15 october 2011
Na progu domu
Potykam się o schody szarego życia,
na dwa dzielą się serca mego bicia.
Wiosennym porankiem jedno się rodzi,
drugie z zachodem, ode mnie odchodzi.
Skrzypią deski, na progu wołając,
że próg zbyt wąski, by przejść
tu z chwałą.
Zostały wspomnienia,
zapachy kwiatów dawno minionych,
te lata, co jeszcze nam pozostały,
ta przyszłość nieznana z oczu,
twarzy
i miłość dzisiejsza, co zamiast
kochać,
jak ogień nas parzy.
Milczeć mi przyszło, w tej ciszy
ulotnej,
bo kochać się nie da, gdy serce
przewrotne.
Konać tak będzie, strudzone swym
czasem,
by w drzwiach domu, umrzeć samotnie.
18 october 2025
wiesiek
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw