16 september 2024
Love To ViolenceSatish Verma
15 september 2024
You are like my soul, A butterflyEva T.
15 september 2024
1509wiesiek