7 marca 2014
Apel do ludzoi o skruchę
Jadę sobie autobusem
wokół siedzą ludzie młodzi
nie ustąpią pod przymusem
pani co o lasce chodzi
na przystanku człowiek kona
trzyma się kurczowo ściany
nikt nikogo nie przekona
że jest chory nie pijany
pracujemy niczym mrówki
za to zwierzchnik wielki pan
zwykły robol za złotówki
tamten żyje ponad stan
kodeks pracy a to ściema
tylko papier więcej nic
zapomniana dawno premia
a podwyżka wielki pic
tylko wciąż kryzysem straszą
więc na trzech robisz etatach
zawsze będziesz szarą masą
jak za ciężko twoja strata
i tak aby do pierwszego
mieć na wpłaty i przeżycie
więcej złego niż dobrego
wegetacja a nie życie
dziś nieznane słowo skrucha
dobroć wartość traci swoją
nawet księdza się nie słucha
trudno jest to wszystko pojąć
dobro wraca do człowieka
więc dlaczego jest inaczej
wiele ludzi na to czeka
tyle biednych często płacze
Autorka L.Mróz-Cieślik
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko