Robert Hiena, 18 april 2012
Wykułeś na swej dumie
tryptyk
z pychy-zuchwalstwa i chamstwa.
Ozdobiłeś złotem i klejnotami
(wykształceniem i tytułami)
po czym postawiłeś w swym
Osobistym Prezbiterium
(pokój 23: gabinet D.)
by ciebie czczono.
Osobiście uważam,
że są lepsze metody
na tworzenie miejsc KULTU.
Robert Hiena, 17 april 2012
Hiperaktywność antyneuronowa
dopada tylko tych, co (...)
Ostatecznie winę można zwalić
na wojnę w Jugosławii.
Lub na śnieg.
Zazgrzyta, podrapie, nadepnie
i wtedy - wręcz olśnienie!
A wystarczyło nadać sygnał
do ośrodka dowodzenia
By uczynił COKOLWIEK.
...
Bo człowiek uważa na zużycie
(drogocennego) materiału.
Robert Hiena, 17 april 2012
Bezmyślność - o ironio!
Stan owocujący emocjami
gorętszymi niż te,
co daje stu tomowa powieść.
...
Robert Hiena, 15 april 2012
Antypojmujące szepty
.
Stąpają po włosach ciszy nad wąwozem
Schizofrenicznej radości
//Dzikiej furii// -- Ładne opakowanie.
Następuje przełom, gdy w połowie
Słońce świeci księżycem
a ptaki mówią ludzkim głosem
Dając nam możliwość złowrogich pomruków
pohukiwania i skrzeczenia ku sobie
jak wymarzyła to nasza mentalność.
Robert Hiena, 13 april 2012
Dekonstrukcja Opty-mali-zacji
...
Pogłębiające doznania swojej
NIE-Samorealizacji
konstrukcja nadinterpretatywnej--
wymiarowości tego, co nie-za-jasne.
Zadawanie pytań, nie pragnących (XxX).
Rysowanie krzywych własnego nastroju
kredkami wykutymi z doświadczeń
NAD NICH.
ulgowanie tematami wysączonymi
--Razem,wspólnie,raźniej.
Absurdyzacja słowotoczności
igrająca z nićmi logika-nie-za-bardzo.
Czysta zachęta neuro-bolączki.
.
Robert Hiena, 13 april 2012
Mamy czas
By umrzeć milion razy.
Przeglądając zdjęcia
Na których poza żółcią
Nie pozostał ślad przeszłości.
Zaś w głowie, wyblakły, proszący
Unika zapomnienia, zakleszczony
Na zawsze, by zniknąć gdy oczy
Zamkniemy milionowym razem
Wzdychając bez odwrotu.
Robert Hiena, 10 april 2012
Fotonizacja globalizacji
nastręcza pewne zamyślunki
o interpretacji hipersamochwalizacji
której nikt nie potrafi wyleczyć.
Nadegoizacja będąca skutkiem
samozadowolizacji
gwarantuje cywilizacji* (*trudne słowo)
Odrobinę samozagładyzacji.
Robert Hiena, 10 april 2012
Zaskrobały oczodoły spoglądając
na otwartą pustkę zamkniętej --
Naoglądali się, byle co, byle czego
słuchając chichotu ciszy niesionej
warkotem uśmiechu Diabła, poczętego.
I nakłaniali dalej, i dalej, i dalej, i dalej
i dalej
i dalej
i dalej
...
Za głośno, za cicho, za daleko
//
A Fryderyk podparł się dłonią i pojął,
w czym rzecz.
Robert Hiena, 4 april 2012
Krzyk ich zamarzł w locie
nim oni zdążyli wyzionąć ducha
Nikt nie widział, a wszyscy patrzyli
nikt nie słyszał, a wszyscy słuchali
- Serenady zgrzytu stali i trzasku
ospałej zmrożonej wody
zakleszczonej w umysłach
na setek lat
Robert Hiena, 23 march 2012
Miasto żyje na pocztówkach
I w zapachu spalonej cegły.
W udeptanym węglu podłogi
Słychać kroki tych, co płakali
Za marzeniem tego, by wszystko
Co widzieli okazało się koszmarem
Z którego można się wybudzić
Bez blasku orła i gwiazdy.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek