15 april 2012
rano wychodzę po angielsku
wtopiłam nogi w mglisty poranek
miasto sherlocka wrotami tajemnych rzeczy
w tunelu pod tamizą obleśny windziarz
ślini się na widok mojego nieletniego syna
niespiesznie otwiera kratę lepkimi paluchami
oxsford street pod powiekami wypalone światło
spacer po linie dla równowagi splątane końce
popołudniowy luksus fish and chips w złocie
nocą wrzask lisów podsuwa myśl im dalej las
tym więcej dzikości w królewskich ogrodach
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma