Yaro, 24 november 2021
nad nami przestrzeń nieba
wolni jak ptaki wolni od siebie
gęsty las odbija się echem
głos niesie serc uderzenie
pomiędzy nami słońce i eterem
nasyceni nadzieją winem i chlebem
uciekamy myślami do Ciebie
słabi skłoni do złego dlaczego
wybaw wybiel napełnij błękitem
czyści piękni patrzymy przed siebie
nad brzegiem Bugu oczy w oczy
Samarytanie naprzeciw zachód
słońce spada spadają emocje
do domu daleko tutaj niedobrze
Yaro, 20 november 2021
te słowa nie będą
na pierwszych stronach
słowa chowaj
analizuj znaczenie
nie zapamiętuj złych
słowa płyną z deszczem
z rzeką uderzają o statki
statki na niebie w portach
marzeniem każdego
usłyszeć dobrze o sobie
mów dobrze innym
będą cię kochać
powiedzą słowo
które tobie się należy
nie osądzaj pomilcz
nim wypowiesz zaklęcie
w żyłach krew napędza serce
w ustach język słowa w eterze
znaczenia nadajemy
rzeczą osobą
niewiele rozumiemy
zjawiska sny katastrofy
opanować się trudno
inaczej gdy nudno
nakręcony rozwija się jak liście
zielono i kolorowo
te słowa nie będą
na pierwszych stronach
Yaro, 14 november 2021
moje bycie toczy się pierścieniem
niejeden raz na neseserach spałem
zapłakałem z tobą moja połowo
nie sprostać zagrzać miejsca
na na wieki na jakiś czas
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny wiatr
wciąż wiał ubogiemu w oczy
zatarł blizny kurz
zasypał łzy słone i cierpienie
co wgryzł się pomiędzy serca
zapalam światło
zapalam wiarę
tułam się z węgła w kąt
jak stary szary rekrut
nie widzisz jak lęk człowieka połyka
kęs za kęs i jeszcze bezsilna pięść
uderzam w stół jak w gwoździk
obejmij mnie pokochaj mnie
nie pamiętać pragnę czas
niepomyślny podmuch
wciąż wiał biednemu w oczy
zatarł ślady kurz
zasypał łzy słone i ból
co wgryzł się między serca
zapalam światło
zapalam nadzieję
Yaro, 13 november 2021
kamienne twarze
ozdobione ołtarze
składają ofiary
proszą o złoty deszcz
odwagi brak
piersi dumnie uniesione ku niebu
słowa jak woda płyną
brnąc w odstojnikach
brudnych przekleństw
ubrani w skóry zwierząt
w betonowych wioskach
w chaosie wielkich miast
zapędzeni w ślepy zaułek
gwałcą bezcenny czas
niewolnicy współczesnego świata
myślą że praca jest wszystkim
jak jej nie ma panuje bieda i zło
na bankietach triumfuje
sex alkohol i narkotyki
Yaro, 13 november 2021
technologia prowadzi donikąd
skąd się wziąłem na pewno z in vitro
świat nie dał miłości ściskam iPhone
zadowolony przez miasto na przejściach
światła przechodzę na czerwonym
zadowolony samochody hamują
pisk opon nie słyszę nic
prócz na uszach tani hit
powielany w radio słuchałem muzy
o niebo bogatszej pełnej wartościowej
nie paliłem zioła bo nie było dostępne
mieszkam w lesie technologii
w świecie nierealnym dla mnie
dokarmiam ptaki kupuje smartfony
tablety wszystko w euro-sieci
ziemia się kręci stąpam po krawędzi
co z nami będzie gdy odejdziemy
pozostawimy dzieci bezbronne
w komputerach śmieci w głowie śmieci
niezaradne gdzie jest błąd
wyprowadźmy je tylnymi drzwiami
pokazać świat prawdziwy i kilka prawd
(świat bardziej człowiek oszukał , nacisnąłem enter i po mnie:)
Yaro, 10 november 2021
Wystrzelałbym po mordach
alkoholików na blokowiskach
Przede wszystkim tego co wymyślił
czyste zło destylacji
Życie moje byłoby lepsze
Przyjemne bez nałogów
Wódy i papierochów
Bez smrodu gryzącego dymu
Bez wstydu zapachów
Bez walki
przemocy wobec dzieci i kobiet
Bez zdrady własnego ja
Życzę powodzenia
nic nie zmieni człowieka na lepsze
Jutro będzie futro od Stalina
Wódka czysta
przyjemność z pieczenia w gardle
jakby anioł szedł po szkle pełnym rosy
trzymać w lodówce
przez mękę za grzech
z siarczanami za karę
Nie szukaj drugiej połówki
Wyjmij ją z lodówki
Wypij wino
ze swoją dziewczyną
Yaro, 5 november 2021
Za ścianą zaspane dzieci
nad nimi biały anioł
Ciemno wpatrzone za okno
Księżyc wisi na włosku
Po ścianie zimne światło
cieniem się kładzie
Usypia audycja muzyczna
Z myślą spostrzeżenia
Yaro, 5 november 2021
przepraszam nie dzwonię
jesień szumi w uszach
wybieram się na spotkanie
lecz ciebie nie spotykam
młodzieńczy popęd i strach
przed niezapomnianym
utrzymuje przy wspomnieniach
z drzew spadają liście
zapisać ostatnie słowo
nim zatrze je zima
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt