cieslik lucyna, 18 listopada 2012
Własne przypomina grzechy
szuka jakichś słów pociechy
pragnie pozbyć się balastu
dosyć życia ma w potrzasku
nie wie wciąż co będzie dalej
myśl uparta wraca stale
burzą kwasy się w żołądku
i tak w kółko od początku
nocą też sumienie gryzie
czas spowiedzi coraz bliżej
miota trzęsie się nieborak
czeka go pokuta spora
nie chce broni się zażarcie
wyznać wszystko tak otwarcie
ciężar mocno go przytłacza
lecz odwagi mu nie starcza
cieslik lucyna, 6 listopada 2012
Raz pewien pies z małej mieściny
zwiedzać zapragnął wspaniałe Chiny
kraj ten mu ciągle śni się po nocach
i ludzie stamtąd o skośnych oczach
z Chin jest obroża smycz oraz miska
marzy to państwo podziwiać z bliska
zobaczyć słynny ich chiński mur
i rowerzystów jeżdżących sznur
ludzi co robią szybko jak mrówki
przez cały dzień aż do szarówki
poćwiczyć sobie kung-fu karate
zobaczyć wiejską słomianą chatę
ukrył się w torbie made in china
i czeka kiedy przyjdzie godzina
odlotu ptaka ze srebrnej stali
by podróżować w podniebnej dali
kiedy do celu doleciał zwierzak
sam własnym oczom już nie dowierza
zamiast do kraju Buddy i ryżu
znalazł się piesek w pięknym Paryżu.
cieslik lucyna, 29 maja 2012
Ptasi koncert
Kiedy słucham śpiewu ptaków
szukam jakichkolwiek znaków
i zachwycam się ich śpiewem
jak to robią tego nie wiem
słucham pięknej serenady
echo niesie jak z estrady
przenikliwy cienki głosik
spada raz a raz się wznosi
a niekiedy trele głośne
melodyjne i radosne
tajemnicze wręcz tonacje
tworzą muzyczne atrakcje
wirują głośno w przestrzeni
taki koncert nie z tej ziemi
na wskroś melodią przenika
śpiew ptasia piękna muzyka
i tak trwa już od poranka
a wieczorem kołysanka
i cóż więcej mi potrzeba
gdy trel taki płynie z nieba.
cieslik lucyna, 28 maja 2012
Euro wielkie przedsięwzięcie
tylko o tym mówią wszędzie
szumu wkoło wiele o tym
od niedzieli do soboty
kibic tylko się podnieca
wbiją gola będzie heca
a jak jeszcze kadra nasza
wygra no to ja przepraszam
może i tak źle nie będzie
autostrady mamy wszędzie
tylko czekać na kibiców
i żeby nie było picu
śpiewka też przygotowana
Euro-spoko na kolana
powali przybyłych gości
choć niektórych bardzo złości
wśród okrzyków i wiwatów
stadion pełen dzielnych chwatów
już niedługo pełną parą
na mistrzostwach mecz zagrają.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 26 marca 2012
Nabój do butelki
i powstaje woda
tworzą się bąbelki
to była wygoda...
smak niezapomniany
do dziś go pamiętam
syfon z nabojami
od wielkiego święta
cały oszroniony
zimny jak przymrozek
kusił by go liznąć
z ciekawości może
liznął go raz brat
aby się przekonać
czy zostanie ślad
na języku po nim
śmieszny był rezultat
tej ciekawej próby
zeszła jemu skórka
język stał się gruby
do dzisiaj mnie skręca
gdy wspomnę ze śmiechu
fantazja młodzieńcza
była warta grzechu.
cieslik lucyna, 21 marca 2012
Nie przejdzie obojętnie
nie ominie nikogo
krąży wokół namiętnie
nastawiona wrogo
Zawsze łatkę przypnie
upokorzy zbruka
i szybko nie zniknie
swoich ofiar szuka
Wyskoczy znienacka
jak sztylet ukłuje
pewna zawadiacka
nigdy nie próżnuje
Obgada na wskroś
od głowy po pięty
szerzy tylko złość
i w głowie zamęty
Nikczemna fałszywa
jej celem obłuda
na nas się wyżywa
i wymyśla "cuda"
Zawsze dopnie swego
i nie zna litości
dotknie do żywego
ta siostra zazdrości.
cieslik lucyna, 21 marca 2012
Wisi przy bloku
jak klocek lego
nie jest to pokój
ale co z tego...
Za to ten kącik
małe podwórko
choć żartem trąci
mamy pod chmurką
Są tutaj kwiaty
i leżak w kącie
małe rabaty
kwiaty wiszące
Jest wywieszone
na sznurkach pranie
i na balkonie
pies ma posłanie
Można na chwilę
przycupnąć troszkę
czas spędzić mile
poczytać książkę
Blasku księżyca
poświata piękna
widok zachwyca
z każdego piętra
Jak gniazdo ptaka
mały czy duży
to prawda taka
mieszczuchom służy..
cieslik lucyna, 21 marca 2012
Coś wyskoczyło znienacka
przeszyło na wylot jak strzałą
i jak ośmiornicy macka
oplotło me całe ciało
i nagle zestarzał się świat
barwy wybrał smutne szare
choć tyle ma kolorowych szat
przebrał się w ubrania stare
słońce przestało grzać
wygląda teraz jak cegiełka
ciężko jest z krzesła wstać
nie widać w tunelu światełka
choć lato w całej świetności
to w sercu smutek niepokój
na dobre się teraz rozgościł
odebrał radość i spokój.
cieslik lucyna, 21 marca 2012
Noc popsuła nam humory
dała bagaż wrażeń spory
z tą walizką kiepskich snów
zasnąć nie mogliśmy znów
burza piorun oraz grzmoty
miały dziś sporo roboty
ruszyły w podboje zygzakiem
emocje nie byle jakie
huk niczym wystrzał z armaty
deszcz chłostał rozdawał baty
rozbijał tłukł się o okna
rosła wciąż deszczu kropla
to wszystko działo się nocą
ze strachu aż ręce się pocą
ciągle tak grzmot za grzmotem
nie śpimy ja głupstwa plotę
strach jednak ma wielkie oczy
wszystko kiedyś się kończy
odeszła w dal nawałnica
spokojne niebo zachwyca.
cieslik lucyna, 21 marca 2012
Szepnęła mi noc na ucho
że pragnie bym dobrze spała
jest moim dobrym duchem
i będzie o mnie dbała
Bezsenność w swoje sidła
ostatnio mnie pochwyciła
tak zawładnęła aż zbrzydła
jej wielka potęga i siła
Nie daje już rady praca
i żaden większy trud
z boku na bok się przewracam
choć wcześnie padam z nóg
A jednak wróciła zmora
i zawładnęła zmysłami
przychodzi spania pora
to ona buszuje nocami
Co zrobić już parzę ziółka
i miód z mlekiem to wiem
czyżby tylko pigułka
dała mi błogi sen....
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek