Michał Wodecki

Michał Wodecki, 28 september 2014

cokoliki

Słowa mam  zamknięte w rozwartych ustach
Normalna rodzinna pogawędka
Coś jest skończone ale i nie jest
Czy mamy potrzebę czy nie
Więc możemy i nie możemy
Decyzję i tak podejmę wspólną
 
W słowach schowanych za  obrzękiem krtani


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 27 september 2014

wracając

toć ekrany nas prowadzą
wiadukty nakrywają  sto
czterdzieści namiastek
Europy
 
toczą się towarową irytacją
kierowców  słowackie litewskie
rumuńskie znów czujemy się
lepiej bez torów  gdy zawiadowca
stacji się uśmiecha
 
pomidorem mu i zbankrutowanym
przetargiem i chińską niedokończoną
drogą z powrotem do dorosłych dzieci
i sielskości domu


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 26 september 2014

reminiscencje

gdy spacerowałem po polu
(dopiero później domyśliłem się że Elizejskim)
wszystko pływało w świetle
które było wiekuistym
 
drzewa zawieszone na trawach
zielonych przez rozszczepienie światła
a światło grało ciszę
ktoś wyłączył czas
 
pies jak to pies
przelazł na drugą stronę
zlizywał z rozciętej brody
(nie czułem bólu) krew
i ziajał życiodajnym oddechem
duchy mówiły coś o kręgosłupie
budząc mnie ze sztucznego snu
 
teraz patrzę na psa śpiącego w fotelu
siwy pysk zamienia się w twarz
z trudem otwiera oczy
z napisaną w nich prośbą
odejdę a ty zostań
nie zamykaj jeszcze świata


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 26 september 2014

Przednówek

zaparowała druga strona szyby
dowolna pora roku lub dnia
na granicy temperatur
 
przechodzisz obok  ognisk
rozświetlonych ciepłą żarówką
szczęk talerzy  gra telewizor
wszystko znajome i dalekie
trochę łez bez wyraźnego powodu
 
nieodwracalność raz przekroczonej granicy
lub dziwny sen w platońskiej jaskini
mroźny  oddech niewidzialnego
na żywej membranie skóry
 
 


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 25 september 2014

sen dziewczynki

mroczny kaptur nocy
wiwisekcja  dnia
za lustrem postaci bez skóry
żart Boscha kanciasty śmiech
 
koszmar nie znak
retrospekcja  cudzego życia
jak mogła dojrzeć?
opowiada ze łzami w oczach
 
przestraszone dziecko w oparach snu
delikatne jak miśnieńska porcelana
odwraca poparzoną majakami twarz
 
nie płacz
wypolerujemy lustro
i tamten świat  zniknie
 
tato patrz
dotykam lustra
gładkie jak sierść konia
 


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 23 september 2014

słońce

słońcem  się nie zatchnę
papierkiem ze snickersa
depczę  ekologów
w szarości brudnej kałuży
 
nie zachłysnę się jak Bunin
ogromem niespodzianych zwidów
kroplą z nosa na bure buty
 
coś powiedziałaś nieważne jak
podnoszę się
z fragmentów sklejam słońce


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 22 september 2014

A klasa

Kosiarki beczą  za boczną linią
Kick and run
Przez góry i doliny
Nad osiedlem kretów
Tutejsza Żyleta  rzuca mięsem
Na brzegu Junior macha chorągiewką
Jest!!!
 
Podwójne piwo od prezesa
Piersi pani Lusi
Mięśnie tworzą podskórne kluski
Nagroda miłości


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 20 september 2014

Przychodzi wiara

na modlitwę  
odpowiadasz
w wodzie stale święconej pławią się łabędzie
mały Łukasz rzuca  aureolę z chleba
ewangelista  z mamą w niemodnym kapeluszu
tak kobieta powiada moja babcia też często  powtarzała:
Bóg Honor Ojczyzna
 
 prowadzisz
drogą
księżyc i słońce na jednym
niebie królują
kreska powracającego bociana
 
 
upominasz
komarzyca  chciwie pije krew
zawieszona ręka  czeka
dotyka swędzenia
jesteś
znika zwątpienie


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 18 september 2014

w parku

znalazłem zeszyt M. Wodecki pierwsza  de
język francuski je suis tu es  il est
liczbą mnogą nous allons do parku z Mireille
ona tego nie wie ale jest moją najlepszą dziewczyną
a Marek  który spadł do naszej klasy z Liceum Plastycznego
namalował pod słońcem drzewa  ławki i zaniedbaną fontannę
z listy przebojów tej pierwszej Niedźwiedź wypuścił ptaki 
śpiewały  — I'll Find My Way Home
zapaliłem  papierosa  był chyba z Albanii
miał  długi  filtr  i smakował wolnością
Mireille  dziewczęco  dotykała 
wściekle czerwoną  szminką  malinowych ust
 
nie widział tego jej mąż
nawet moja żona


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Michał Wodecki

Michał Wodecki, 17 september 2014

Starszy

za zapachem
głosem spojrzeniem
zwykłą obecnością
i odgłosem kroków
 
tęsknić można Tato
i za  zazdrością
gdy przytulałeś  wnuka
 
za zapaścią żołądka
(na zdjęciu maluch w góralskim kapeluszu
płaczliwa buźka
biały zakopiański niedźwiedź
może być prawdziwy )
 
za wyższością Ojca
za cierpieniem Syna
za widokiem  Ducha
Twego Tato
 


number of comments: 9 | rating: 13 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1