Ewa Żurowska, 3 may 2011
Uczyłeś mnie kochać, to nic prostszego.
Trzeba tylko trzymać skrzydła anioła,
w sekrecie śpiewać piosenki.
Nocą zaś bujać, jak dziecko,
te wszystkie upadłe słowa,
wszystkie dawno uśpione gesty.
Rozchylić usta i zamknąć tęsknoty mocy.
Spojrzeć w marzenia, budząc się nadzy.
Ewa Żurowska, 25 june 2011
Ptaki wzbijają się do nieba,
a ja im zazdroszczę,
nie tylko dlatego,
że małą wydaje się ziemia
i rwący strumień
tylko strumykiem,
że pole, to dywan barwny.
One są, jak powietrze,
dotykane przez świata wnętrze
błogość,
a ja im zazdroszczę,
tym kamieniom twardym,
co czuć nie mogą,
są dla ludzi, ptaków
milczący i nie cierpią.
Ewa Żurowska, 26 april 2011
Ciągle nadgryzasz
duszę,
przekonując się o smaku
uczuć do ciebie.
W zębach czujesz okruchy
niechęci,
do wczorajszego dnia.
Jesteś tu,
bezradnie stojąc
niczym dziecko,
czekające na karę,
milczę,
zatrzaskując drzwi
przed tobą.
Spełniając się z inną,
zabiłeś deskami rozkoszy,
wejście powrotu,
do miłości.
Ewa Żurowska, 5 april 2011
Sto mil przede mną
do nieba,
drogę w kaloszach
przemierzam,
przed deszczem
zgryzoty,
wciąż się chowam.
Zastygam w amoku
zdarzeń,
podparta laską
starości,
dosięgam jutra,
wczoraj było
w zasięgu ręki.
Ewa Żurowska, 13 december 2010
W popiele, zamknięto dusze nasze obie
i miłość.
Niczym życia puch, rozwiewają się
wszystkie marzenia,
gdy ciebie przy mnie nie ma.
W odległym miejscu na bezkresach
nocy,
tęsknisz jak ja,
każdego dnia pragnąc siebie mocniej,
prosząc o palec Boży,
by skrócił czas samotnych westchnień.
Jestem,
wciąż czekam,
jak płacząca wierzba.
Pewnego dnia przyjdziesz,
otulony tęsknotą,
zapukasz,
a ja nigdy już nie pozwolę ci odejść.
Ewa Żurowska, 21 december 2010
Kradłam wszystkie
wspólne chwile,
nazwali mnie
złodziejką uczuć.
Cudzołożyłam
bez namysłu,
w fantazji męskich
uniesień,
nazwali mnie
dziwką rozkoszy.
Zabiłam w sobie
szaleństwo miłości,
nazwali mnie
morderczynią uczuć,
by na koniec
samotnie,
zostać wdową
smutnych wspomnień.
Ewa Żurowska, 30 april 2011
Druciana kukła
patrzy w oczy,
gapi się tak
wymownie,
jakby wiedziała,
że też jestem marionetką,
w chaosie tego życia.
Założyłam,
kawałek gałgana,
by okryć jej nagość.
Pytam,
czy czuje ciężar,
zeszmaconego żywota,
które próchnieje
niczym stare drewno.
Kukła milczy,
gapiąc się dalej.
Ma szczęście,
że jest już martwa
i nie musi jak ja,
podnosić wciąż głowy.
Ewa Żurowska, 7 april 2011
Na płaskowzgórzu
naszej przyjemności,
wygładzamy myślą,
nasze troski.
W zapachu wspólnej
przestrzeni,
tworzymy sobie,
raj na ziemi.
Symetrią ciała,
jednością jesteśmy
niczym dzban wody,
po brzegi wypełnieni.
Delikatnie skraplamy
uczucia w sobie,
w gorącym uniesieniu,
oddaje się tobie.
Zasypiam spełniona.
Ewa Żurowska, 26 september 2010
Poczekaj na mnie, na dachu świata,
gdzie ziemia pocałunki oddaje niebu.
Tam niczym anioł na skrzydłach dolecę
z pomocą wiatru i głębi uniesień.
Zatrzymaj dla mnie czasu sekundę,
chce zdążyć, przemierzyć świata życie,
w ramionach miłości, na nowo odkrytej.
Ewa Żurowska, 28 april 2011
Nie mówisz mi prawdy,
wczoraj, dzisiaj,
jutro też skłamiesz,
a ja tak naiwnie
wierzę,
w jutrzejsze słowa,
których nigdy nie powiesz.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
10 may 2024
Koza na wypasieJaga
10 may 2024
10.05wiesiek
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma