Awatar, 2 april 2011
Tam gdzie to milczenie
i ty razem z nim na dnie
Tam gdzie ta cisza
i twoje wieczne zamyślenie
i ty razem z nią na dnie
dopiero poznasz gdy pęknie
gdy otworzą się wrota
nic więcej nie wcześniej
aż z larwą chrząszcza pójdziesz na powitanie.
Ma ładny surdut, niebieski krawat,
pachnie ziemią.
Odwieczna prośba myśli kołacze
daj drugą szanse Panie.
Awatar, 4 october 2010
warsztat poety !
śmiech wielkich ócz motylich
i struk żurawia
Awatar, 8 september 2010
Wczoraj wracałem mniej znaną uliczką z pracy. stanąłem przed sklepem obuwniczym. zaglądając przez szybę szukałem czegoś na zimę. stanęłaś za mną. w szybie spytałaś - dokąd pojedziemy tej zimy kochanie, na narty do gapa, przecież masz złamany kręgosłup. odwróciłem się. odchodziła jakaś starsza kobieta.
Awatar, 11 july 2011
Spotkałem Ją na przystanku
wczepiłem gały oniemiały
już byłem prawie zakochany
i właśnie wtedy, gdy tramwaj odjeżdżał
posłała mi kwieciste spojrzenie
"fuck off my honey".
Awatar, 7 october 2010
Przechodził Bóg wioską
wstąpił do skrajnej chaty
w chałupie pusto
matka przy wykopkach
ojciec ładuje snopki
dzieciaki w szkole biedzą
nawet nie spojrzał na stopnie
ugasił pragnienie ze studni chochlą
poszedł dalej miedzą.
Awatar, 4 october 2010
20 najwspanialszych poetów
niczym trupa cyrkowych akrobatów
podjęła się sztandarowego tematu
wypisali wszystkie rymy przez rok
złożyli stosowny meldunek
zamarł śpiew i twórczość srok
przyszła jesień z niespodzianką
po deszczu rymy i rytmy wyrosły
w kampinoskim lesie
echo niesie, niesie
mnożą wiersze jak króliki
w Australii albo na bagnie purchawki
mnożą rymowane myśli
jak w psiej sierści kleszcze- krew piją
zapalenie umysłu albo mózgu
albo otrzewnej pewne.
Awatar, 30 may 2011
Dla niego zieleniła sukienkę,
liczyła świetliki na księżycu
i była wiosenna.
Pod umierającą latarnią morską
snop światła odkrywał żagle.
O widzisz! ten w gali flagowej,
jutro nim wypływam.
Awatar, 8 october 2010
Marta grzechu warta
ma też dużego farta
jej piękny gach
znany obciach
ma wielkiego czarta.
Awatar, 17 november 2010
Prosty człowiek jak łodygi ostu
krzykliwy, klnący, plujący na ziemię
która kwitnie - białe astry,
przychodzi, przechodzi szkoły w niedziele,
bez szkół miłości ma dzieci wiele jak sosny
nie zawsze prostych,
pracuje, pije, chowa dzieci jak chwasty,
osty porastają ziemię,
są solą, chlebem i nadzieją.
Prosty człowiek z wiarą wyrosły
w garnitur świąteczny strojny
z klęczącym ludem hojny,
kuje, hoduje - białe astry
swoje i twoje nagrobne,
niektóre dzieci dopiero starość prostuje.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
2005wiesiek
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma