Poetry

Bozena Nitka
PROFILE About me Friends (11) Poetry (74)


Bozena Nitka

Bozena Nitka, 22 june 2020

Kruchość życia

Cóż my możemy
dłońmi delikatnymi
utkanymi ze światła

zagubieni w wszechświecie
niczym drobinki piasku
wyżłobione przez morze
mali zamknięci w skorupie
własnego ego


oddychamy tym samym powietrzem
strome schody
bez poręczy prowadzą tylko w dół
w powikłane życiowe ścieżki

choćby te wszystkie
tablice Mojżesza
ustawić od nowa
wybić dłutem nowe przykazania


odnowić zaklęcia

zapatrzeni nocą w skrzydła ćmy
wierzyć w tą jedną szczęśliwa gwiazdę

tak kruchość uleci z wiatrem


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 june 2020

stary dom

W starym domu wszystko uśpione kurzem
snują się duchy przodków cieniem po podłodze
mży nikłe światło przez wybite witraże
układając mozaiki i nikłe obrazów miraże

deskami czar wspomnień wiatrem połatany
zapachem naftaliny prószy stara szafa
zagubione mantry w różańcowym sznurze
jeszcze słychać modły tamtych przeszłych kobiet

mosiężne lichtarze żywią się resztkami świec
wbijając nogi we fragmenty posadzki marmurowej
smutek i rozpacz spogląda z każdego kąta
tylko wierzba jeszcze nad tym domem szlocha


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2020

Musi być...

kobieta musi być silna
nie łatwo jej unieść trudy życia
gdy dłonie zbyt słabe wznoszące się do nieba

koszyk na głowie ciąży pełen kwiatów
z których już opadły wszystkie płatki 
a motyle pogubiły skrzydła

fiołki jeszcze mają zapach minionego lata
lecz nadzieja zamknęła usta jak muszla

"kobieta nie jest puchem marnym"
lecz nieraz wytrwałości jej brak
obraz szczęścia wyostrza krawędzie
padając nie wydaje jęku

ucieczka przed niebezpieczeństwem 
to domena wilka -ona jest silna
soczystością jagód podkreśla smutne usta
nocą w krainie snów przysiada po drugiej stronie 
westchnień lustra marzeń o lepszym dniu

zaskakuje siłą jak przypływu rzeka
by znów wznieść się jak ptak 
kobieta musi być silna
na przekór łzom


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 june 2020

list...

tyle myśli przychodzi nagle
tak trudno poskładać je w sedno
białe kartki szeleszczą niespokojne
zamiarem spisania i kleksem pomiędzy

wcho­dzimy w nie zapisując miłość
obrazując w serduszka listki i kwiatki
próbując stworzyć namiętności klimat
literka po literce bez chwili namysłu

uczucie bije od słów barwnych
w natłoku niepokornych myśli
księżyc dorzuca promień jasny
w powietrzu zapach jaśminu i migdałków

może kiedyś je ktoś przeczyta
rozerwie kopertę niecierpliwą dłonią
poskłada słowa jak układankę w puzzle
zszarzałą czerwień wstążki zamieni w różę


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 may 2020

Wiosna/miniaturki/

drewniany domek
moje odbicie w szybie
wspomnienie dziecka
***
wiosenny wieczór
pomiędzy tobą a mną
zapach jaśminu
***
kwitnące wiśnie
wiosenny uśmiech starca
w zmęczonych oczach
***
majowe wiatry
wiotkie głowy podbiału
latawce w górze


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 may 2020

Nieloty/progeria/

jeszcze nie nauczyły się latać
a wiatr już im porozrywał
siwe głowy
podziurawione
zranione niczym balony
przebite szpilką
dryfują pomiędzy
niebem a ziemią
lżejsze od drobin
piasku
wygięte jak strzała
gotowa do lotu
w tym ulotnym
życiu
nie były zdolne do lotu…


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 may 2020

Różności/ haiku/

Nareszcie koniec
ściągnięto wszystkie maski
zwyczajne twarze
***
Straszna wichura
w złamanym drzewie gniazdo
niewykluty ptak
***
Stara pracownia
splątane sterty nici
nagi manekin


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 april 2020

Maj...

burzowe chmury 
złote nici na niebie
zacerowane
***
majowe deszcze
słoneczne okulary 
na górnej półce 
***
czerwień piwonii
zapach kwitnących wiśni 
zwabia motyle
***
wiosenne brzozy
w odbiciu wód strumienia
białe welony
***
majowe burze
pod dachy wiejskich stodół
wzloty jaskółek


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 23 april 2020

Niepewność...

To co nieznane silnie przyciągało
jak nocne motyle jaskrawe światło
przemieniając niedotykalnie w namiętność
rozjaśniając mroki nieśmiałości w jasność

a podświadomość zadawała pytania
niewytłumaczalne jak dotąd zachowania
dlaczego – po co czy tak stać się musiało
zahamowania brakło czy czujności

codzienność chodziła w tęczowej sukience
nocnym mrokiem w księżycowej poświacie
szarość dnia zabłysła wielobarwną tęczą
demony związane nitką pajęczą

podniecenie i fascynacja wybuchała żarem
studzona to podgrzewana pod jaworowym gajem
w ramionach namiętnej rozkosznej miłości
zagubiona w jasności twoich oczu i czułości

lecz czy może to tak dalej trwać bez/miary
rzeczywistość jednak ma inne wymiary
nie można żyć ze sobą tak bez ciebie
w szarówce dniach i nocy też bez siebie


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 20 april 2020

Zawrót głowy

Wiosenne zawirowanie
czerwienie tulipanów
biele przebiśniegów
dekalog słów spisanych
na motylich skrzydłach 

Nocne harce ze świecą
bez dziennych nakazów
 już nie odczytasz...
zszarzały świtaniem
spalone na popiół
jak grzeszna miłość...
Bożena N.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 2 march 2020

Noc...

ziemię otulił siny mrok
spowił wszystko ciszą senną
w ciemności  tej  księżyca róg
 rozbudził moc tajemną

w oddali krzyk spłoszonego ptaka
szczekanie bezpańskiego „burka „
w wierzbowych gałązkach
płacze zagubiony wiatr
skrzypi nieoliwiona furtka

mroczna cisza w uszach drży
 niespokojne  myśli i smutek  szary
pośród miliona zapalonych gwiazd
widziadła senne -  pokraczne mary

budzi się dzień
w jasności promieni  słońca
milkną bezsenne koszmary



number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 13 november 2018

Łzy...

Płaczemy w ciemnym pokoju
W którym zapomniano zapalić lampę
o tym, że znów śnieg pada i ślisko
 młodych latach , wiosennych białych śnieguliczkach 

O niemilknącym dzwonie w kościele, rozkwicie bzu w lecie
Płaczemy jak dzieci, którym odebrano zabawkę
W tym urzeczonym świecie, drogę oznaczamy łzami
Rozpaczając nad zmarzniętym kwiatkiem 

Wszystko zabrano - spokój , radość, szczęście
Kochanie serce wziąłeś .... lecz nie tych kilka łez

na pożegnanie


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 november 2018

Jesiennie

jesień wszędzie już  zagościła
 jest coraz   zimniej i deszczowo
płonie w rumieńcach polana
wrzosy zakwitły fioletowo

po ścieżce wiatr niepokoje niesie
listki brzóz szeleszczą pożółkłe
a rude wiewiórki w drzew dziupli
  robią    zapasy już zimowe

ubrały się klony w czerwoność
grab liście rozrzucił po trawie
 czerwone płoną jarzębiny
pośród nitek cienkiej pajęczyny

pod płaczącą wierzbą huśtawka
zapomniana przez dzieci 
tylko babki piaskowe zostały
skąpane wśród słońca promieni

kiedy wieczór przykryje niebo
czarną  w gwiazdy haftowaną  chustą 
zanurzymy się w senność  głęboko
nim noc zwinie aksamitu zasłony


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 november 2018

Ogród miłości

przynieś mi kosze jabłek
pachnące  latem i sadem
niebo przejrzyste czyste 
bez jednej ciemnej plamy

mgłom odbierz białe szale
ubierz w jarzębiny i wrzosy 
krwiste na szyję korale
ptasie pióra wpleć we włosy

pod nogi sypnij żółć liści
oczami wycałuj dnia skronie
cichutko zapukaj do okien 
nim noc spuści ciemne zasłony

kobierzec astrów i cynii
słońca promienie złote
ułóż na nitki ścieżek
żebym nie zabłądziła nocą

poprowadź w ogród miłości
gorącym ust pocałunkiem 
w splocie ramion stęsknionych 
alejką rozarium i platanów 


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 4 november 2018

Deszczowo

Jesienny poranek mży deszczem
z dachu spływającym jak  struga
powiedz mi czy mnie kochasz jeszcze
samotność tkwi przy mnie dość długo


nikłą nitką słowa się plączą
jak po łąkach srebrne strumienie
ale one kiedyś się łączą
ja wciąż czekam tęsknie codziennie

może zapach traw ciebie skrywa

lub złoty talerz słonecznika
albo oglądasz wszystko siedząc
nocą na skrawku rogalika

czy widzisz jak tańczą na wietrze

białych brzóz bezwstydne ramiona
proszę – pocałuj mnie raz jeszcze
nim kropla deszczu tęczą skona


jesień już ptaki odleciały

owoc zerwany sady puste
szeleszczą liście pod drzewami
pachną maliną moje usta





number of comments: 9 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 31 october 2018

Zaduma

wśród alei drzew
ostatnie echo dzwonów
drogą  w nieznane
*
jesienne kwiaty
złociste chryzantemy
w jasnej poświacie
*
plastikowy kwiat
nikły płomień zniczy
bezimienny grób


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 25 june 2016

powitanie

Marzenie przychodzą tuż przed zmrokiem
gdy w słońce patrzę jasnym wzrokiem
i dzień dotykam ubrana w twój dotyk
zaplatam wspomnienia w kolorowy motek

potem je dolewam w snów filiżanki
pachną ziołami – delikatnym aromatem
dłonią odsłaniam białe  firanki
byś nie zabłądził gdy cie zawołam

nim powrócisz bardzo zmęczony 
stół nakryje najpiękniejszym obrusem 
na serwetkach podam nasze imiona 
przytulę i wezmę w swoje ramiona

zapalę płomień miłosnym spojrzeniem 
uśmiechem rozjaśnię wszystkie rozterki 
czerwone wino by zmyć niepokój 
wleje do szklanek naszej pamięci

gdy opróżnimy nasze kieliszki 
delektować będziemy się sobą
by w namiętności złączyć usta 
igraszkami w zmiętej pościeli


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 23 june 2016

w rocznicę śmierci Mamy

do nocnej szpitalnej sali
drzewa podchodziły coraz bliżej 
odgradzały świat rzeczywisty 
od izolacji ludzkich cierpień

łomocząc w szyby konarami 
jak złowieszczymi mackami 
omiatając umysł koszmarnymi myślami

ona taka cicha ...

zdrową ręką rozplatała cienki siwy warkocz 
rozsypując włosy po poduszce 
kołysała spokój wspomnieniami 
tęczy kreską malowany

dotykałam jej rozpalonego czoła 
rąk drugiej części nie sparaliżowanego ciała 
liczyłam chwile wierząc w cud 
trzymając się tego ostrym zadziornym pazurem

strach chwytał za gardło 
drżało z trwogi serce
świt kotarą zasłonił czarną 
ciało jej stopy 
oparte o metalowe poręcze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 21 june 2016

czerwcowo

burze czerwcowe
gromem rozdarte drzewo
gniewa się niebo
****
czerwcowy wieczór
serenada deszczowa
tuli mnie do snu
****
ranek czerwcowy
w pierwszych promieniach słońca
schną płatki róży
****

deszczowy czerwiec
kolorowy parasol
czeka na słońce 
*****
czerwcowy upał
na rozłożystej lipie
miodowy przysmak 
*****
uschnięte kwiaty
na szkolnym parapecie
sezon wakacji
*****
czerwcowy malarz
co krok to inne barwy
skropione pędzlem




number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 21 june 2016

Letnia noc

Po ogrodzie noc się przechadza
 kwiatów płatki głaszcząc dojrzałość
snem zamyka znużone powieki 
z Morfeuszem rozmawiając nieśmiało

przed północą na łąki zaglądnie
w wody strumień rzuci spojrzenie
do ust gorący  pocałunek 
srebrem okrywa spragnioną ziemię

gwiezdnym pyłem sypie na ganki
niczym meteorytów ulewa
rozjaśnia księżyca blaskiem 
maluje uśmiech na twarzach

nim zagaśnie w promieniu słońca
zajrzy jeszcze na leśną polanę 
do gniazd ptasich oko zapuści
z drzew wypije granatu atrament

zakochanych uniesie w świt blady
sennym murmurando mruczeniem
obleczona w białe mgielne welony
powróci wieczornym wiatru graniem
 Bożena N.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 10 august 2014

prawie jesiennie

jodłowe lasy
kropla żywicy - ważka
śpi jak zaklęta


liście opadły
lato odeszło nagle
jesienna nutka

mleczna poświata
fruwają nikłe nitki
zerwane wiatrem

jesienne liście
 porywisty wiatr rzucił
strzępy zieleni


przygięte drzewa
od podmuchu wietrzyska
jesień nadchodzi


wśród leśnej głuszy
pająk snuje cienką sieć
w kropli tęczy


siano w kopach
smutne oczy chochoła
na  puste pola



klekot bociana
duże kręgi na wodzie
zmykają żabki


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 august 2014

Dla mamy w rocznicę śmierci

Pospadały jabłka w zapomnianym sadzie
pomarszczone niczym starowinki dłonie
jeszcze wieczorami słychać gdzieś muzykę
lecz ciebie do tańca nikt już nie zaprosi

minęły te wiosny szalone młodzieńcze
lata gdy biegłaś w kwiatowej sukience 
liść już opadł z drzewa – ptasie gniazda puste
jesień już pomału zagląda do okna

łza nie upadnie na szale jabłkowe
tylko deszcz jesienny bruździ szarą ziemię
nie pogładzę srebra pochylonej głowy
nie zamienię listopada w promienie lipcowe


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 june 2014

haiku/komary/

chmara komarów
nad rozlewiskiem rzeki
brzęczy tatarak


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 june 2014

Porada doktora

Żona ostatnio suszy mi głowę:
- mężu kochany zadbaj o zdrowie,
odwiedź przychodnię oraz lekarza,
niech cię kolejka zbytnio nie zraża.

Więc jej potulnie przyznałem rację.
Z trudem przebrnąłem przez rejestrację,
pół dnia w kolejce, pośladki bolą...
ciągle czekanie - pacjenta rolą
i wreszcie ulga... - Następny proszę.
Do gabinetu ochoczo kroczę.

- Panie doktorze podle się czuję,
zwolnienie może pan zafunduje?
- A co konkretnie panu dolega?
- Do ubikacji wciąż muszę biegać,
częste kłopoty mam ze sikaniem,
żonie dogodzić nie jestem w stanie.

Słuch jakiś lichy, szumi mi w uszach
i coraz trudniej mi się rozruszać.
Chciałem ukłonić się dziś sąsiadce,
w krzyżu coś” strzykło” jak mojej babce.
zerknąłem w lustro czy garb mi rośnie...

I brzuch mnie boli. Boli nieznośnie. 
Ząb mi się rusza... O ten na przedzie,
przez co kłopoty mam przy obiedzie.
Ze wzrokiem kiepsko, widzę na czarno,
zwłaszcza gdy pensję trudno mi zgarnąć.

Doktor z uśmiechem pokiwał głową
i taką krótką obdarzył mową;
- Panie kochany, zdrowie marzenie...
nie grozi panu żadne zwolnienie.
żeś zdrów jak przysłowiowa ryba 
to tylko latek ciągle przybywa


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

rodzinne strony

może kiedyś zabłądzisz w te strony
tam gdzie kwitły zielone jabłonie
ogród pełen zmysłów i marzeń
i rabatki kwitnących peoni

przy fontannie rozsmakujesz cieniem
chłodną wodę wspomnieniem uraczysz
robiłeś to przedtem w niedzielę
zobaczysz młodości marzenie


potem w górę wydeptaną ścieżką
gdzie altanka otulona bluszczem
 nie będziesz mógł oderwać oczu
patrząc jak  słonko w wodzie się  pluszcze

stare podwórko gdzie przedtem
stała wierzba z rozwianym warkoczem
huśtawka z wiatrem w zawody
rozkołysana ze śmiechem naszym

a siadając na krześle przy stole
 znajome  kąty wzrokiem powitasz
dotykając je czule swym czołem
znowu zaczniesz miłością rozkwitać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2014

lirycznie

Pieszczotą dłoni wieczorną ciszą,
otul samotność, uspokój cienie,
zamknij w ramionach aż do świtu,
bądź dla tęsknoty wyzwoleniem.

Obudź motyla wyobraźni,
niech ciepłym światłem skrzy marzenie,
trzymaj jak klejnot, gdy gwiazda spadnie,
uwierzę w pięknych snów spełnienie.

Przekonaj każdym pocałunkiem,
dotykiem ręki, drżeniem, gestem,
tyś wybawieniem i ratunkiem.
Ja –  przeznaczeniem twoim  jestem.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 14 june 2014

świt

Po chłodnej nocy świt się skrada
w  tiulowej białej sukience
na  uśpioną zieleń traw
słoneczny promień składa

 delikatnie  w niebo go niosą
korowód znikających gwiazd
wędruje po  błękitnych obłokach
a za nim księżyc co już zbladł

 nad rzeką staje w mgieł zadumie
zapatrzony w leniwy nurt fal
łowi świetlisty gwiezdny blask
by spocząć pośród wiejskich chat

 nad wiśniowym sadem
rozsypie płatków tysiące
dotykiem chłodnych dłoni
lica osłodzi złotym miodem

po bladym świtem słońce wstaje
w czerwono złotej sukience
zaplata miłość nam we włosy
uśmiech rozdajemy mu w podzięce


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

Haiku wiosenne

Kwitną kasztany
na głowach białe płatki
matury tuż , tuż

wiosenna aura
łąka umajona makami
czerwony dywan

wiosna w bieli
zakwitły przebiśniegi
otulone słońcem

wiosenny deszcz
wróbelki stroszą piórka
łapiąc owady

stawy pełne żab
bociany klepią dziobem
duże kręgi wód

sady w bieli
kwitną czereśnie, wiśnie
brzęczą owady
 
wśród tulipanów
rozrzucone żonkile
barwny kobierzec





number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

fraszki

Babiarz

zawsze lubił babeczki
nigdy tego nie ukrywał
zaczął już od piaskownicy
do  teraz  je   spożywa

klaun
umożliwi  nieraz   maska
w   pełnej   chwale   stanąć  na deskach
lecz   życie   to   nie   groteska



w  owczej skórze

nie patrz wilkiem
na drugiego człeczka
po ząbkach widać
żeś  nie  owieczka


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 january 2013

lecz nie dzisiaj...

zachłysnęłam się -pożądaniem
każdym niebieskim oczu spojrzeniem
odrzucam szóste czy - świadomie...

smakować  pocałunki
to nasze dziś ust spełnienie
 
kiedy...
 
pręgierz sumieniu buduję świadomie
 
źródło rozkoszy kusi owocem zakazanym
porażając swoim pięknem moje zmysły
na puszystym miękkim dywanie
to taki błogi stan duszy i ciała rozkoszy
 
 
 
czy potrzebne nam jest rozgrzeszenie
skoro kiedyś i tak piekło nas pochłonie
kiedyś ....
 
lecz  nie dzisiaj...


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 september 2012

Fraszki na co niektóre ptaszki

Sroka
 
Niezła z niej artystka
kradnie wszystko co się błyska.
 
Bocian
 
Do małżonki klekocze złociutka
zgrabne twe nóżki, nie to co,
żabie udka.
 
Paw
 
Narcystyczne ma maniery
mówi,że jest z wyższej sfery,
barwny ogon dumnie stawia,
czasem jednak puszcza pawia.
 
 
Łabędź
 
Piękny i wierny często
się myje ma jeden feler-
ciut długą szyję...
 
 
 
 
 
Słowik
 
Choć niepozorny z niego ptaszek,
kiedy przyleci na twój daszek
zaśpiewa swoje trele morele
to zaraz w sercu jest weselej.
 
Kukułka
 
Wróży plotkuje męża szuka
jaja podrzuca
a sama kuka i kuka.
 
Wróbel
 
Śmieszny z niego trzpiot...
oblizuje się kot.


 
 
 
 


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 14 september 2012

W jesienne poranki

pozbieram rozrzucone
pod drzewem korale
ustroję w piórka ptasie
źdźbłem trawy ozdobię

przetkane powojem i zapachem lata
jarzębinowe czerwone kulki
na głowę tobie założę

mgłą zaplotę długie warkocze
zatańczymy ostatnie piruety
z rozczochranym przez wiatr chochołem

podwieszę pod sufitem wianki
razem z zasuszoną jemiołą
tam spijaliśmy namiętne pocałunki

w pochmurne deszczowe dni
rozsypię czerwienią po pościeli
spłyną kaskadą  aromatów
by rozświetlić nam jesienne poranki


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 august 2012

fraszki humorystyczne

Etopiryna
 
Nie chcę- boli mnie dziś głowa...
A co na to Goździkowa ?
 
Reumatyzm czy romantyzm?
 
Całe dnie spędza na kanapie,
narzeka bardzo, że mu strzyka
a kiedy żonka smacznie chrapie,
on romantycznie się wymyka...
 
Chwalipięta
 
Na mojego robaka, 
każda rybka się złapie-
chwalił się wędkarz
w domu na kanapie.
 
Żonka bez humoru 
z odkurzaczem gania,
-uważaj złociutki,
dziś jestem pirania!


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 august 2012

komary haiku

chmara komarów
nad rozlewiskiem rzeki
brzęczy tatarak


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 june 2012

w bezsenną noc

W bezsenną noc
gdzie demony liżą  prześcieradła
ludzie gaszą pragnienia deszczem
pożadliwość ma dziś złe twarze
może jutro z tobą zatańczę
na parkiecie fantazji i ułud
mary wywijają walca
z Morfeuszem i  boginką jutrzenki
 celują palcem namiętności
w ten otwór  co tylko jeden klucz się mieści
kradną księżyc popijając koniak z karafki
wirują opętani poza nimi nic się nie liczy
usiądą na jednej z gwiazd
niczym królowie nieba
by rano ukryć się jak dżin w butelce
jak gdyby nic się nie działo…



number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 20 may 2012

ciuciubabka

Gdy mówisz że  zimno ci...jestem
półcieniem w szafie snu ukryta
gdzie lustro ma odbicie twarzy
i szepcze cicho mi do ucha

pośród znajomych starych mebli
szukamy siebie w tym półmroku
by śladem porannego śmiechu
rękoma błądzić przez przedpokój

gdy oczy chustą przewiązane
 nie widzą nic prócz losu cienia
co snuje się po dni podłodze
 mówiąc mym dłoniom do widzenia

i kiedy krążąc złapię oddech 
samotnym cieniem umęczona
 na koniec nocnej ciuciubabki
wpadnę w ramiona utęskniona


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 may 2012

poranne mgły

rozlane mgieł nad ranem welony
sny kropelką uciekły świtaniem
zawieszone by zaśpiewać poranne symfonie
miłości muzą  natchnione

rozrzucone hojną dłonią
 tęsknoty nutką i melancholii
niczym senne obłoczki
snują się po nieboskłonie

całując gwiazdy czule
rozścielają kwiaty pod stopy
motylom rosą malują skrzydełka
ręcę kołyszą spokojem

wieczorem przymykają  zmęczone powieki
niewidzialne odchodzą nad rzekę
topiąc sukienki w wód przeźroczach
niczym nimfy tańczące po rosie

nad ranem ukołysane ciszą
zaplatają  dłonie w żółte słonecznik
rosnące dziko przy jaworowej drodze
witają  świetlistą  boginię jutrzenki Eos


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 may 2012

majowy deszcz

ogród cały był w motylach
rosą obmył kwiatów wianki
śpiew ptaka ucichł w drzewach
 cicho liściem  zaszeleścił

wstydem barwi się piwonia
przywołując te wspomnienia
gdzie  za krzaczkiem  w tulipanach
rozrzucone były szatki

ciało błyszczy oliwkowo
słońce zerka w białe miejsca
na nogi uda i pośladki
chmura przyszła niespodzianie

przemoczone moje ''ciuszki''
czuję się jak mokra  ryba
z opalania nic nie wyszło
skargę wniosę aż do nieba

chyba pójdę do solarium...



number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 12 may 2012

raz jeszcze

wieczorem zanurzę się w wannie
pełnej nieprzyzwoitych myśli
gdzie piana skrywa  intymności
i nabrzmiałe białe piersi

potem w miłosnej pościeli
będziemy tonąć  razem
odziani w ciszę i w siebie
oczami w zamyślonej melancholii


jak wtedy pod niebiańskim  kocem
powietrze pachniało jaśminowo
drgało słońce w kosmykach włosów
a dmuchawce latały w koło

zerwij białe  stokrotki
uchwyć w dłonie dmuchawce
niech zapłaczę  ze szczęścia
raz jeszcze...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 29 may 2011

Tylko nocą.

w bukiecie ciał
wczoraj smakuje inaczej
codzienność ubrana w jaskrawsze szaty
tęsknota uciekła w zaświaty

siedem dni to jak jedna chwila
spadły deszczowe  kartki z kalendarza
a lepkość języka pozostawia ślady czerwieni

na udach niespokojne dłonie
oddalające i bliskie
uczysz się ich na pamięć
jak niewidomy po dotyku

smakujesz kroplami wody
i tatarakiem
ciszą nabrzmiałą namiętnością
prawie cię wtedy rozumiem

wolisz tak
żeby spotkać się tylko nocą


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 may 2011

Niczym marionetki.

Już łokcie bolą od patrzenia
na przelewające  się  tłumy
i świat nie kojarzy się różowo
nawet poduszka smutno zwiesiła
 nad parapetem okna swe białe rogi

życie tak goni nieustannie
ubliża bliźnim
stawia przeszkody
czasem przepadnie jak kamień w wodę
chore ułudy łomoczą w głowie


ktoś tam z przechodniów ma mętlik w mózgu
a inny biegnie niczym pies gończy
jedząc w pośpiechu  kanapki
wiążąc w kokardki czarne sznurówki


niczym marionetki
w teatrze życia codziennego


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 may 2011

Tautogram na P.

Pewna próżna panienka
pana poznać pragnęła
piękne pełne piersi
posiadała po prababci


podążając przez plac Piłsudski
potrącając przechodniów
przewracając przy pubie prostokątne parasole

przytomnienie pytając
pomóżcie proszę
pana poznać pragnę

Paweł pucołowate policzki posiadał
Piotr przepiękne porsche
Patryk pozornie potulny
Prot przekorny
Przemek piętrowy pałacyk

przyjąć propozycje pięciu?
panna posmutniała

północ
przed położeniem
pod purpurowym puszystym pledem
przemyśle partnerów

przyszła pora porównań
porankiem przejrzystym

pozostanę panną - pochlipywała


number of comments: 17 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 april 2011

Wiosenne deszcze.

Mnie tak się czasem darzy
przeważnie, gdy padają deszcze
ciepłą wiosenną płyną dróżką
wtedy szeroko otwieram na świat okno


wdycham pełną piersią
zapachy wiatru nocnego
kropla, krople goni
tańcząc walczyka wesołego

dzwonkami zaczyna się koncert
chyba to jakimś jest sygnałem
bo już tych muzyków
zebrało się tysiące

na dachu werble im wtórują
w czerwień blaszanej dachówki
by spłynąć i grać staccato
w rynnowej karuzeli strużce

gonią się w berka wesołego
by wpaść w pułapkę kałużową
zmęczone tą gonitwą
zasnąć pod lipowym drzewem.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 25 april 2011

Tautogram na M.

Mroczne moje myśli
mózg maltretują 
mętnieją mijające minuty
momentami marzeń
maestro malarz
maluje  miłość-makami
mrucząc murmurando
mnożąc markotność
milczenia maską


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 april 2011

Chwilowy brak endorfiny.

chwilowo
endorfiny wyparowały
rozwiesiłam ostatnie łzy
pomiędzy spokojem myśli
a wzburzeniem feromonów
słowem rozebrałam mur niepewności
ustami chwyciłam dobroć

o zmierzchu
miłość na motku serca
zawinę tęczową nicią

by w nocy
brakiem zahamowań
opleciona w rozkosz dotyków
płonąć

pochodnią uczuć


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 april 2011

Nadejdzie lato.


Już lato przyjedzie
w złocistej koronie
a wiosna ,że była
odejdzie wspomnieniem
a ja...chce dla ciebie zapachnieć jaśminem
do rąk stęsknionych włożyć czterolistną koniczynę
w lilaka  szczęście miłości ukryć w
zachwycie
płatkami białej konwalii drogę ci zaścielić
oczarować twe oczy
spojrzeniem majowym
sublimacją odurzenia
zanurzyć się w rozkoszy
w przeczuciu spełnienia
w słonecznych promieniach
zakwitnąć kwiatem
w twych dłoniach.





number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 april 2011

Senne zwidy.

Skrzydła rozpostarte czarnego anioła
na polanie lasu dzika róża uśmiecha się drwiąco
jeżyny kaleczą bezbronne me ręce
wszędzie słychać podstępne szepty
chodź - a ja uklęknę
i słowa małżeńskiej przysięgi do serca ci włożę.

Ułuda i zwidy
senne majaki samotnej tej nocy
w spoconej pościeli
rozdarte marzenia uciekły świtaniem
dzień za dniem upływa nieubłaganie
wybaczę , miłość ukryje
w ramionach białego anioła
gdy znów zawita-kochanie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 april 2011

Kobiety w oknach.

Kobiety w miejskich oknach
są jak ikony
do szczęścia tak wiele nie trzeba
ulicznego widoczku
a pod łokcie" jaśka"

łaknące niczym gąbka
zgiełku i ludzkiego pośpiechu
tu ktoś przeszedł przez pasy
a tamten się śmieje

inny do pracy zaspał
z przekrzywionym kapeluszem
powiewającymi sznurowadłami
zatrzymuje tramwaj
przemykając zatłoczonymi uliczkami

nikną kobiety gdy mrok
ściele na ziemię czarne sukno
by powrócić tam rano
karmić innymi zmysły

a u siebie widzą tylko
same dobre strony


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 january 2011

Ambitiosa non est fames .

Więdną kobiety
stojące na skraju
ulicznego zbiegowiska
wiją się ich wydłużone cienie
niczym niebezpieczne węże
na straży poczęstunku
kuszą odkrytymi udami
bezdennymi pustymi oczami
z uśmiechem przyklejonym do twarzy
ktoś powie to prostytutki
a inny może ich dzieci
nie widziały od dawna
kromki chleba.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 december 2010

Przecięta symetria szczęścia

Kamienica murszeje od środka
rozbitym echem o samotne ściany
kurzem zaścielone dziecięce ślady

tylko promyk zimowego słońca
przedziera się przez okienne szpary
rozświetlając ciemności kąty

przecięta symetria szczęścia
ktoś zabił kukułcze zegarki
i rozczłonkował lalki


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 december 2010

Smutku cienie

Zerwaną jesienną różą
człowiek pogłaskał smutku cienie
wygładził płatkami aksamitu
mgliste świata spojrzenie

aromatu wonią namaścił
bladolice widzenie
by tą smutną porą też było pięknie
nie tylko wiosny wspomnieniem

i złego igranie z losem poszło w zapomnienie

tylko te róże opadły
wierzbowe wiotkie gałęzie
wichrem postrzępione

Teraz tak smutno wszędzie


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 4 november 2010

Przyciągają mnie.

Najpierw przeczytałam pamiętnik
ze starej komody wyciągnęłam stare futra
zapachniało wspomnieniami
naftaliną i lawendą

nocami palę światło
ta zmora bezsenności
po kątach pokoju
swe złowrogie macki ścieli

ranne obślizgłe schody
poręcze nabrzmiałe od deszczu
niczym usta spragnione pocałunków
zapomniane ślady ostatnich kochanków

to moje stare zdjęcie
kiedy przytulam się do mostowej balustrady
wiesz...kochany
jeszcze przyciągają mnie chodniki
i rozżarzone światło ulicznej neonówki


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 november 2010

Wspomnienie o Babci.

klatka schodowa nadgryziona zębem czasu
straszyła rozbitym witrażem
i głową lwa na końcu poręczy
ktoś cicho odprawiał w służbówce mantrę

szłam korytarzem
skrzypiały stare schody
wspomnieniami tamtych kobiet
pachniały kościołem i naftaliną
i zeszłorocznymi perfumami

te drzwi niezapomniane
musiałam się wyprężyć
i stanąć na palcach 
by dosięgnąć klamki

drewniany fotel kiwał biegunami
staruszka miała biały kołnierzyk
sukienkę w groszki
i uśmiech dla mnie przeznaczony


gdy odeszła...
ciastka z ubitą śmietaną 
nigdy nie smakowały
już tak samo


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 30 october 2010

Szósta rano.

Jesienny  ranek szary i ponury
sennie otulony różową sukienką
z białą nitką przetkany pajęczą
bajeczną  przeźroczy mgiełką

śpi klika domostw za oknem
ptasi świergot radosny 
budzi ostatnie jesienne  kwiaty
pośród jeszcze zielonej rabaty

przy płocie z oderwana deską
kark słonecznika do nieba się wznosi
 skrzypi zardzewiałą furtką
echo kroki niesie
dym ścieli się z komina


wychodzimy
dom pachnie nami


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 october 2010

Zamknięte oczy oczekiwaniem


zamknięte oczy oczekiwaniem
czekają wschodu
jesienny wiatr w konarach jęczy
ostatnie na płotach zawiesza liście

dwunożne bestie z otwartą księgą
niczym wataha wilków wkoło nas krążą
nad wszystkim jeszcze świeci słońce
nocą wirują gwiazdy stemplując złotymi palcami
pochmurne niebo

świt nie wie kogo obudzi
strony istnienia
pomiędzy śmiercią a byciem
wypalonym knotem
zapisanymi drobnym maczkiem stronicami

A świat dalej się kręci
z nami czy też bez nas


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 september 2010

Czym dla ciebie jest miłość

czym dla ciebie miłość
tylko ty to wiesz
od czasu rozstania
zmieniłam zbyt wiele

loterią w grze uczuć
prawdopodobieństwem szóstki
 w duchu egoizm
szowinizmem kiełkuje


wychodzę po za kadr 
fotografii
ciachnięciem ostrych 
jak brzytwa nożyczek

ty 
jesteś przystankiem 
przecinkiem 
nie wołaczem 

ostatnim hasłem wpisanym
w książkę życzeń

i tylko czasem w przerwach
krzyżujemy się spojrzeniem


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 september 2010

Na plazmach dotyku

Na plazmach dotyku skupienia
gęstością zawisłą w przestrzeni
miłość nasza się odmienia
w teatr groteskowych cieni

drży rozgrzanym fantomem
rozkoszy nieziemska ust czułość
to co było pożądaniem
w stan cieczy stały
się zamienia

tak dawno rezonans harmonii
Dopplerem zmierzony
z rozpędu zaniknął
a wciąż goni
za niewiadomą


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 september 2010

Milczący

milczący kochanek
jest jak niebo
bez gwiazd

słowem , które nigdy nie padło
w nocnej ciszy

pocałunki skradając kochance
ma taką obojętną twarz
nigdy by nie zgadła
czy to tylko pozory

gdyby nie ta łza

rankiem
zagubiona pośród pościeli


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 september 2010

Zawsze

zawsze miałam dobrą passę
w miłosnych grach
zgodnym rytmie serc
mówienia na tak

błądzeniu rąk po omacku
i szukaniu ukrytych prawd
zawartych w nadgarstku

opadaniu znużonych powiek
podpartych argumentami nie do odparcia
trzymania słów na końcu języka

teraz delektuje się co rano
profilem miękkości
twojego lewego podbródka


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 september 2010

Opaleni/wspomnienie lata

W kolorowych bikini
ciała kobiet opalone
mężczyźni w zbyt kusych bokserkach
wypinają dumnie niczym pawie
swe cherlawe klatki
ustawieni w kolejce
po gorące słońce


ten pan na końcu wciąga
brzuch zbyt opasły
z ukradkiem zerkając na tą panią
co mam włosy o odcieniu
kwitnącego kasztanu

ziarnka piasku
żarłocznie wciskają
się w intymne miejsca
wchłaniając wilgoć
erotycznym posmaczkiem

na rozgrzanym piasku
ręcznik dziwnie wybrzuszony
ukrywa podniecenie

spadły mi słoneczne okulary
gdy psotnik wiatr
ukazał męskie przyrodzenie


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 3 september 2010

Nie pozostało mi

nie pozostało mi
po tobie zbyt wiele
nawet numer telefonu
spłonął pośród słów

kiedy oddychasz
przestajesz mnie już obchodzić
choć para ma wtedy już inny odcień
a imiona odbijają się od ścian oczu

 na mieście mówią dzielisz
mnie przez osiem
rysuje codziennie atom
żeby nie zapomnieć

nie istnieje od tylu już dni

mówi Bóg


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 september 2010

Intencja

przed snem zgaszę
ostatniego papierosa
wypiję szklankę melisy
usunę kamień złych wspomnień
z zawiłej życiowej drogi
przerwę ten głupi "wyścig szczurów"

wyprzedzę myśli
zakłębione w motku podświadomości
zabłyśnie olśniewające światło
by komuś wydać się znajomym głosem
nie ciosem zadanym w żebra cierpliwości

przerwana tama złości
uczuć kaskadą spłynie
tam gdzie tyle niepewności
ujrzymy czyste intencje

ludzkości


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 august 2010

Nudzą się?

Świat zaciekawiony przystanął
patrząc z nadzieją
kiedy piaskowe babki
zatrzasną oporne powieki
a huśtawki zasną ukołysane ciszą

porządek warczy
patrzy złym okiem
w ich stronę
cichym rytmie piosenki
"W czasie deszczu dzieci się nudzą"
upycha skarby w wiklinowym koszu

znudzony księżyc zamienia
się w pościelowy bujak
pluszowe znużone zabawki
wepchnięto na balkon

bo nie wszystkie wielkie miśki
mogą się pomieścić
w przedszkolnym prawym butku


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 august 2010

Niepotrzebny bo stary

wymieniono okna
na plastiki bo z tamtych wiało
zniszczoną podłogę na panele
tapetę w róż kwiatki

lecz kiedy wstawiono
nowe łóżko poczuł się obco
we własnym domu
nikt go o nic nie zapytał
bo przecież on stary

odszedł
na złość wszystkim
z ostatnimi słowami

synu
zostawiam ci
tę drewnianą miskę w spadku


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 august 2010

Zacumowanie..

Zacumowałeś w innym porcie
gdzie mewy krzyk
i plaża gorętsza niż słońce

rozkładasz mapę
wytyczając szlak
palcem tu i tam
doświadczenia ci nie brak

ośmielę się wybrać
rejs awaryjny
łódka też ma swoisty urok

przy zamkniętych oczach
można nawet siebie okłamać
dopłynąć na innych falach
bez wioseł


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Tautogram na literę M

Mętne moje myśli
mózg maltretują
markując mrok
mowa ma milknie
marzenia mijają
maestro malarz
maluje miłości miazgi
mruczy murmurandem
muzyk miejski
melodię mdłych musicali


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Staruszka..

Poznała już prawie wszystko
każde drzewo
krzew
kamyk na ścieżce
mijające życiowe zakręty
na przebytej drodze

radość i obawy
nie miała odwagi
wprost o to zapytać
zaczęła zanikać
niczym cień ukryty w mroku
w nie /istnienie bytu

pozostał jej uśmiech
z tamtych lat
i to wszystko co znała
nawet z tą zmarszczką
jest jej teraz do twarzy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 20 august 2010

Wspomnienia o Matce..

do  nocnej
szpitalnej sali
drzewa podchodziły coraz bliżej
odgradzały świat rzeczywisty
od izolacji ludzkich cierpień

łomocząc w szyby konarami
jak złowieszczymi mackami
omiatając umysł koszmarnymi myślami

ona taka cicha
zdrową ręką rozplatała cienki siwy warkocz
rozsypując włosy  po poduszce
kołysała spokój wspomnieniami
tęczy kreską malowany

dotykałam jej rozpalonego czoła
rąk drugiej części nie sparaliżowanego ciała
liczyłam chwile wierząc w cud
trzymając się tego ostrym zadziornym pazurem

strach chwytał za gardło
drżało z trwogi serce

świt kotarą zasłonił czarną
ciało jej stopy
oparte o drewnianą trumnę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 august 2010

Rozcałowanie..

twoje usta blade
jak dwa księżyce
wygięte w łuk
wschodzą okryte nocy pełnią
prężąc się dziko niczym kot
rozpraszając ciemność

ciepłem płyną po policzkach
szeptem cichym pożądania
nienasycone w morzu pragnień
grzywą fal uczuć wezbrania

topiąc się w rozkosz pocałunków
by niżej spłynąć
przez wzgórz pagórki
i sycić będą swe pragnienia
rozcałowaniem aż po jasność

kaskadą wodospadu
fontanną westchnień i okrzyków
by wezbrać uczuć rzeką
i wylać tuż przed świtem..


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 august 2010

Na dnie łzy..

Na dnie łzy
zatopione spojrzenia dziecka
za ciasne były dla niego uliczki
spłynęły kaskadą tęcz
w wodospady zapomnień

kierując się do mórz
zwiedzone barw niebieską
ciepłem wschodzącego słońca

na skraju pustyni
tam piach przesypanych
wszystkich klepsydr
zamyka dzieciństwo
spijając sól
 
z twarzy starca


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 august 2010

Zrozumieć samotność..

głębokość samotności
mierzy się stopniem bólu
 cichą łzą...ilością pięter powietrza 
mijanych w spadaniu w dół
dzień po dniu


gdy słów zabrakło
 tylko  trwożne spojrzenie
rzucane w przestrzeń
czuję  że byłeś

smugi dotyku 
w podświadomości bytu istnienia
i porannego staczania
z brzegu łóżka na ziemię
gdzie rano łamie
jedno żebro cierpliwości


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 august 2010

Oddech czasu..

w starym domu wszystko
głęboko uśpione kurzem
snują się duchy przodków
cieniem po podłodze

mosiężne lichtarze żywią
się resztkami świec
wbijając nogi w resztkę
posadzki mozaikowej

ciemność rozświetlona
cienkim pasmem światła
wpadające przez rozbite okno
chłodne kamienne korytarze
smutek spogląda z każdego kąta


stoję w progu
przeciągi liżą gołe futryny
czuje oddech śmierci


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 august 2010

Próznia..

świat nasz obrócony
 do góry nogami
rozedrgany sprzecznymi uczuciami
pomiędzy nienawiścią a pożądaniem
dobrem i złem
szóstym przykazaniem

kurczę się do rozmiaru figi
zamykam w skorupie niepewności
na drodze powrotów
zamknięto wszystkie furtki
skrzypią nienaoliwione kłódki

ostatnie życzenie zawisło
w próżni


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 august 2010

Lirycznie erotycznie..

lirycznie obeznana
w szaleństwie orgazmu ocalenie
przyspieszam spóźnione
wskazówki zegara
by ukryć żądze w tobie
rozkosze spragnionego ciała

wznoszę biodra
płoną białe piersi
pod niecierpliwa dłonią
jękiem przerywam nocne cisze
śpiewnym głosem o ramiona

strużką potu miłość spływa
aż sumienie cicho jęczy

Gorszysz szóste przykazanie


number of comments: 6 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1