28 july 2011
złap mnie
cisza mnie rozprasza dusi bezgłośnie
w niej śpię zachłannie do pierwszego budzika
na zapas oddycham po chamsku szeroką gębą
odkąd niedoszłą topielicą stanęłam na brzegu
faluję w życiu na niebiesko powyżej poziomu
chemioterapeutycznie po czerwonej kropli
trującą linią zaciskam wylewność zwieraczy
nieszczelność bez gwarancji naprawy snów
morfinicznie za ścianą poduszki szukam cienia
jeszcze musisz mnie dotknąć pazurami pociągnąć
wydrzeć a nie szeptem astralnie w sztywnych ramach
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek