5 września 2014
narkoman
…dostawszy pozwolenie od wszelkich władz portowych i urzędników gównianej maści odebrałem glejt w ściśle spakowanym worku z szuwarów wyciągnąłem łódkę i wypłynąłem
pierwsza fala przyszła jak zwykle niespodziewanie i zaskakująco szybko pozbawiając możliwości sterowania jaźnią zalała całą łódź rzuciło moje ciało na burtę gdzie leżałem odtąd nagi błagając przepływające syreny(również te stare) aby raczyły mi obciągnąć
panie narkomanie
przepływały blisko głośno komentując brak kultury i małość dziwiąc się przy tym memu wykształceniu
druga fala sprowadziła do domu na łodzi dwoje wędrowców (myślę że byli to piraci) mieli flaszkę wina rozlali czerwoną kałużę na stole pozostawiając ślady i niewywołane filmy na których moja małżonka niewątpliwie uprawiała nierząd z całym rzędem nieuczciwych urzędników
na chwilę straciłem przytomność po ostrym wchłonięciu pozostałej części worka leżałem na łóżku
a ono leciało w przestworzach brudnej wody i trwało to tydzień zanim okropnie wytrzeźwiałem
panie boże
zawlokłem swe resztki do portu który znów leży poniżej poziomu morza…
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka