7 marca 2014
Apel do ludzoi o skruchę
Jadę sobie autobusem
wokół siedzą ludzie młodzi
nie ustąpią pod przymusem
pani co o lasce chodzi
na przystanku człowiek kona
trzyma się kurczowo ściany
nikt nikogo nie przekona
że jest chory nie pijany
pracujemy niczym mrówki
za to zwierzchnik wielki pan
zwykły robol za złotówki
tamten żyje ponad stan
kodeks pracy a to ściema
tylko papier więcej nic
zapomniana dawno premia
a podwyżka wielki pic
tylko wciąż kryzysem straszą
więc na trzech robisz etatach
zawsze będziesz szarą masą
jak za ciężko twoja strata
i tak aby do pierwszego
mieć na wpłaty i przeżycie
więcej złego niż dobrego
wegetacja a nie życie
dziś nieznane słowo skrucha
dobroć wartość traci swoją
nawet księdza się nie słucha
trudno jest to wszystko pojąć
dobro wraca do człowieka
więc dlaczego jest inaczej
wiele ludzi na to czeka
tyle biednych często płacze
Autorka L.Mróz-Cieślik
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek