Yaro, 21 czerwca 2013
gdy zapomnę drogi do domu
o sobie nie będę wiedział nic
gdy będę chciał iść po tęczy lekkim spojrzeniem
jak dasz mi na imię gdy spotkasz mnie po latach tłustych
nazwij mnie wiatr który strąca krople łez z płatków kwiatów drzew
a jeśli spotkasz mnie nad rzeką
zawołasz po imieniu . nie odpowiem nic
pójdę z prądem na tratwie sklejonej z prostych słów
jak dasz mi na imię
po tym wszystkim gdy nie mogłem ci zaszkodzić
Yaro, 10 lutego 2012
było ciężko i zimno
mróz trzymał za mordę
postawili
koksowniki koło przystanków
ludzie grzali się czekając na autobus do pracy
paliłem papierosa
gdy jakaś sierota życiowa wyjęła kiełbasę
jadła łakomie
jakby przed egzekucją jakiegoś pajaca
koksownik stał blisko i zapamiętał go z pyska
Yaro, 5 września 2010
może nie jestem artystą popijam wódkę czystą
może jestem wariatem jeżdżę małym fiatem
wiem jedno prawdą jest
jetem otwartą księgą
pryzmat przenika kryształ się topi
znikam jestem echem lasów
jestem grafo za mahoniową szafą
twój śmiech kocham
szufladkuję słowa częstochowa
wolna europa wolne słowa
piszę wiem
poezji pazur dotyka mnie
skrzydła podcinam
spadam we śnie
jestem taki sobie jestem blady
ty jesteś moją blizną
Yaro, 8 maja 2012
zaśpiewam ci refren ten
jest jak w niebie
jestem blisko
żartuję
uśmiechem przygaszasz blask gwiazd
gdy położysz sny
otwórz drzwi
wejdę będę z tobą śnił
otworzysz oczy zniknę
kochaj nie tylko dziś
jutro też jest dzień
Yaro, 15 grudnia 2011
rwała pierze z gęsi
piekła chleb na liściach chrzanu
teraz opuszczona stara chata
pokryta trzciną
porośnięta mchem i łaty
parę zdjęć pokrył kurz
na ścianie pocięty fartuch
w kieszeniach rodzą się myszy
od kilku pokoleń
zapach pierogów i kapusty z beczki
zostawiła wspomnienia
odeszła gdy matce dziękowałem za mleko
została pamięć
ślady po pręciu na łydkach
przytulała gdy z sanny wracałem
zimą przy piecu tuliłem się do niej
teraz gdy jej nie ma
nie ma nawet zimy
zapalę znicza pomodlę się w ciszy
Yaro, 24 kwietnia 2012
z prochu powstałeś to się otrzep
głowa do góry i naprzód
ciągniesz wóz pełen cierpienia
drogę wybrałeś cierniami usłaną
przyjaciół nie ma
ostatni cię zawiódł
nie żyj w błędzie kolego
jakie by nie było prawdą jest życie
Yaro, 6 lutego 2013
przenikają słoneczne myśli
przestrzeń głowy jak neutrina
pod biustonoszem droga mleczna
dryfuję wzdłuż w poprzek
pośladki blade
widzę przez koronkowe majtki
odpływam echem w trzeci wymiar
piękny umysł przeliczy
nic nie trwa na wieki
w wyobraźni kosmicznych zdarzeń
nikt nie wytłumaczy
naciągam gacie
wychodzę z chaty
o kilka przyjemności bogatszy
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 maja 2024
1405wiesiek
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek