Sylwia Dawidziuk - Biegała | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (19) Poezja (51) Proza (1) Dziennik (1) |
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 28 maja 2016
jesteś
w nadziei poranka rosą skropiony
tchnieniem w milczeniu cenionym
zagadka podróżnika w czasie
pomysłem na dni zgasłe
bladoróżowym światłem poranka
co przebija przez matowe firanki
strachu w mojej głowie
bezinwazyjnym lekiem
na zazdrość dla oczu
i niewiare w me starania
jestes
kiedy myśle
kiedy czuję
kiedy pisze
pod mym piórem jesteś literą niezgrabną
atramentem w kałamażu mojego czasu
usypiasz mnie
szelestem wrazeń
domysłow w przyszłość
jesteś moją ścieżką pokrętną
mą beznadzieją beztroską
moją wyobraźnią co boi się przejść
na drugą strone lustra
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 18 listopada 2015
jesteś słodkim pocałunkiem
wczorajszego dnia
usmiechem gdy sie budzi do życia świat
deszczowej aury jestes przeciw-smutkowym płaszczem
kotkiem ,choć kotków nie lubie
miłym kocykiem wieczorem przy kominku
sposobem na nude
jestes moja najwieksza miloscia
wiem ze przy tobie szczescia nie zgubie
i nawet jesli czasami za mocno wypiorę Ci sweter
to wiem że rano znów mi powiesz
jak bardzo mnie kochasz
tak twierdze że chyba zostanę
na pewno przy tobie
na zawsze
ps.treść z telefonu-br.interpunkcji
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 4 listopada 2015
chcę i tęsknie
za latami kiedy młodość się pchała
drzwiami i oknami
gdy piórniki i plecaki były kolorowe
a mama robiła do szkoły kanapki zdrowe
kiedy ktoś robił mi herbatę
a o wszystko mogłam prosić tate
brakuje mi zeszytów w trzy linnie
i bezstresowych wspomnień
tak brakuje mi dzieciństwa mamo
usiądź koło mnie
i powiedz mi że jak wstane jutro
będzie jak wtedy
że się przytule i posiedzę
że budzik nie wygoni mnie do pracy
a ktoś zrobi śniadanie i poda je na tacy
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 4 listopada 2015
czy jeszcze kiedyś wrócą te czasy
gdzie martwić się będę tylko o czwórke z polskiego
że nie zalicze egzaminu
czy wrócą jeszcze te czasy znajomych
głupich żartów pierwszych miłości
czterdziesto pięcio minutowej lekcji
i godzin na wagarach
czy raz jeszcze zaśmieję się z nimi
przy jednej siędząc ławie
czy wróci dzieciństwo tak łatwe
czasami w sercu coś ściska tak strasznie
że młodości szkolne lata
przepadły właśnie
już po ostatnim dzwonku
i złamanym długopisie
to najdłuższa moja przerwa
przerwa
na życie
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 30 października 2015
Stoję w kolejce
ludzkich dusz
Ludzi z których płomień szczęścia
uciekł już
Stoję za oknem
bezsilnie moknę w odmęcie wspomnień
kilka złotych monet rządzi światem
znasz tylko określenie "biorę na ratę"
musimy zaczynać wszystko od zera
podnieść się czasem gdy ciężko
Wiem to
mijamy uliczki wypełnione imionami
tych co byli i odeszli sami
Idąc schodami mijamy się z pragnieniami
kilka uśmiechów czułych gestów to życia sedno
to coś jest moją karmą
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo...
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 29 października 2015
dziś wiem że jutro będzie szare
gdzie liście już uschły smutnym zgaszone żarem
stare kamienice płaczą smagane wiatrem
wszędzie cicho kołysze krople deszczu
niebo tak dziwnie przymyka oczy
brudne mokre chodniki niosą kroki
zamykam okno aura już wygania mnie do środka
zapach kawy tak z wieczora..
już zimowa idzie pora..
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 29 października 2015
jesli kiedyś wstanie słońce
podniesie się z chmurnej poduszki
liczę że będzie mieć chodź trochę odwagi
by podnieść świat z pustki
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 22 października 2015
pamiętam lata
gdy poduszka ocierała me łzy
a mama pocieszała dając lizaka
pamiętam problemy
co dało się rozwiazać w mig
i nie pamiętało się ich długie dni
pamiętam sny
te dobre wracały co noc
ciepłym przywołane mlekiem
pamiętam dom
ciepło kominka otulałlo mnie
i bezpieczeństwo błogi stan
pamiętam śniadania
gdy jedna kromka syciła na dzień
a ciepła herbata miała magiczną moc
pamiętam
drobne gesty niewidoczne
a ważne
na drugim planie niby byłeś
a kiedy Cie zabrakło
fundamenty tego domu się posypały..
Z dedykacją dla T.do nieba
z pewnościa tam znalazłeś dom.
11.10.13R
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 22 października 2015
oddycham życiem
z obserwacji snuje teorie
co wolno co rani a co śmieszy
uczę się żyć w pojedynkę
z pragnieniami
jeśli jesteś nawet obok
i tak sama muszę pokonać barierę
mej nieustraszoności
odczuwam wewnetrze Ja
które wydostać się chcę nader mocno
czemu nie mogę wrócic na gotowe
do własnej świadomości
w tłumie ludzi wciąż
a jednak sama kiedy
niebo najdą chmury
usmiechem zakrywam
dezorientacje i lęk
udaję że jest dobrze
mimo że nawet
w polowie nie jest okej
Sylwia Dawidziuk - Biegała, 12 października 2015
zapadam się w świat
niezrozumiany
błędnych myśli
braku sensu
stan depresyjnej niemocy
nie chcę widzieć chmur burzowych
a na niebie tęczy
co mi przypomina
biegające po łące zające
zbyt jaskrawe dla mego chmurnego oka
chce już wstać
obudzić się z tej nostalgicznej
niewyraźnej pustki
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek