Poetry

Bozena Nitka
PROFILE About me Friends (11) Poetry (74)


Bozena Nitka

Bozena Nitka, 22 june 2020

Kruchość życia

Cóż my możemy
dłońmi delikatnymi
utkanymi ze światła

zagubieni w wszechświecie
niczym drobinki piasku
wyżłobione przez morze
mali zamknięci w skorupie
własnego ego


oddychamy tym samym powietrzem
strome schody
bez poręczy prowadzą tylko w dół
w powikłane życiowe ścieżki

choćby te wszystkie
tablice Mojżesza
ustawić od nowa
wybić dłutem nowe przykazania


odnowić zaklęcia

zapatrzeni nocą w skrzydła ćmy
wierzyć w tą jedną szczęśliwa gwiazdę

tak kruchość uleci z wiatrem


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 june 2020

stary dom

W starym domu wszystko uśpione kurzem
snują się duchy przodków cieniem po podłodze
mży nikłe światło przez wybite witraże
układając mozaiki i nikłe obrazów miraże

deskami czar wspomnień wiatrem połatany
zapachem naftaliny prószy stara szafa
zagubione mantry w różańcowym sznurze
jeszcze słychać modły tamtych przeszłych kobiet

mosiężne lichtarze żywią się resztkami świec
wbijając nogi we fragmenty posadzki marmurowej
smutek i rozpacz spogląda z każdego kąta
tylko wierzba jeszcze nad tym domem szlocha


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2020

Musi być...

kobieta musi być silna
nie łatwo jej unieść trudy życia
gdy dłonie zbyt słabe wznoszące się do nieba

koszyk na głowie ciąży pełen kwiatów
z których już opadły wszystkie płatki 
a motyle pogubiły skrzydła

fiołki jeszcze mają zapach minionego lata
lecz nadzieja zamknęła usta jak muszla

"kobieta nie jest puchem marnym"
lecz nieraz wytrwałości jej brak
obraz szczęścia wyostrza krawędzie
padając nie wydaje jęku

ucieczka przed niebezpieczeństwem 
to domena wilka -ona jest silna
soczystością jagód podkreśla smutne usta
nocą w krainie snów przysiada po drugiej stronie 
westchnień lustra marzeń o lepszym dniu

zaskakuje siłą jak przypływu rzeka
by znów wznieść się jak ptak 
kobieta musi być silna
na przekór łzom


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 june 2020

list...

tyle myśli przychodzi nagle
tak trudno poskładać je w sedno
białe kartki szeleszczą niespokojne
zamiarem spisania i kleksem pomiędzy

wcho­dzimy w nie zapisując miłość
obrazując w serduszka listki i kwiatki
próbując stworzyć namiętności klimat
literka po literce bez chwili namysłu

uczucie bije od słów barwnych
w natłoku niepokornych myśli
księżyc dorzuca promień jasny
w powietrzu zapach jaśminu i migdałków

może kiedyś je ktoś przeczyta
rozerwie kopertę niecierpliwą dłonią
poskłada słowa jak układankę w puzzle
zszarzałą czerwień wstążki zamieni w różę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 may 2020

Wiosna/miniaturki/

drewniany domek
moje odbicie w szybie
wspomnienie dziecka
***
wiosenny wieczór
pomiędzy tobą a mną
zapach jaśminu
***
kwitnące wiśnie
wiosenny uśmiech starca
w zmęczonych oczach
***
majowe wiatry
wiotkie głowy podbiału
latawce w górze


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 may 2020

Nieloty/progeria/

jeszcze nie nauczyły się latać
a wiatr już im porozrywał
siwe głowy
podziurawione
zranione niczym balony
przebite szpilką
dryfują pomiędzy
niebem a ziemią
lżejsze od drobin
piasku
wygięte jak strzała
gotowa do lotu
w tym ulotnym
życiu
nie były zdolne do lotu…


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 may 2020

Różności/ haiku/

Nareszcie koniec
ściągnięto wszystkie maski
zwyczajne twarze
***
Straszna wichura
w złamanym drzewie gniazdo
niewykluty ptak
***
Stara pracownia
splątane sterty nici
nagi manekin


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 april 2020

Maj...

burzowe chmury 
złote nici na niebie
zacerowane
***
majowe deszcze
słoneczne okulary 
na górnej półce 
***
czerwień piwonii
zapach kwitnących wiśni 
zwabia motyle
***
wiosenne brzozy
w odbiciu wód strumienia
białe welony
***
majowe burze
pod dachy wiejskich stodół
wzloty jaskółek


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 23 april 2020

Niepewność...

To co nieznane silnie przyciągało
jak nocne motyle jaskrawe światło
przemieniając niedotykalnie w namiętność
rozjaśniając mroki nieśmiałości w jasność

a podświadomość zadawała pytania
niewytłumaczalne jak dotąd zachowania
dlaczego – po co czy tak stać się musiało
zahamowania brakło czy czujności

codzienność chodziła w tęczowej sukience
nocnym mrokiem w księżycowej poświacie
szarość dnia zabłysła wielobarwną tęczą
demony związane nitką pajęczą

podniecenie i fascynacja wybuchała żarem
studzona to podgrzewana pod jaworowym gajem
w ramionach namiętnej rozkosznej miłości
zagubiona w jasności twoich oczu i czułości

lecz czy może to tak dalej trwać bez/miary
rzeczywistość jednak ma inne wymiary
nie można żyć ze sobą tak bez ciebie
w szarówce dniach i nocy też bez siebie


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 20 april 2020

Zawrót głowy

Wiosenne zawirowanie
czerwienie tulipanów
biele przebiśniegów
dekalog słów spisanych
na motylich skrzydłach 

Nocne harce ze świecą
bez dziennych nakazów
 już nie odczytasz...
zszarzały świtaniem
spalone na popiół
jak grzeszna miłość...
Bożena N.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 2 march 2020

Noc...

ziemię otulił siny mrok
spowił wszystko ciszą senną
w ciemności  tej  księżyca róg
 rozbudził moc tajemną

w oddali krzyk spłoszonego ptaka
szczekanie bezpańskiego „burka „
w wierzbowych gałązkach
płacze zagubiony wiatr
skrzypi nieoliwiona furtka

mroczna cisza w uszach drży
 niespokojne  myśli i smutek  szary
pośród miliona zapalonych gwiazd
widziadła senne -  pokraczne mary

budzi się dzień
w jasności promieni  słońca
milkną bezsenne koszmary



number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 13 november 2018

Łzy...

Płaczemy w ciemnym pokoju
W którym zapomniano zapalić lampę
o tym, że znów śnieg pada i ślisko
 młodych latach , wiosennych białych śnieguliczkach 

O niemilknącym dzwonie w kościele, rozkwicie bzu w lecie
Płaczemy jak dzieci, którym odebrano zabawkę
W tym urzeczonym świecie, drogę oznaczamy łzami
Rozpaczając nad zmarzniętym kwiatkiem 

Wszystko zabrano - spokój , radość, szczęście
Kochanie serce wziąłeś .... lecz nie tych kilka łez

na pożegnanie


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 november 2018

Jesiennie

jesień wszędzie już  zagościła
 jest coraz   zimniej i deszczowo
płonie w rumieńcach polana
wrzosy zakwitły fioletowo

po ścieżce wiatr niepokoje niesie
listki brzóz szeleszczą pożółkłe
a rude wiewiórki w drzew dziupli
  robią    zapasy już zimowe

ubrały się klony w czerwoność
grab liście rozrzucił po trawie
 czerwone płoną jarzębiny
pośród nitek cienkiej pajęczyny

pod płaczącą wierzbą huśtawka
zapomniana przez dzieci 
tylko babki piaskowe zostały
skąpane wśród słońca promieni

kiedy wieczór przykryje niebo
czarną  w gwiazdy haftowaną  chustą 
zanurzymy się w senność  głęboko
nim noc zwinie aksamitu zasłony


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 november 2018

Ogród miłości

przynieś mi kosze jabłek
pachnące  latem i sadem
niebo przejrzyste czyste 
bez jednej ciemnej plamy

mgłom odbierz białe szale
ubierz w jarzębiny i wrzosy 
krwiste na szyję korale
ptasie pióra wpleć we włosy

pod nogi sypnij żółć liści
oczami wycałuj dnia skronie
cichutko zapukaj do okien 
nim noc spuści ciemne zasłony

kobierzec astrów i cynii
słońca promienie złote
ułóż na nitki ścieżek
żebym nie zabłądziła nocą

poprowadź w ogród miłości
gorącym ust pocałunkiem 
w splocie ramion stęsknionych 
alejką rozarium i platanów 


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 4 november 2018

Deszczowo

Jesienny poranek mży deszczem
z dachu spływającym jak  struga
powiedz mi czy mnie kochasz jeszcze
samotność tkwi przy mnie dość długo


nikłą nitką słowa się plączą
jak po łąkach srebrne strumienie
ale one kiedyś się łączą
ja wciąż czekam tęsknie codziennie

może zapach traw ciebie skrywa

lub złoty talerz słonecznika
albo oglądasz wszystko siedząc
nocą na skrawku rogalika

czy widzisz jak tańczą na wietrze

białych brzóz bezwstydne ramiona
proszę – pocałuj mnie raz jeszcze
nim kropla deszczu tęczą skona


jesień już ptaki odleciały

owoc zerwany sady puste
szeleszczą liście pod drzewami
pachną maliną moje usta





number of comments: 9 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 31 october 2018

Zaduma

wśród alei drzew
ostatnie echo dzwonów
drogą  w nieznane
*
jesienne kwiaty
złociste chryzantemy
w jasnej poświacie
*
plastikowy kwiat
nikły płomień zniczy
bezimienny grób


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 25 june 2016

powitanie

Marzenie przychodzą tuż przed zmrokiem
gdy w słońce patrzę jasnym wzrokiem
i dzień dotykam ubrana w twój dotyk
zaplatam wspomnienia w kolorowy motek

potem je dolewam w snów filiżanki
pachną ziołami – delikatnym aromatem
dłonią odsłaniam białe  firanki
byś nie zabłądził gdy cie zawołam

nim powrócisz bardzo zmęczony 
stół nakryje najpiękniejszym obrusem 
na serwetkach podam nasze imiona 
przytulę i wezmę w swoje ramiona

zapalę płomień miłosnym spojrzeniem 
uśmiechem rozjaśnię wszystkie rozterki 
czerwone wino by zmyć niepokój 
wleje do szklanek naszej pamięci

gdy opróżnimy nasze kieliszki 
delektować będziemy się sobą
by w namiętności złączyć usta 
igraszkami w zmiętej pościeli


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 23 june 2016

w rocznicę śmierci Mamy

do nocnej szpitalnej sali
drzewa podchodziły coraz bliżej 
odgradzały świat rzeczywisty 
od izolacji ludzkich cierpień

łomocząc w szyby konarami 
jak złowieszczymi mackami 
omiatając umysł koszmarnymi myślami

ona taka cicha ...

zdrową ręką rozplatała cienki siwy warkocz 
rozsypując włosy po poduszce 
kołysała spokój wspomnieniami 
tęczy kreską malowany

dotykałam jej rozpalonego czoła 
rąk drugiej części nie sparaliżowanego ciała 
liczyłam chwile wierząc w cud 
trzymając się tego ostrym zadziornym pazurem

strach chwytał za gardło 
drżało z trwogi serce
świt kotarą zasłonił czarną 
ciało jej stopy 
oparte o metalowe poręcze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 21 june 2016

czerwcowo

burze czerwcowe
gromem rozdarte drzewo
gniewa się niebo
****
czerwcowy wieczór
serenada deszczowa
tuli mnie do snu
****
ranek czerwcowy
w pierwszych promieniach słońca
schną płatki róży
****

deszczowy czerwiec
kolorowy parasol
czeka na słońce 
*****
czerwcowy upał
na rozłożystej lipie
miodowy przysmak 
*****
uschnięte kwiaty
na szkolnym parapecie
sezon wakacji
*****
czerwcowy malarz
co krok to inne barwy
skropione pędzlem




number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 21 june 2016

Letnia noc

Po ogrodzie noc się przechadza
 kwiatów płatki głaszcząc dojrzałość
snem zamyka znużone powieki 
z Morfeuszem rozmawiając nieśmiało

przed północą na łąki zaglądnie
w wody strumień rzuci spojrzenie
do ust gorący  pocałunek 
srebrem okrywa spragnioną ziemię

gwiezdnym pyłem sypie na ganki
niczym meteorytów ulewa
rozjaśnia księżyca blaskiem 
maluje uśmiech na twarzach

nim zagaśnie w promieniu słońca
zajrzy jeszcze na leśną polanę 
do gniazd ptasich oko zapuści
z drzew wypije granatu atrament

zakochanych uniesie w świt blady
sennym murmurando mruczeniem
obleczona w białe mgielne welony
powróci wieczornym wiatru graniem
 Bożena N.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 10 august 2014

prawie jesiennie

jodłowe lasy
kropla żywicy - ważka
śpi jak zaklęta


liście opadły
lato odeszło nagle
jesienna nutka

mleczna poświata
fruwają nikłe nitki
zerwane wiatrem

jesienne liście
 porywisty wiatr rzucił
strzępy zieleni


przygięte drzewa
od podmuchu wietrzyska
jesień nadchodzi


wśród leśnej głuszy
pająk snuje cienką sieć
w kropli tęczy


siano w kopach
smutne oczy chochoła
na  puste pola



klekot bociana
duże kręgi na wodzie
zmykają żabki


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 august 2014

Dla mamy w rocznicę śmierci

Pospadały jabłka w zapomnianym sadzie
pomarszczone niczym starowinki dłonie
jeszcze wieczorami słychać gdzieś muzykę
lecz ciebie do tańca nikt już nie zaprosi

minęły te wiosny szalone młodzieńcze
lata gdy biegłaś w kwiatowej sukience 
liść już opadł z drzewa – ptasie gniazda puste
jesień już pomału zagląda do okna

łza nie upadnie na szale jabłkowe
tylko deszcz jesienny bruździ szarą ziemię
nie pogładzę srebra pochylonej głowy
nie zamienię listopada w promienie lipcowe


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 june 2014

haiku/komary/

chmara komarów
nad rozlewiskiem rzeki
brzęczy tatarak


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 june 2014

Porada doktora

Żona ostatnio suszy mi głowę:
- mężu kochany zadbaj o zdrowie,
odwiedź przychodnię oraz lekarza,
niech cię kolejka zbytnio nie zraża.

Więc jej potulnie przyznałem rację.
Z trudem przebrnąłem przez rejestrację,
pół dnia w kolejce, pośladki bolą...
ciągle czekanie - pacjenta rolą
i wreszcie ulga... - Następny proszę.
Do gabinetu ochoczo kroczę.

- Panie doktorze podle się czuję,
zwolnienie może pan zafunduje?
- A co konkretnie panu dolega?
- Do ubikacji wciąż muszę biegać,
częste kłopoty mam ze sikaniem,
żonie dogodzić nie jestem w stanie.

Słuch jakiś lichy, szumi mi w uszach
i coraz trudniej mi się rozruszać.
Chciałem ukłonić się dziś sąsiadce,
w krzyżu coś” strzykło” jak mojej babce.
zerknąłem w lustro czy garb mi rośnie...

I brzuch mnie boli. Boli nieznośnie. 
Ząb mi się rusza... O ten na przedzie,
przez co kłopoty mam przy obiedzie.
Ze wzrokiem kiepsko, widzę na czarno,
zwłaszcza gdy pensję trudno mi zgarnąć.

Doktor z uśmiechem pokiwał głową
i taką krótką obdarzył mową;
- Panie kochany, zdrowie marzenie...
nie grozi panu żadne zwolnienie.
żeś zdrów jak przysłowiowa ryba 
to tylko latek ciągle przybywa


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

rodzinne strony

może kiedyś zabłądzisz w te strony
tam gdzie kwitły zielone jabłonie
ogród pełen zmysłów i marzeń
i rabatki kwitnących peoni

przy fontannie rozsmakujesz cieniem
chłodną wodę wspomnieniem uraczysz
robiłeś to przedtem w niedzielę
zobaczysz młodości marzenie


potem w górę wydeptaną ścieżką
gdzie altanka otulona bluszczem
 nie będziesz mógł oderwać oczu
patrząc jak  słonko w wodzie się  pluszcze

stare podwórko gdzie przedtem
stała wierzba z rozwianym warkoczem
huśtawka z wiatrem w zawody
rozkołysana ze śmiechem naszym

a siadając na krześle przy stole
 znajome  kąty wzrokiem powitasz
dotykając je czule swym czołem
znowu zaczniesz miłością rozkwitać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

lirycznie

Pieszczotą dłoni wieczorną ciszą,
otul samotność, uspokój cienie,
zamknij w ramionach aż do świtu,
bądź dla tęsknoty wyzwoleniem.

Obudź motyla wyobraźni,
niech ciepłym światłem skrzy marzenie,
trzymaj jak klejnot, gdy gwiazda spadnie,
uwierzę w pięknych snów spełnienie.

Przekonaj każdym pocałunkiem,
dotykiem ręki, drżeniem, gestem,
tyś wybawieniem i ratunkiem.
Ja –  przeznaczeniem twoim  jestem.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 14 june 2014

świt

Po chłodnej nocy świt się skrada
w  tiulowej białej sukience
na  uśpioną zieleń traw
słoneczny promień składa

 delikatnie  w niebo go niosą
korowód znikających gwiazd
wędruje po  błękitnych obłokach
a za nim księżyc co już zbladł

 nad rzeką staje w mgieł zadumie
zapatrzony w leniwy nurt fal
łowi świetlisty gwiezdny blask
by spocząć pośród wiejskich chat

 nad wiśniowym sadem
rozsypie płatków tysiące
dotykiem chłodnych dłoni
lica osłodzi złotym miodem

po bladym świtem słońce wstaje
w czerwono złotej sukience
zaplata miłość nam we włosy
uśmiech rozdajemy mu w podzięce


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

Haiku wiosenne

Kwitną kasztany
na głowach białe płatki
matury tuż , tuż

wiosenna aura
łąka umajona makami
czerwony dywan

wiosna w bieli
zakwitły przebiśniegi
otulone słońcem

wiosenny deszcz
wróbelki stroszą piórka
łapiąc owady

stawy pełne żab
bociany klepią dziobem
duże kręgi wód

sady w bieli
kwitną czereśnie, wiśnie
brzęczą owady
 
wśród tulipanów
rozrzucone żonkile
barwny kobierzec





number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

fraszki

Babiarz

zawsze lubił babeczki
nigdy tego nie ukrywał
zaczął już od piaskownicy
do  teraz  je   spożywa

klaun
umożliwi  nieraz   maska
w   pełnej   chwale   stanąć  na deskach
lecz   życie   to   nie   groteska



w  owczej skórze

nie patrz wilkiem
na drugiego człeczka
po ząbkach widać
żeś  nie  owieczka


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 january 2013

lecz nie dzisiaj...

zachłysnęłam się -pożądaniem
każdym niebieskim oczu spojrzeniem
odrzucam szóste czy - świadomie...

smakować  pocałunki
to nasze dziś ust spełnienie
 
kiedy...
 
pręgierz sumieniu buduję świadomie
 
źródło rozkoszy kusi owocem zakazanym
porażając swoim pięknem moje zmysły
na puszystym miękkim dywanie
to taki błogi stan duszy i ciała rozkoszy
 
 
 
czy potrzebne nam jest rozgrzeszenie
skoro kiedyś i tak piekło nas pochłonie
kiedyś ....
 
lecz  nie dzisiaj...


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1