10 may 2014
kurtyna w górę
wszystko już było nie jestem aniołem
sok z cytryny niespełniona miłość
gwałt na ciele i sumieniu
po drugiej stronie drzwi
odgarniasz myśli zwałami ciszy
śniąc o godzine której nie było
czerwone wino
z taniej reklamy rozrasta się bezsilnie
na wydechu jestem taki słaby
małomówny
domykam zwoje niedomkniętych ust
w sumie to nie wiem kim ostatecznie
ósmy kolor tęczy zaburza równowagę
w purpurze zmysłów czerwień krwi
w twoich oczach cisza
niepoprawna na pół życia
zmywasz z siebie morski piasek
nowe wschody wyczekują nocy
wieczorem kiedy cienie się wydłużają
wierząc w kolejne telenowele
prawie jak anioł
zakrapiany sokiem z cytryny
śmieję się z tego głośniej niż byś chciała
nie martw się
śmiech to zdrowie
gramy dalej
wszystko jeszcze będzie
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga