26 sierpnia 2014

Zatoka

Przypadkowy punkt na skali czasu. Ojciec i syn odkrywają dziewiczą zatokę. Woda ciepła – podgrzewana przez podziemne ognisko. Kąpiące się bezwstydnie słońce zaprasza, aby mu towarzyszyć.
Najpierw chłopiec. Zanurza swe nagie ciało podczas,  gdy ojciec patrzy zafascynowany na gładką taflę wody, w której  odbija się zarys drapieżnika. Świat opada jak pikujący stwór – wprost na jasną czuprynę syna. Wpierw mokrą od włosów, potem od krwi.
Ojciec biegnie rozpruwając fale. Wyrzucił wszystkie myśli podporządkowując swe ciało zadaniu: dopłynąć;  przegnać pierzastego węża , który miast porwać zdobycz  w niebiosa, zgiętymi szponami wpycha ofiarę w bezkresną toń. Ojciec odgania ptaka – nurkuje szukając chłopca;  woda się obraca. Nie wiadomo gdzie słońce, gdzie jego odbicie, gdzie utopione cienie. Znajduje syna! Roześmianego w towarzystwie wesoło tańczących ryb i morskich koników. Naprzeciw płynie w orszaku syren (są też syreny z męskimi cechami)  Pani Zatoki. Ściska miłośnie wpierw męża potem zaginionego syna.
Władają zatoką. Czasami dla zabawy, ojciec i syn, polują na morskie potwory. Zabijają je krzykiem i wyrzucają  na kamienisty brzeg.
Umarli nie żywią się martwymi.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 10 |  więcej 

Ananke,  

podoba mi się, choć puenty nie rozumiem, nie pasuje mi do reszty, ale to tylko moje subiektywne odczucie :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

a nie-umarli?

zgłoś |

Kasiaballou vel Taki Tytoń,  

"Umarli nie żywią się martwymi." - msz oni obaj w tej toni zginęli i teraz będąc w innej rzeczywistości polują na morskie potwory, zabijają je krzykiem, ale jako martwi nie zjadają innych martwych. wielowymiarowy ten tekst, nacechowany dużą wyobraźnią i daje do myślenia, pozdrawiam :)

zgłoś |

jeśli tylko,  

a może i wcześniej, tacy przyszli..

zgłoś |

Michał Wodecki,  

przede wszystkim dziękuję za czytanie. Kasia ładnie broni tego tekstu tak własnie chciałem go zakręcić końcówką ale proszę tego nie brać za ambitne pisanie po prostu zacząłem pisać bo sprawia mi to przyjemniość

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

w zdaniu "Najpierw chłopiec. Zanurza swe nagie ciało podczas, gdy ojciec patrzy...itd" oraz w zdaniu "Wyrzucił wszystkie myśli podporządkowując swe ciało zadaniu: dopłynąć;... itd" - zrezygnowałabym ze "swe". Również 'zgięte szpony" wydają mi się nadmiarowe, a pierzasty wąż to jednak nie ptak - może stwór? Puenta super :)

zgłoś |

Michał Wodecki,  

przemyślę Aniu dziękuję za uwagi:) dziś nie mam czasu:(

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1