1 october 2011
z życia wyjęte
lubisz kiedy sumienie liczy grzechy
kładzie je na kamiennym stole jak sztućce
plastikowe wyginają się wstydliwie
ciężkie latami tną duszę na kawałki
słodzisz kiedy na języku smak migdałów
bawi noc zapachem przypadkowej kobiety
pierwszy raz z głodu kolejne z niedosytu
lepiej mieć niż zaklinać spadającą gwiazdę
mówisz wszystko dla ludzi tylko trzeba spróbować
dlatego zapędzam się piekło nie ma końca na ziemi
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek