12 may 2012
raz jeszcze
wieczorem zanurzę się w wannie
pełnej nieprzyzwoitych myśli
gdzie piana skrywa intymności
i nabrzmiałe białe piersi
potem w miłosnej pościeli
będziemy tonąć razem
odziani w ciszę i w siebie
oczami w zamyślonej melancholii
jak wtedy pod niebiańskim kocem
powietrze pachniało jaśminowo
drgało słońce w kosmykach włosów
a dmuchawce latały w koło
zerwij białe stokrotki
uchwyć w dłonie dmuchawce
niech zapłaczę ze szczęścia
raz jeszcze...
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma