26 października 2014
a ty milczysz
słońce rozlało się świtem
łuna rudej czerwieni
spokojnie zasłała morze
objęła swoim ramieniem
całą powierzchnię wody
zaczęła rumienić fale
tak od niechcenia
niedbale
promień wydłużył palce
przebił obłok strumieniem
taflę pogłaskał dłonią
odbił ślad na kamieniu
zabarwił świat niemrawy
rudawo-złotą poświatą
odchodzi kolejne
lato
gdzieś hen na widnokręgu
ptaki malują klucze
fale echem się snują
wiatr pomaga im mruczeć
tak delikatnie dotyka
wkładając im w język nuty
i znowu jesień
ubrała buty
18 września 2025
absynt
18 września 2025
Toya
18 września 2025
ais
18 września 2025
wiesiek
18 września 2025
jeśli tylko
18 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin