Yaro

Yaro, 11 october 2019

komornik

otwarte drzwi z wiadomością od komornika
listonosz wręcza nakaz
nie mam nic do oclenia
 
zabierz serce co bije w pierś
zabierz łzę wina na dnie w zielonej butelce
pozostaw stare zdjęcie mojej pierwszej żony
on wiedziała co robić
z tobą kochanie nie ma sensu
 
kredyty złote karty bal szkło zawsze pełne
odchodzę wypalać w Bieszczadach czarny węgiel
dziesięć browarków dziennie by z żalu nie pękło serce
nie myśl o mnie nigdy więcej
nie pisz kartek na święta
tutaj nędzne miejsce by skonać
pośród gór


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2019

w drogę

idę wąską drogą
w niepewność przyszłości
 
dawne ślady
zasypał czas
 
niezapamiętanie zamiata wiatr
 
zmieszany z piachem żółtym
jak strach w oczach chłopca
 
nadchodzę nie wiem co zastanę


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 30 october 2019

zapominałem jak czuć coś

w życiu mi nie wyszło
prócz kilku włosów
przynajmniej pogrzeb będzie ładny 
kochanie przyjdziesz
styknąć się myślami
 
 Amen


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 2 december 2018

w pościeli kawał nieba

jak dwa pośladki spięte w bezruchu
on kocha ją ona oszukuje 
ale w sumie spędzają razem popołudnie 
 
na framudze sikora wydziobuje ostatki
między zębami mam kawał chleba 
wychodząc do kuchni dogaszam światło 
ciułam drobne w wakacje są potrzeby
 
upływają dni jak syrop na kaszel z alkoholem
lubię gdy nocą tulisz się do mnie jak do portfela
 
zapach twego ciała egzotyczny 
nic więcej nie potrzebuję 
w ramionach twoich umierać
nie wierzę w cuda jedynie
w kształty kobiecego uda


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 february 2019

bohater

kochacie bardziej mnie 
niż trawa rastamana 
 
chwał bohaterom poległym 
w swoich pokojach przed tv-i
 
ulegam namową poległy przed tv-i
szkicuję pejzaż wydartych dni 
 
z kalendarza przyszłych dni 
ubiegłych nie zapamiętuję 
 
po trawie czuję głód
gastro cola ciasto
 
w tv-i echo bywa grzechem 
w głośnikach bzdet za bzdetem


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 28 august 2019

skazany

skazany na schizofrenię 
w tle bez nadziei 
emocje zaburzone


 dni ciągną się latami
zasrane życie nie zaciska pasa
w tłumie traci głowę
ktoś się śmieje


 gdy rano wstaje
ubiera dzieci swoje
jego też tak ubierano


 lęk znika na chwilę
pająk na ścianie
głosy nakazują wydają rozkazy


 przemawiają doń obrazy 
kim on jest 
 skazany


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 march 2019

włóczę się za tobą po papierze

zanurzam pióro
w ciemnym błękicie atramentu
gdy by mówić umiał  kałamarz 
 podpowiedziałby wiele o nas
 
 w głowie kilka rozważań
układam w zdania
na papierze szkicuję wiersz
 wyrazy płynące ze stukotem
z drżeniem rąk
z basem serc
 
 wszystko o czym śnię
ty wiesz  ja wiem
rozdzieleni jak przedarta
pocztówka znad Bałtyku  
 
 włóczęgą  po mieście
rozpoznaję siebie
zgubiłem klucz nie odlecę
zamknięte drzwi
spocznę na progu
upływa czas tak mi brak  
ostatni taniec ostatnia noc
wciągam nosem szloch
 
  w dłoniach z losem
schowam w kieszeni
zapach twych ust
smak spotkań sprzed lat
jesienny powiew
liści szum zamazany z czasem
 
 twoje włosy na tylnej kanapie
kilka listów spakowane w
żółte koperty


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 23 november 2018

czarnowidz

w dosłowność przystrajam cię
w każdą nocy czerń 
każdy dzień niby inny 
podobny twoim słowom 
 
 
zakładam kajdany życia 
ukucia stalowe są zimne 
ciężar słów spadających 
podobnym gromom haraczą duszę 
 
 
przemęczony boleścią 
wieszam się na krzyżu 
zadając pytanie dlaczego 
każdą chwilą cierpię za nic 
 
 
natura pozwala nam na całe mnóstwo 
wskazuje drogę którą pójść mógłbym 
w moralnym kanonie konam 
wychodzę ze skóry bo ten który
zmartwychwstał bywa u mnie czasem 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 23 november 2018

płynę

libretta są bez prestiżu
wychodzące boso z cienia
autorskiej wyobraźni
 
jaźnią istnienie obustronnego poświęcenia
 
biorąc na barki miłość jak ranną sarnę
dwa razy tyle darując na kwesty 
nie licząc na przyszłe niestabilne czasy
 
zbudowane w sercu miejsce
byś weszła w nie bez fleków 
 
zmrok zamknięte oczy
 
gwiazdy wspięły się wysoko
na niebie w mgławicach naznaczone imię
płynę ze wspólnym uczuciem


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 28 january 2019

kochaj mnie za nic

kochać mnie nie jest łatwo
świtem umykam w nieznane 
poznajesz moje oczy mówią tak wiele
nigdy nie będę twój różny jak sny
 
 każdym dniem ciemną nocą 
jednak do ciebie biegnę 
nie rozumiejąc dlaczego 
droga krętą dla ciebie odległa 
 
 jak moje serce spod swetra
w kieszeni zdjęcie z dedykacją 
od samego siebie tobie niebo 
bezwietrzne z jednym obłokiem 
 
 poznajesz moje dłonie 
zmarszczone czoło siwe skronie 
zmarszczony czasem opowiedziałem 
historię spojrzeń i westchnień 
 
 życie moje trudne 
ty ciągle przy mnie 
jak matka przy dziecku gdy śpi 
spokojnie wracam jak żołnierz po wojnie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 15 october 2018

dźwigary

biegniemy w świat
bez zastanowienia 
upuszczamy rodziców 
miejsca święte 
 
budujemy 
swoje miejsce w świecie 
 
gubimy się 
tak po pierwszym roku
 
oszukani bez wypowiedzenia 
uwiązani kredytami umowami
 
z tą pętlą na szyi 
kulą u nogi 
ciągniemy wóz na nim 
bagaż błędów 
zapakowany szczelnie 
z napisem do śmierci ze szczęśliwym zakończeniem 
 
niewolnicy i cyganie są jak dwa odmienne stany


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 21 may 2018

logo

wyzuty z butów 
rozsznurowane sprawy
na językach logo świata
kto rządzi ten co zostawia po sobie ślady
 
pal gumę 
dym wić się powinien ku niebu 
 
nie dla wszystkich ziemia 
więc proście o kawałek nieba 
 
oznakowani oryginalni
zamaskowani niepokorni 
bez sumienia zimni jak kamienie


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 17 january 2020

chłopak

zakochany chłopak
jest jak zabawka w rękach
kapryśnej dziewczynki


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 23 september 2018

zatopiony w czasie

zapamiętać dzieciństwo ukryte w kamieniach
rzucanych prosto z mostu do rzeczki 
kiju którym czasem ojciec przechrzcił 
 
pamiętam czas zastygły w słońcu 
oddycham dziś tym 
 
 nie liczą się przyszłe dni 
nie mamy wpływu jak będzie
 
 ważne że jest się bohaterem 
w dniu który może być naszym ostatnim
 
 zatopiony w czasie obserwuję chaos 
który mnie otacza i wykracza poza granice 
 
 przyzwoitość nie ma znaczenia 
wszystko się zmienia i mieni 
 
 idąc lasem chciałbym się rozpłynąć zniknąć 
w świadomości spocząć i patrzeć na zgniliznę świata


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 june 2019

wszystko co było

wszystko co
najgorsze w życiu 
spotkało mnie
to 
nieświeży oddech dziwki 
zapach ciała kogoś kto umiera 
 
gdzie oczy 
gdzie trzeźwość 
 
nie ogarniam przeszłości 
nachalności 
chciwości 
 
odwaga bo trzeba ją mieć 
by się przyznać do błędu


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2018

podryw

mała podaj browarka 
nosisz fajne spodnie 
ze znaczkiem ci wygodnie 
jesteś opalona jak sosnowa kora
 
napijemy się przy barze 
potem dom dobry film 
chipsy popcorn cola 
ucieknie nam kawał wieczoru 
 
ładnie wyglądasz 
w kieszeni mam grama 
wpadaj na skręta 
 
nie grymaś jak koszula pomiętą
nie wyrabiam na zakrętach
 
kilka wdechów wydech 
na bezdechu 
 
kocham jak patrzysz w niebo
kochaj mnie jak jego 
 
przy okazji przygotuję gastro 
potem wypad za miasto 
w mieście za ciasno 
by zmieścić się w bramie 
 
chciałbym cię za żonę 
mimo że jesteś zużyta 
jak piec Martynowski 
w hucie imienia Lenina
kończę i zaczynam
 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 22 january 2020

podaj dłoń

włosy brązowe targa wiatr
oczy perłowe moczy potok łez
usta czerwone wyczekują przepustki
bym mógł całować 

wybiegam z pociągu
biegnę do  drzwi
obejmuje cie całą wzrokiem
przytulam się 
jakbym nie widział cię cały rok

zakochani jak noc i dzień mijamy się
pragnę przy tobie być i życia najwięcej dać
uciekam myślami na inny ląd
biegniemy plażą pada deszcz


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 13 september 2019

zaufanie

jeśli dzień nie będzie dniem
 
noc zbudzi demony
 
światło  spojrzy w oczy
on jest dobry nie lepszy
ona barwi oko na glanc
 
nie rusza mnie ten stan
 
to dobrze bobrom w żeremi
nam dobrze mówię pas
 
nie ruszam z miejsca wyczekuje gwiazd


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 february 2020

pragnę zapomnieć

nie pojmuję drogi która skręca
świat ze mną mija się na zakręcie
 
wiem tak niewiele niewiele mnie nauczono
niewiele pamiętam bo nie chcę pamiętać
 
bo jeśli kłamstwa są prawdą to czym jest prawda
gdzie szukać jej by nie obrazić Boga
 
dni mijają się z cieniem nocy
ja też mam swój cień gdy słońce nade mną


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 25 november 2018

słowa

myśl rodzi w bólach świat 
lepszy niż ten co stworzył człowiek 
 
 po kątach słowo się tli 
pod strzechy spływa intuicja 
 
 zaniedbanym wyrazom 
nadać sens by zaistnieć
 
 w zdanie zbudować arkę 
wypłynąć w rejs i nie przepaść 
 
 wysłać bądź jedno słowo
już dobrze spij z moich ust


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 march 2020

powolna agonia ducha

nie wrzucaj chleba do kosza 
bo będziesz Go szukał 
świat się skurczył a zło zakwitło 
 
w sercu ziarno miłości usycha 
woda życia zatruła sumienia 
wymierają nadzieje na lepsze 
 
dni płynął szybciej niż zwykle 
udajemy że się kochamy 
noce mokre od  braku sensu 
 
zatapiam się w sobie jak ołów 
paruję w przestrzeń która niknie 
umieram tutaj na nieurodzaju


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 4 june 2019

wyboista droga

nade mną ciężkie niebo 
w sercu słów sztylety ranią nieustanie 
chłodny oddech na twojej szyi 
nocą ciemną przytul do piersi 
 
myśli kokon krepuje ciało 
po nici Ariadny wychodzą na prostą 
droga wyboista kłody złe wróżby 
nie mam sił by iść prowadzi mnie ktoś 
 
wybaczam sobie i innym 
wspólnie przeżyte dni 
bylejakość na mej skroni lśni 
skręt za skrętem ściska  trzewia 
 
spuszczony wzrok widzi obrazy zaprzeszłe 
smaruję miłością kromkę podaję ci 
nie chcesz wziąć mówisz że idziesz swoją drogą 
świat jest lepszy mimo że błądzimy w snach 
 
szukając siebie znajdujemy strach 
mętną wodę łyk wina na szarość dnia
płyną lata w niepewności pór roku 
zasypiam z nadzieją na lepsze chwile


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 april 2020

z drzewa poznania

zjadała ogryzki jabłek
spijała sok z ust węża
 
z pestek wyciska arszenik
by wcisnąć ci do ust
 
jutro
będzie gorzej
niż zwykle


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 14 june 2018

być żywiołem

być jak skała 
twarda samotna 
z czasem zwietrzała 
na niej orle gniazdo
wykute mocne 
 
być jak woda zimna 
czysta co życie niesie 
w objęciach dzban
z czasem mętnieje 
zbija życie dając życie 
 
być wiatrem 
co dmie we dnie 
podnieca ogień 
przegania obłoki 
nagina karku drzewom 
 
być ogniem co 
rozgrzewa drwa serc płomień
gdy zimno rozpal ogień 
Jezus przyniesie żar miłości 
by chrzcić przez ogień


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 15 may 2020

prawda o mnie

obudziłem się całkiem niewyspany
zmęczony ciemnością
całymi dniami włóczę się po budowie
ktoś woła mnie
ktoś każe nosić pustaki

dość wyzysku za parę stów
dość słów niewypowiedzianych
ukryć się za odległym lądem

w czasie pandemii w czasie zieleni
idę środkiem popychany niewidzialną mocą
wydalam słów nieporządek

zamykam oczy odpływam w nowy świata początek
w nowe oblicze ciepłych dni nie zliczę
zamykam drzwi przed tymi złymi

odsuwam gorycz słońce na niebie
pali plecy ogromem ciepłym
zamykam się w chłodnym powiewie

wyciągam dłonie na nie coś dostanę
bóg jest bliżej niż dotykanie
słów prawda boli na początek

wystarczy uwierzyć


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 11 july 2020

pub nocą

zatopione smutki
w kieliszku wódki

myśli zbłąkane
zataczane w kółko

rozebrane w tańcu nocy
widoczny cień na ścianach

dziewczęta chętne do rozmowy
milczący uśmiech piękne oczy

pożądam kobiecego ciała
pragnę uniesienia przez pewien czas

wiem że zbyt dużo może się udać
czy to jednak ma sens

pozostanie niesmak
myśli pogrążą mnie

zawsze tak jest gdy w miłości
widzimy inny cel

dookoła woda ogień
piach powietrze kurz


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 february 2020

o starcu

droga która się nie kończy jak opowieść starca 
na progu przysiadł snuł baśń
 
palił fajkę dym w obłoku niósł słowa w eter
 
uszy moje chwytały każdy dźwięk 
zasłuchany pamiętam każdy jego ruch
 
każdą zmarszczkę odsłonił je czas
 
drżąca ręka drżący głos nie ze strachu
 
życie zginało go wciągał go ląd skąd przybywamy 
i gdzie odchodzimy by dalej snuć mniej błądząc


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 16 may 2019

na rozkaz

wmówili nam że rozkaz rzecz święta
nasze karabiny lśniące zamki na piasku
dusze jak statki na falach łzy
objęci w pół pas nas dzieli na dwa
 
utkany świat w mojej głowie 
uciekam prze siebie będę pierwszy
umierać nam nie kazali 
żyję jeszcze na krawędzi 
a jednak nie pierwszy i nie ostatni


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 30 july 2020

nadwrażliwym synom

ówczesnym mundurowym co otarli się o kostuchę
otarłem się o gówno gorsze niż białogłowa
wyczerpała mnie chora głowa
schizofrenia gorsza niż dama lekkich obyczajów

żyję nie szczędząc bohaterom czci
nie byłem nim lecz służyłem im

teraz to wiem
torowałem drogę szturmanom
istnieć z nimi to był szczyt
silny i zły
cała młodość piękne chwile
noce krótkie za długie dni

całym sercem oddany nadwrażliwy
czuwałem
wtedy spałeś
na kacu zalany wypadem na miasta dno

widziałem wiele rozumiem dużo
bez alkoholu można bawić się
lecz po co

nie wierzę w słowa w telewizji
uciekam
w Bieszczadach zbuduje dom
taki z bali drewniany nie betonowy schron


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 13 january 2020

tylko ty

cieszą małe rzeczy 
emocje targają mną
ciągnąc duszę
na samo dno
 
wyciągam ręce do Boga
nie prosząc o wiele
 
życie
od środka
rozpiera mnie
Tyś siłą mą
oddalasz zło


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 26 september 2018

świadomość

wiele widziałem przeżyłem kilka tragedii
życie jest jak dramat jak scena w teatrze 
mieszkam w małym mieszkaniu nazywam je serce 
gdy pada deszcz płacze razem z nim
 
dzieci są skarbami na ziemi 
przekazać należy im wiedzę 
jak zadbać o powietrze i ziemię 
dzisiaj świat jest podlejszy niż zawsze 
 
w kilku słowach zamykam dzień 
nie myślę o tym co było
cieszy mnie świadomość 
nikt nie zrozumie słów ukrytych w kamieniach 
 
człowiek zatruty zachłyśnięty
potrzebą mienia błyskotki 
posiadania wydawania zarabiania 
harówy od rana do rana


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 18 december 2019

mój przypływ

jak po nocy dzień
wstaje słońce dłonie ma ku górze
razem ze mną świat budzi niezapomniane 
zatrzymuje mnie narodzin smak
 
od rana słyszę pretensjonalne nakazy
spójrz na innych bądź jak ktoś inny
to dobry człowiek
lecz ja dobrze wiem
co pod paznokciami ściska
 
nie będę nikim innym
nie będę inną osoba
w środku jestem sobą
nie jestem resztą wydanych 
 
wyłączone we mnie ego
trwam jak drzewo przez pewien czas
hodowcy marzeń urojony świat
pcha ludzi w ciemną zagranicę
 
idę drogą pode mną układa się
ściskam kawałek skały ochroni mnie
przed tymi co kopać mnie chcą
 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 30 june 2019

chwila zastanowienia

przyciąga ciemna strona Księżyca
uderza niewiadoma 
patrzy w niebo 
 
ludzie jak tarnina tarka jest dobra 
po pierwszych przymrozkach 
dziadek ją zrywał na sok i wino
 
człowiek jak wiele ma wspólnego 
z trawą 
co łąki i rowy porasta
bujnie wyrasta usycha delikatna 
łamie się słaba spala na popiół 
 
użyźnia ziemię wyrasta nowa
historia się powtarza jak słowa kaznodziei
 
ludzie mokną na deszczu
on po szybach spływa 
łzy mieszkają głęboko w oczach 
wylewem na policzkach zmarszczonych 
jak ziemia spierzchnięta


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 26 november 2019

bez ciebie nie czuję niczego

bez ciebie noc to szok
ciemno przytłacza
noc zbyt długa
 
ogromny księżyc
stykamy się czołami
zasnąć nie potrafię trafia mnie
budzę się między snami
 
w pamięci twój zapach
smak ust muśnięcie włosów 
brakuje wszystkiego
tego czego nam tak brak
 
szczęściem że pociąg ze mną odjedzie
następnego dnia
pożegnam szary peron
w dłoni bilet zamiast dotyku twojej dłoni
 
to miasto ciasne
wokół depresja
osusza dusze z pustką w sercach
zawijam się bez żalu
uciekam w pośpiechu
 
byle nie zostawić niczego
nie wrócić w to piekło


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 4 april 2019

na początku był koniec

późnym sierpniem 
z zapachem słomy 
świeżo skoszonej 
na pustym ściernisku 
wpatrzony w niebo ciebie wołałem
 
 drzewa wpatrzone w chylące się słońce
 
 światłem nocy 
zasłonić cię przed światem złym
 
twoje włosy nie tak perłowe jak mgła 
w księżyca świetle bardziej złote 
 
 zapach łąk wędrował polną drogą 
 
rozmowa nieśmiała 
dobrze działo się 
zbyt mocno chciałem
 
 w sercu kwitło to coś 
nie potrafiłem tego nazwać 
 
początek
spotkania dusz bliźniaczych 
był też dniem rozstania
 
zerwania więzi 
może nie na wieki 
lecz na zawsze 
 
 myśli gonitwa
dyskoteka gra
 
 w sercu dużo miejsca 
by zmieścić gram miłości
 
taniec
dotyk dłoni odkryte plecy 
smak twych ust 
zapach ciał wibracja 


jednak coś nie tak
to taka gra


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 8 december 2019

otępiały

grzech 
nie rozważałem pod kątem spostrzeżeń
wmawiałem w głębi duszy że nie istnieje 
obudziłem w sobie drugie dno 
popchnęło coś zawczasu by wyraz nieść 
 
 wspólne serca czubiaste wypełnione
po brzegi czakrą kochania 
kilka dni dzieli nas czas
obdzieleni jak opłatek 
przy stole na którym nie ma nic 
prócz naszych nagich ciał 
 
 dobro ze złem kłóci się w świecie 
absurdalnych epizodów 
nie ujmujemy siebie
 poznajemy się przez słowa i gesty 
grona osób dopisanymi awatarami 
jak winogron który zaczyna gnić
 
w odpowiednim czasie trzeba urwać się
by dotknąć dna by wzbić się w powietrze jak ptak  


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 27 december 2019

moralność

w życiu
jak prowadzisz się
bo ja tak jakbym jechał samochodem
z gracją i wszelkimi znanymi przepisami
nie łamię zasad zachowania się pomiędzy
 
obracam się dróg nie skracam
do przodu by nikt nie mandatował 
nie stać mnie by płacić do siedmiu dni


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 4 december 2019

Nad całą Hiszpanią niebo jest bezchmurne

ciężkie kurtyny opadły
w rogach czerwona pajęczyna
pająki czerwone pożerają
nie winny ten kto martwym
 
oplotły bluszcze serca chore
nienawiść wisi blisko
odliczam sekundy
życie przeliczone na pociski
 
głowy spękane skronie
wokół drut kolczasty
pordzewiałe sumienia
wyrywasz moje serce
twoje zgniłe toczone przez czerwone robaki
 
miłość kojarzona z gwałtem
przesycone ciało woła za mało
zgrzyt metalu smak krwi po uderzeniach kolbą
w duszy ciche modlitwy
 
sądny dzień wyrywa paznokcie
ze swoich miejsc


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 22 november 2019

mercedes- benz

pchnął mnie Bóg radę dasz
masz tu płaszcz
idź w świat
tutaj nikt
 
nie pokocha cię
 
wsiadłem w malucha
wiał wiatr szaro nie do życia
 
 dojechałem aż może i do
spotkałem Katherine
 
 drwili z nas
 
nie osiągnie nic prócz bólu i łez
na pewno rozpije się mówili
 
 dziś w domu ciepło rodzinne
zapiera dech
 
 im przecieka dach
zazdrość
kominem dym
 
 mercedesem na celownik
biorę złe dni
Bóg oddzielił ziarno od plew
Dowbor wyremontuje wasz dom


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 14 september 2018

składam się

złoto gdy milczymy
o sobie nie mówimy 
 
 nie narzekamy 
nie cofamy się w tył 
co było
niechaj nie wraca 
 
 dusza  kryształem 
w przestrzeni  chaos
wypełniania wyobraźnię 
 
spojrzenia skrzyżowane 
 
słowa w gardle 
utkwiły
 w rzece mokry kamień
 
 nieśmiałe ruchy 
 brzuch ciepłem oblany
 
 nogi smukłe filary 
w oczach zatopiony bursztyn 
wytrzymać nie potrafię 
 
 tracę smak
nie śnię
 w czerni noc
 
 pierwszy krok
szansy nie spalę
idę dalej 
 


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 december 2019

byłaś mi bliska

byłaś gwiazdą w mojej dłoni
na niebie wiatrem w moich włosach
zimną wodą na moich plecach
 
 w plecaku mam serce popękane
w ręku karabin pordzewiały
rude twoje włosy z zapachem tamtej nocy
 
 tamte szalone dni
 
nieprzespane noce
pamiętam smak twojej skóry
gdy budziłem się sam z goryczą w ustach
 
 nie mówiłem nic

nie wiedziałem że mój czas zgasł
przepadła miłość zaginiony ląd
zagubiony skarb zniszczony sen
 
 blisko dna
daleko od twoich ciepłych słów


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 7 may 2021

natchniony Nirvaną

biegnę nie mając sił
pamiętasz byliśmy młodzi
spalone extra mocne
zapach ciała smak ust
piękny biust

romantyzm zapatrzenie
ból wspomnień długie pocałunki
żyje w nas i nie ominie

czas spędzony razem
zapominamy lecz te chwile nie miną
żyje w nas czas
widziałaś we mnie Kurta

kocham cię
kocham cię

niewiele mam czasu
umrę po mnie zatrze czas na płycie kurz

wspomnij o mnie choć raz
będzie dobrze nam
po przeciwnych brzegach

płyńmy do siebie gdy zawoła Bóg
gdy zapukam do drzwi
otwórz mi


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 5 december 2020

oto człowiek

jestem miłym człowiekiem
kocham życie
ono nic nie zmienia
stworzony by kochać cię
odpływam dotykam nieba

zakochany wieczorem
umieram
rodzi się wiersz
rodzi nadzieja

całujesz usta
dotykam mokrych włosów
dobrze czas upływa
głodny wrażeń

znikam na jakiś czas
w przestrzeni wolny
ślady zacieram

mówisz że musisz już iść
idę za tobą uśmiechnięty
do piekła
do nieba

w okno spoglądam
widzę gwiazdy widzę ludzi

smutek na ich twarzach
martwi mnie się zastanawiam
dlaczego człowiek
ucieka przed człowiekiem
odnaleźć siebie wewnątrz niepoznanego
odkrywam na nowo moja królowo

rozpuszczam włosy na wietrze
odbiegam od sztywnych reguł
przez serce widzę świat
odbicie lustrzane nie starszy mnie
poznaję siebie po zdjęciach

nie przeklinam dnia
w którym się urodziłem
to była niedziela
a ja tak kocham sobotę

lubię się bawić jak dziecko
cieszy wszystko co piękne
wszystko co dręczy ucieka

przeganiam szare kolory
niepodobne do szczęścia
umieram z radości
rodzę się w innym świecie
goły i wesoły jednak wyzwolony

powstaję z kolan przed tobą
dla ciebie wszystko
w domu w kwiatach z piwonii
w rogu pająk na szczęście


(piosenka)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 12 february 2022

to ja mamo

mamo chyba ze sto lat
jak nie widziałem ciebie
zapomniałem dotyku czułych dłoni

pamiętam klapsa powiedziałaś,
że mogę otrzymać drugi raz
zwany poprawką na posłuch
bym lepszym się stał

mimo, że świat skręca i nie zawraca
by zabrać słabszych rannych i zmarłych

pociągam nosem sentymentalny dzień
upiłbym się lecz nie potrafię
wyczekuję na spotkanie

urodziłaś mnie

powiedz jakim jestem synem
jaki byłem

powstaję po każdym upadku

myślami jak fale biją do brzegu
biegnę do ciebie boso po śniegu

wyciągam ręce a ty, że przypaliło się mleko

mieszkamy daleko od siebie
jedno słońce na tym samym niebie


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 25 november 2021

pijemy herbatę

naciągam koc
miłość dojrzewa
podzielmy się ciałem
jesteś natchnieniem
światem mych marzeń

wznoszenie ponad ramy
jesteś kimś ważnym
spadam w dół pragnień
nie mogę ogarnąć granic

przekraczając granicę
znikam w otchłani
gdzieś na szczycie

zbudzeni rankiem pijemy
w szklankach herbatę


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 10 december 2020

Płonie wiersz

zbudujmy swój mały świat
bez trosk i wad bez obaw
nie bój się mnie myśli czyste
czerwona krew róża biały bez

wyciągam dłonie do nieba
ku pokrzepieniu serc daj
spokojnie żyć marzyć śnić
w tym świecie tylko my

niech zapłonie milion świec
słońc tysiące uderzenia serc
oddech głęboki na sen
noc i dzień kochamy się


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 20 november 2021

nasze słowa

te słowa nie będą
na pierwszych stronach

słowa chowaj
analizuj znaczenie
nie zapamiętuj złych

słowa płyną z deszczem
z rzeką uderzają o statki
statki na niebie w portach

marzeniem każdego
usłyszeć dobrze o sobie

mów dobrze innym
będą cię kochać

powiedzą słowo
które tobie się należy

nie osądzaj pomilcz
nim wypowiesz zaklęcie

w żyłach krew napędza serce
w ustach język słowa w eterze

znaczenia nadajemy
rzeczą osobą
niewiele rozumiemy
zjawiska sny katastrofy

opanować się trudno
inaczej gdy nudno

nakręcony rozwija się jak liście
zielono i kolorowo

te słowa nie będą
na pierwszych stronach


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 13 november 2021

Hans

pewien Hans lubił słowny lans
nie widać go głupkowaty awatar
przed komputerem chowa twarz
burak czerwony komunista
wyzywa Polaków od Faszystów
sam podły cham sługa nienawiści
homoseksualistów i unijnej wolności
o wpierdol się prosi człowiek świnia


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 4 january 2021

żegnaj

żegnaj stary roku
witam nowy w progu
wątpię szczerze że będzie lepszy

szczują szuje medykamenty
na końcu igły waży się los niewinnych
holokaust napoczęty

uciec nie ma dokąd
biegnę własną drogą
własne myśli bolą

nadszedł czas rozliczenia
świeci słońce bez rzucania cienia
zachodzę w głowę myśli mniej o połowę

żegnaj normalności
w objęcia pandemiczności
dbają o mnie obciach niewygodny


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 10 november 2021

bez względu na wszystko

Wystrzelałbym po mordach
alkoholików na blokowiskach
Przede wszystkim tego co wymyślił
czyste zło destylacji

Życie moje byłoby lepsze
Przyjemne bez nałogów
Wódy i papierochów

Bez smrodu gryzącego dymu
Bez wstydu zapachów
Bez walki
przemocy wobec dzieci i kobiet
Bez zdrady własnego ja

Życzę powodzenia
nic nie zmieni człowieka na lepsze
Jutro będzie futro od Stalina

Wódka czysta
przyjemność z pieczenia w gardle
jakby anioł szedł po szkle pełnym rosy
trzymać w lodówce
przez mękę za grzech
z siarczanami za karę

Nie szukaj drugiej połówki
Wyjmij ją z lodówki
Wypij wino
ze swoją dziewczyną


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 4 october 2022

nie zostawiaj mnie

pod latarnią najciemniej
przeszłaś obok jakby nie istniały
nasze wspólne sprawy
zapadłe w sobie uczucia
myślę o tobie w tłumie
nie podchodzisz jak jesień
w świetle księżyca gubi liście
zamknięty wątek wśród drzew
pod latarnią najciemniej
dostrzegasz we mnie kogoś innego
odrywasz się od ziemi
by odlecieć wspólnie z bocianami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 november 2022

moim życzeniem

Tyle myśli w głowie mam
Nawet gdy śnię kocham cię
Zatrzymam czas w dłoniach
By ujrzeć światło na błoniach
Pełnych kwiatów pełnych barw

Nasze dłonie
spotykają się tam
pierwszy raz
Zamykam oczy
Zatrzymaj bym
Nie obudził się sam
Bym przy sobie ciebie miał

Boję się zostać jak kiedyś na
Pustym dworcu z
Wbitym wzrokiem w zegarek

Zimny wiatr powiewem
Targał włosy szeptał
Szyderczo życząc mi

Wszystkiego co nie jest najlepszym
Życzeniem


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 5 december 2021

liście na drzewie

oddałaś siebie oddałaś cały świat
przestałem się bać nie będę sam

w życiu układa się dobrze dzieci praca

jesteśmy obok siebie zależni od miłości
co kwitnie w sercach bezboleśnie

oddychamy tym samym powietrzem

dobrze nam dobrze liściom na drzewie
tylko wtedy gdy nie zabiera ich jesień

nasze dzieci nasze serca opieka
wychowanie kto podziękuje za nie

zamykam oczy widzę dziką pustą plażę
biegniemy sami a życie przed nami

wiosną kwitną kwiaty zakwitłaś we mnie
obudziłem się w tobie a teraz jesień

siwe włosy dzieci odeszły sami ze sobą
kochamy się mimo jesiennych wieczorów

ogień płonie w nas płoną drwa
otwarci na życie żyjemy własnym rytmem


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 13 january 2022

Za pieniądze

Na wojnie serce odporne
na kolce i ciernie choć krwawi
Wypełniony magazynek pociskami
walczysz z bronią w ręku
Możesz zadać ranę i ból
Możesz zabić i amen
Czekasz na tępe rozkazy

Rząd robi z ciebie narzędzie zagłady
Słowa niezgody słowa nieprawdy
Odkryta głowa metalowym hełmem
Ciężko znaleźć pozytywną energią

Refren
na piersi z medalami
Za śmierć winnych
Za ofiarę za bohaterską postawę
Za chwałę męstwo odwagę
Wstajesz biegniesz przed siebie
Walczysz bo masz chwilę na zabijanie

Honor wojownika mordercy
Za pieniądze podatników
Niewinnych ludzi niewolników
Koledzy gdzieś z tyłu leczą rany
Napędzane noce adrenaliną

Po walce pozostajesz na pustej ulicy
Wyzbyty planów marzeń i celu
Zwierzasz się butelce pełnej alkoholu
Zniszczony wewnętrzny spokój
Mimo że głoszą ☮️ pokój


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 february 2023

zera

wokół krążą same zera
wiele zer do spełnienia
do szczęścia

brakuje tego jednego
by ziściły się marzenia

małe koło u wozu
jak wentyl by nie uciekło powietrze
by jechało się dalej w luksusowym wnętrzu


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 8 july 2021

zapachy lata

pachnący tatarak wyrósł
przy spokojnym strumyku
pośród ziół trawy łąk
motyle ważki stada komarów

czuję się wolny
opanowany podziwiam cud
upojony ciszą łąki znikam
śpiew ptaków dzikie kaczki
żaby wesołe komusze

zabawa radość duszy
wracam do miejsc
dojść nie mogę by
dzieckiem na nowo być

szukam drogi do domu
mamo wyczekuj syna
jestem bardzo blisko
zboża żółkną przybędę
porą żniw


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 2 january 2022

psalm pochwalny

Jezus jest Mesjaszem
palił marihuanę czasem?

w Kanie wypił wino mimochodem
gdyż nie jeździł samochodem

przybył na osiołku w bramie
tłum wychwalał Boga

pod stopami ułożył liście palmy

zaśpiewali psalm pochwalny
gdyż narodził się z Marii Panny

żyjesz Jezu z nami
my Tobie ufamy

nie pozwól byśmy niżej nie upadli


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 november 2020

samotnia

świt rozprasza mrok
noc wciąga takie bagno
żabie tango wśród traw

zapadnia za dnia
otulony w samotności
zamykam powieki by zasnąć
nie mogę śnić za słaby na dziś

dotykam zimnej ściany
pot ciężki jak łzy
blady lęk na twarzy
wyryte blizny sprzed laty

zatapiam statki jeden po drugim
na szachownicy samotny król

zapadam się po pierwszym
nie starcza do ostatniego

najem się snami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 14 june 2021

Czad Bieszczady

jaki piękny dzień budzi mnie
pokochaj mnie potem cię zjem
pachnie kawa z mlekiem
jestem dla ciebie bagietką
ty dla mnie kochanką

człowiek człowiekowi
wilkiem patrzy oczy
człowiek za człowiekiem
w ogień skoczy
zamknij na chwilę powieki
pomyśl życzenie
dla ciebie się zmienię

dzień nie kończy się o jeny
wydaje się inaczej niż chcemy
biegnę za tobą jasne słońce
po nieskoszonej zielonej łące

człowiek człowiekowi
wilkiem patrzy oczy
człowiek za człowiekiem
w ogień skoczy
zamknij na chwilę powieki
pomyśl życzenie
dla ciebie się zmienię

cień coraz dłuży ma ogon
słabnące światło przed tobą
noc pokazuje pazur kot na płocie
pomyślmy o ognisku kochanie
zatrzymajmy w sercu dzień
nocą również bywa fajnie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 28 april 2022

bez filozofii

oddać życie za przyjaciół z miłości
oddać jak wdowa ostanie pieniądze
kogo na to stać kto jest wart

zapomnieć to co złe odnaleźć drogę
iść przed siebie nieść radość

patrzeć niebu prosto w słońce
dać odetchnąć ciału
uspokoić sytuację ducha

pod drzewem zasnąć na kilka minut
odpowiedzieć sobie na pytanie
co jest tutaj grane


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 26 january 2023

pociągam długi łyk

dotykam zimnego szkła, napełniam wódką z lodem
wlewam powoli ciecz zaczyna piec gładzi delikatnie gardło
rozpływa się po kubkach smakowych w oddali płynie blues
zanurzam się w sobie w głowie jakby jaśniej żona czuje mnie
wtedy wiem ile mogę alkomat zbędny po prostu nie pij już

zamykam się na klucz, ręce w kieszeni, uśmiech na ustach
wszystko mnie cieszy jest dobrze to dobrze próbuję zmienić coś
ona zaczyna kłótnię pierwsza milczę, co stało się kobiecie
przecież zupa dobra pomidorowa z rosołu z wczoraj
po niedzieli gdzieś w kobiecie coś siedzi coś wierci

odpływam nagadaj mi do ucha nie słucham
udaję, że nie istnieję taką mam nadzieję
za oknem pada deszcz szkło chłodne pasuje do dłoni
pociągam ostatni łyk, nie widzi wiedźma mam czas
mówię , że muszę wyjść skomli pies
po drodze zrobię małpkę z żabki


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 2 may 2022

pamiętam

szukam śladów na piasku
plażą wzdłuż brzegu
fale słone łzy myśli
krople chwil na szkle
z bryzą w tle

odeszłaś
w zimny wiatr
okłamane serce

zawsze nocą
błądzę ulicami
blask latarni

zapamiętam cię
na wieki
smutny czas

zaświeci nadzieja
nie dla nas
szansa przeszła
obok
minęła chwila minął wiek
wysuszony bukiet róż

lekka dusza ptaka


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 january 2023

pokocha albo wynocha

gdy gasną światła w oknach
włóczę się po mieście bez celu
przysiadam na ławce nie ze zmęczenia
wyczytuje z muru najlepsze graffiti

spadający papieros
ozdabia iskrami chodniki

oddalam się myślami bliżej Drogi Mlecznej
Orion trzyma linię Andromeda puszcza oczko
jak tutaj nie zakochać się choćby na jedną noc
wystarczy wspiąć się na dach półmrok koc

wystarczy nam kilka chwil
zbudzimy namiętność pójdziemy dalej

na krawędzi dachu zostawimy sprawy
jakby były niewielkie nie -skacz proszę
nie przeżyję ani jednej chwili
bez dotyku twojej gęsiej skórki
czekałem na ciebie wiecznie

czekałem na ciebie niegrzeczna
Kasiu pokochaj albo powiedz wynocha


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 23 april 2022

tysiąc metrów pod ziemią

radio podało przyszła śmierć
późną nocą zabrakło tlenu

wybuch głośny ciasny wrzały ciała

cicho zimno daleko do domu
głęboko samotnie
sztygar - będzie dobrze

nie mogłem oddychać
wybudzony w mroku
dotykałem czy jestem cały

byłem lecz to mnie nie dotknęło

czy warto nie kochać się
podajesz rękę jak widzisz sens

ile potrzebuje człowiek by zrozumieć
że nie wszystko można kupić
nie wszystko można sprzedać

życie w objęciach śmierci
pod ziemią bliżej niewytłumaczalnego


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 10 december 2023

dzień jak co dzień

okna otwierają oczy
słońce na nie patrzy

budzik schizofrenik się drze
w psychozie dnia
wstajesz niewyspany
do kibelka szybko
odcedzić ziemniaczki
woda na kawę
już wszystko wrze

długi łyk

nawet nerwy wyszły z konserwy
za chwilę trzeba wyjść z siebie

biegiem do pracy
zdążyć przed szefem

beze mnie nie mają szans

dzień jak co dzień
znikam znikasz
w szarej mgle codzienności


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 29 march 2023

był kwiecień

pozostał na ustach smak pomadki
z pustkowia odjechał biały mały fiat
stałem jak chłopiec bez piłki przy nodze
samotne oczy wilgotne z muzyką w uszach

zapamiętałem lekcję sprzed laty
nie wierz dziewczynom nie pokazuj jak tobie zależy
na tych kształtach na długich nogach
we włosach wiatr delikatnie pisał wiersz

leciał ptak niebem wiatr przeganiał chmury
ponury dzień nieśmiały pokazał rogi
byłem sam otoczony smutkiem tak
jakbym stracił kogoś na kim złożyłem cały świat


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 december 2023

łotry

W imię Ojca, Syna
I Ducha świętego
Amen
A wy co robicie na świecie
Dlaczego Moje Dzieci Zabijacie


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 5 december 2023

wesołych świąt

jestem
dźwiękiem w ustach
spojrzeniem w oczach

znikam z ostatnim
oddechem na szyi

jestem
ciepłym pocałunkiem

w dłoni zatrzymany świat
wciąga w plejadę gwiazd

biegiem w kosmosie
umyka czas bo go nie ma

w zamyśleniu przez dzień
w uśpieniu przez noc

więcej nas przy stole
pod obrusem siano

w kącie pachnie las
ozdobiony z gwiazd

wszyscy są oprócz tych
co odeszli gdzieś

przywołuję dzień
gdy było nas więcej

pada śnieg za oknem
zaczarowany świat
malowane szkło
srebrnym wiatrem

opłatek w wigilijny wieczór
niech niesie spokój
w sercu ciepło


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 26 january 2024

pusty list

czuję się taki niczyj
z pustką w sobie

pusty dzban bez wody
wyschłe koryto rzeki

idę błądzę nie mogę
odnaleźć drogi ani frazy
do ciebie tak daleko

posyłam list w butelce
nie w kopercie jeszcze by zmokła


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 22 february 2024

rozmyślania

błądzę z myślą nieprzespanych nocy
zachodzę w głowę co naszą przyjaźnią

wystarczy tych kłótni tych przykrych słów
usta milczą myśli swoje oczy patrzą
zwierciadło duszy się skruszy

los człowieka pełen zakres niespodzianek
niezbadane ścieżki dróżki kapliczki przydrożne
podaj dłoń w uścisku warto zapomnieć zaprzeszły czas


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 april 2023

Tobie kochana

bądź piękną białą różą
życie napełnij zapachem

czas nieubłagany wiatrem
porwie bielone płatki

w głowie pozostaną wspomnienia
suche kolce na ciemnej łodydze

smak ust czekolady
ziarna odrodzą się jak ty dawniej

śpij kochanie czas na mnie


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 april 2023

jaro

gdy odejdę
kto będzie czytał wiersze
piszę je sam dla siebie
zostawię puste miejsce
nie zapisana strona samo zdjęcie
na kamieniu żołnierz
z karabinem a w plecaku serce
pożegnam szeregi
pożegnam żołnierskie żarcie
inicjały wyryte na puszce po konserwie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 10 january 2024

jesień i taniec wiatru

wczesne popołudnie
ciepło schludnie
wlecze się jesień
wiatr poderwał do tańca
tańczą liście tańczy pani jesień

trawa żółtozielona w dywan rozwinięta
w asfaltowych dziurach błyszczą kałuże
podłoże suche
padało wczoraj wiele pytań
pełne jesiennych wspomnień

w alejkach park pachnie grzybami
żywicą sosnowe igły
szyszki żołędzie

wiewiórka kilka gawronów
przekrzykują wszystkich dookoła
wiatr zagłusza kłótnie

słońce spada spaść nie może
jak pięknie by nie było gorzej

lecą żółtoczerwone pokręcone liście
z wiatrem po dywanie suną zgrabnie
gałęzie ugięte w pokorze
kładą się do snu o tej porze

pani jesień
październik w kalendarzu
niesie pogodę w dłoniach
przekłada na przemiennie
raz słońcem raz deszczem

zawsze jestem tutaj
gdzie bywa dobrze
wiatr liście taniec gruchanie gołębi
jesieni szelest pod stopami


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 4 january 2024

skończona radość z życia

tutaj się zaczęło
tutaj się skończyło
zakwitło by wysuszyć się na wiór
żółty kolor jesieni

nasza miłość wisi jak ciuch w szafie
pachniało lawendą starym sadem

zacieram ślady sprzed laty
kilkanaście lat temu a jakby wczoraj

zatoczyło życie trzysta sześćdziesiąt stopni
między nami jest siła sól ziemi

tutaj urodzona tutaj umarła nasza miłość
nie wiem dlaczego po co nam to było
mógł śnić się sen naszych marzeń

to koniec o tym wszyscy wiedzą
może innym razem w innym miejscu

razem biegniemy do światła
bliżej wiosny pachnące kwiaty
bliżej nieokreślonym kierunku

w końcu przestałem się bać o nas


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 january 2024

z nieba

nie będę udawał to moja sprawa
nie będę głosował na chuliganów
pełne urny, głos wolności oddaję
w swoje dłonie, biorę to co moje

powietrze i ogień w słowach
to jest prawda a nie marna słoma

po to poszedłem do wojska
by umierać za ciebie za kraj ukochany
nauczyłem się celować, rzucać granatami

wrogowi miękną kolana gdy komandos
z nieba spada, rozkłada się czasza

twarda armia twarde lądowanie
opłaca się i tak gdy na niebie
stalowy ptak wchodzi w zrzutowisko


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 january 2024

tkanka

rząd tkanką
wiele komórek
tworzą organizm
odbierają tlen
za to im płacą


(tkanka zespół komórek jednego organizmu)


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 january 2024

miłość ukryta w drzewie

serca biją w piersiach
dzwony w kościołach

miłość niosę w objęciach twoich powiek

słowa zamuruję na szczycie bólu

zmazać grzech sprzed lat
unieść dłonie ku niebu

drewniany krzyż
przybij mnie gwoździami
umieranie jest dobre

tylko czas musi podpowiedzieć
czy to już półmetek
czy dalej trzeba biec


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 3 january 2024

w moim kraju

w kraju przeciętym przez rzeki
pokryty polami łąkami lasami
wśród jezior bagien i stawów

na północy morze przykryte falami
za plecami szczyty górskie
porośnięte zielenią

urodzony tutaj niejeden syn
matka Polka ojciec Polak
Polska ziemia karmi synów i córki
dziękujemy za pokarm ciepły sweter
wolność w pełni idziemy w dal

Tutaj mój dom nie wyjadę stąd
gdzie dęby sosny pompują tlen
Kraina miodem i mlekiem płynąca
Kraj rolników górników fachowców

są radości i są troski
przyjdzie nam wiosna
przyjdzie lato wesołe
jesienią odlecą bociany
zimą święta dokarmić zwierzęta
w sercu w duszy los człowieka poruszy


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 1 january 2024

bliżej wiosny

każdego dnia więcej światła
więcej barw pełen szczęścia świat
dłuższe chwile krótkie noce

im dalej tym ciepłej ruszaj ze mną

zima topi szare emocje
nie przegap okazji dnia
wiosenne kwiaty zakwitną

będzie dobrze będzie można
poczuć ciepło promieni słonecznych

usiąść na ławce w parku
ptaki będą radosne
poczujesz zapach wiosennych kwiatów


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 20 november 2023

niebieska

niebieska sukienka
podkreśla kształty ciała
wrzeźbił cię najlepszy rzeźbiarz

jak kometa płynie chodnikiem w szpileczkach
nie umknie żaden szczegół
oczy w zachwycie słońce w zenicie
każdym gestem słowem zwiewna

chłopcy z podwórka
mówią na nią niebo w gębie

przywołuję pamięcią kobietę niedostępną
w niebieskiej sukience w piosence
ulica pachnie nią do dziś
wszystko dookoła więdnie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 27 november 2023

przepadałem w progu

za szkłem murano na ścianie cień
rozglądasz się niewidząc mnie
zamyślony tkwię przy herbacie
zanurzony po prostu w ustach smak

spotkanie oczu rumień na twarzy
mów czego chcesz słuchać cię chcę
chwila rozciąga przestrzeń miłości
stoisz onieśmielona półnago w drzwiach

za oknem wiatr przebiera w słowach
zapadła noc nieodwracalnie gwiazdy
płyniemy na tacy przytulone obłoki
na dole Ziemia dźwiga ludzkie troski

wybrałaś własną drogę kamień na piaszczystej
ktoś podniósł rzucił by tam pobiec wśród gwiazd
samotnie zanurzony w myślach chleb w wodzie
dlaczego musiałem zatonąć by dotrzeć
tam gdzie jesteś na dobre i złe


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 4 march 2023

świadomość

przyszedłem na świat wyłuskany z łupiny
słuchać obelg z innych ust niegodziwych

zasypiam z tęsknota za bliskimi których nie ma
odeszli stąd daleko widzę ich obraz na zdjęciach

przykładem świecili jak radzić sobie w życiu
podali rękę gdy tonąłem we łzach w stosie problemów

dorosłem dojrzałem widzę fałsz wiele zamkniętych drzwi
kołaczę nie otwiera nikt patrzą wilkiem w serce jestem jak ptak


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 9 may 2024

wciąż na fali

ślizgamy się po fali
życie płynie dalej

dryfujemy na odległą wyspę
znajdziemy szczęście pomiędzy nami

w dłoni piasek
tyle jest wart sens istnienia
w cieniu gdy zło zaciska pięści
by się zemścić
wciąż na fali


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 5 april 2024

rozkwitanie

rozkwitasz jeden raz
jak kwiat paproci
pośród światła nocy
zaczarowany ogród
patrzę zaczarowany
całkiem botaniczny

w oczach niedowierzam
piękno
cały świat nieznany to ty
obraz w reżyserii
pani nocy i dnia

ludzie nie wierzą że
można tak żyć
to się dzieje jak
pod powiekami
ostatni sen
całkiem niedawno
niemożliwe staje się
na wyciągnięcie dłoni
pamiętam ten sen
pełen sensu


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 25 april 2024

nie mogę zasnąć

gdy myślisz o mnie
wtedy wiem, że nie będę mógł zasnąć,
gapię się w sufit widzę twój uśmiech, liczę barany,

zegar zbyt głośno tyka,

powietrze jakby gęstsze przenika,
czuję zapach po latach westchnień,
już za późno by zrozumieć dlaczego kocham cię,

a ty żałujesz, bo mi żal straconej chwili,

możesz mi powiedzieć
czy warto zapomnieć
lub cię mieć w pamięci na zawsze,

wracają bociany przytulone do ściany


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 9 january 2024

Rudy

rudy lis przyszedł z lasu
wystraszył cały kurnik

nie bał się psa choć szczekał

złapał starą kurę za łeb
pazurkami wydrapała mu oko

na czas gospodarz się zjawił
pogonił rudego do lasu
na zachodzie gdzie słońce
kładzie się spać żyje stado lisów

został sam głodny jak lis

zadowolony gospodarz
kury uspokojone dziobią ziarenka

spokojnie bez względu na zmiany
lisie siedź w lesie zajęcia szukaj

z dala ode mnie i naszych kur


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 9 february 2018

jeśli tylko by

człowiek stary człowiek zima 
skrzypi jak śnieg pod butami

stary pali skręta na zakrętach 
cię zatrzyma i podpowie 
wypije kielicha jednego 
bo jeśli więcej zamiata
włosami jak u konia grzywa 
 
wiele uczyć 
wiele wybaczyć by 
jeśli tylko by
 możliwe było
 
dziadek zima dziadek 
mówi kup dwa kartony fajek 
choć odeszła komuna nie ma kartek on nie uwierzy 
musi być zapas bo tak jest 
spaceruje wolno z palcem na cynglu 
spogląda taka tkanka pół żywa 
 
wiele uczyć 
wiele wybaczyć by 
jeśli tylko by
 możliwe było


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 15 september 2015

babie lato

przed nami 
babie lato skrada się nieśmiało
jakby czasu było mało
szybko leci 

na krzaczkach
na drzewach korę przyodziewa

za nami żniwa
szare pola kurz tumany wznieca 

w lesie na kolanach grzyby zbieram 
muchomory czerwone zakrapiane białe kropki
na nóziach falbanki skoczne
do tańca chcąc zaprosić proszą

wolny  jesienny czas senny 

promyki skradają się wprost z nieba
człowiekowi naprawdę niewiele potrzeba

kocham błękit nieba
kocham drzewa
 skarbie starzejemy się powoli
a jednak
każdego popołudnia brak mi rozmów uczuć ciepła
co nas czeka życie głęboka rzeka

babie lato szkoda wszystko mija 
w kajecie zapiski
z każdej troski
z każdego słowa rozmowy

jesienią na ryby na łąki 
siano skoszone zapach
napełnia nozdrze masuję skronie

chodź dalej jesli cię po proszę
 
tutaj miejsce na ogród do południa słońce 
później słabsze zachodzące za lasem pisze historię
zawsze o tej porze 

najgorsza zima bajam chyba się położę
wybacz mój Boże nie ogarniam wzrokiem piękna w tej dobroci


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 9 february 2018

bądź sobą

jestem sobą nie inną osobą
oddycham wolnością
garściami ślę całusy
nie jestem obcy jestem żywą istotą
 
 
 
dryfuję w szalupie 
maszt na nim żagiel
z garścią wiatru
napełniony ocean łzami
 
błądzę palcem po mapie 
 
 
sekstans namiary odczytuję na niebie
falowanie przychylne wiatry
 
spokój przed burzą
latające ryby
 
albatrosy długonose
 
 
 
za horyzontem rodzą się nowe horyzonty
ziemia okrągła
 
jak pośladki kobiet w portach miłości
zatrzymuję kilka nocy na pamięć
rum krąży w żyłach na amen


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 11 june 2017

kufer

patrzę każdego dnia 
dni ubrane we wszystkie lata
 
widzę stary kufer 
otwieram wieko
może odnajdę coś 
 
co?
 
mnie oczaruje 
 
bądź przypomni
ciebie z
tamtych dni
gdy nie byłaś taka siwa


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 14 january 2018

sołtys

gdy był mały
 
wszystkie ze wsi się w nim kochały
 
dorósł był wielki
 
wszytkie baby były skonsumuowane 
 
z rozpaczy został sołtysem 
 
na dupy nałożył podatki


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 30 october 2017

ubywam jest mnie mniej

ubywa 
 w dzbanie wody
z każdym dniem
z płytkim oddechem
 
ubywam jest mnie mniej
 
 do zdobycia tyle
do wypicia też co jest
uciekam
już mnie nie ma
tylko chwile 
ze mną zapamiętaj
 
schowaj słowa gawędziarza 
uciekam wracam 
 
teraz może być inaczej
 
gonię jak pies z wioski
słodki i beztroski 
 
uciekam
pozostawiam zasuszone
na stole kwiaty
 
coś wygania mnie 
ktoś na mnie czeka
 
nie wiem
kto i gdzie


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 october 2017

w Bieszczady albo gdzie

jakaś siła pcha mnie w Bieszczady
bo tam diabły bardziej uśmiechnięte 
szczyty wesołe zielone całe 
 
a Bóg kocha nas 
 
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas 
 
odchodzę w dal
odpływam stąd 
mam dość tego miasta 
mam dość tego smrodu
 
a Bóg kocha nas 
 
gdzie anioły i demony
tańczą we mgłach skąpani po pas

z Połoniny starzec dźwiga
kapelusz pełen grzybów
kup 
daj o sobie mieszczuchu znać

za trud daj znak wiary


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2015

Kalyoppe

uwierz mniej
e Kalyoppe gdzie twój sen
rankiem z wozu zerwał mnie
więzy namiętnej zasłony nocy
 
Alexiey uroczy syn psabrata 
wyciągam wnioski 
Paweł przecie z tej samej wioski
też podstępnie podkochuje się w niej
tyle radości wyciągami z zębów skręcone włoski
prosty chłopiec z wioski
 
marnuję cenny czas na amory
tylu chętnych bardziej obojętny
zaglądają jak szpak
 
pod sklepem z butelką w dłoni kocham się
odpływają asfalt kończy bieg
nadaremny śpiew wkurza mnie
Kalyoppe z kapturem na głowie
umyka w cień nocny sen


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 12 october 2017

roślina moja

uwielbiam 
gdy rozkwita 
ruch dynamika
zieleń uspokaja 
koi skołatane serca
 
wsłuchuję się 
w ciszę 
w jej szept 
milczy godzinami
 
niewiele przestrzeni 
mały kosmos 
słucha mnie 
nie odpowiada 
lecz nie jest głucha
 
wsłuchuję się 
w ciszę 
w jej szept 
milczy godzinami
 
uleczy ducha 
gdy styrany człowiek 
z życiem biegł
motyl na kwiatka muszka 
pszczółka zbierze pyłek 
zapyli 
rozkwitaj na zawsze 
nie przekwitaj nie gub płatków i liści
 
wsłuchuję się 
w ciszę 
w jej szept 
milczy godzinami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 october 2017

haiku

 
 
myślę 
w głowie 
mętlik
 
 
 
 
 
 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 4 october 2015

Dobra

zatrzymują myśli w prawej półkuli
nikt nie wie
nie pamięta mnie
 
z brakiem czasu 
drzemią na klifach świadomości
ulotne chwile 
pokrył kurz marzenia
 
dziwnych niepotrzebnych zdarzeń
zbiegły się 
słowa na językach lat
piaskiem w twarz
 
 
uchodzi płazem grzech 
nie jeden raz
 
na głowie 
jak szczyt 
jak rzadki las
 
masz moc 
wyraźnie siebie znasz najbardziej


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 27 october 2015

skrawek Nieba

przychodzisz nago zawsze w snach 
stąd cię znam
pamiętam wakacje pełne grillowanej kiełbasy
nie znoszę pieczonych rzeczy
chyba że ciepłe piersi nad rozlewiskiem
ściskać w dłoniach jak świeże bułeczki
 
zadowalam się browarem z biedronki
snuję z Rafałem opowieści
od deski do deski śmiechem rozbrajamy miny
ludzi ponurych strasznych jak podatki
rozświetlamy lampy słowami otuchy
 
dalej  mój dom będzie dym
lecz nie z komina 
 
żona rozlicza z każdego słowa na drugi dzień
nie wiele pamiętam
wychodzę prosto do kościoła
którego według mnie nie ma
jestem  i szwagier i nasz

skrawek Nieba


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 29 october 2015

autoportret fakt autentyczny

jeśli mnie nie znałeś to żałuj
owinięty  pomiędzy grunge a punkiem
między domem a śmietniskiem
jak krowa na miedzy tata tłumaczy
głośna muzyka wieczna biba 
wydawało się wiele 
 
tylko jedno ale
jedynie nieśmiertelność różniła nas od bogów
umieraliśmy i umieramy choć ja żyje piłem co drugi
oszukiwałem tak mi zostało
kirałem brałem wciągałem w dupie wszystko
całe to miasto i wysypisko chorób wenerycznych
od dupczenia wolałem liter wychylenia 
wóda nigdy nie miała mi za złe
bez wyrzutów rzygałem nią 
nasycony jak papierek kwasem
 
teraz
reggae jest klimat mądre teksty inny czas 
mordy te same niektóre zmądrzały inne dalej durnowate
chłopak ze wschodu walczy w firmie budowlanej
na śląsku mam teraz  dom
chowam się w nim jak w schronie przed wybuchem atomowym
 
czekam na koniec świata bo ile można zapierdalać
czasem nam dość we firmie trzeźwość równa się świętość
 
na razie idę dalej czyli donikąd 
 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 january 2018

złodziej

ukradłem serce 
by zgrzeszyć bez przebaczenia
 
zakochani po pachy
zagubieni
idziemy parkową ulicą 
 
księżyc widzi wszystko
dookoła cisza goła 
 
przytuleni na ławce 
nie bój się jutra 
nie wiadomo co przywieje wiatr
 
otoczeni miłością 
kradniemy siebie nawzajem
 
zatopieni jak statki na dnie oceanu
życie przytłacza szukając wyzwolenia


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: w traumie, wciąż na fali, Drzwi, nie mogę zasnąć, zatopiony obraz, więzień, pęknięte lustro, prawdzie, rozkwitanie, upadek Ikara, pusto tutaj, niespokojny sen, płonie wiersz, Bądź, rzeczywistości, wędrówka, tułaczka mówią o mnie, z wiatrem, nie czytaj tego wiersza, przesłanie reggae, zmarszczki, jeden zachód, słowo, ćma, płynę, dobry wiersz, rozważania, kwiaty na poddaszu, rozmyślania, za dużo, jesienią, nic nie warte chwile, wracają ptaki, w klatce, pusty list, moja trumna, w tę noc, Śmierć, las, jak najdalej by odlecieć, dobrze nam, Rozbiórka, z Orionem twarzą w twarz, jesień i taniec wiatru, Rudy, samotność w amoku, śmiech na sali, jak głaz, skończona radość z życia, z nieba, tkanka, miłość ukryta w drzewie, w moim kraju, bliżej wiosny, Kły, ściany, innym razem, wesołych świąt, o lisku, piękna, Nóż, tak to szło, wędrówka zakochanych, Kocham Cię, krzyk na ulicy, co ma być to będzie mimo , że mówię nie, smutne oczy, mówiłem ci , że ..., skradzione serce, dzień jak co dzień, są ciekawsze miejsca, człowiek, łotry, święta bez taty, wesołych świąt, kołysanka, czy tak było, to boli, tęskno nam, dzieci, i po słowie sowa, przepadałem w progu, zawodnicy, szukam, Kimkolwiek jesteś Suzie, niebieska, smutno, popiół, wiatr w żagle, na próbę, strażnicy, rozbiegani, głębokość snu, masz cel, Bunt, własna walka, kreacja wojny, w środku, to wszystko, Harówka, wyśnić marzenia, w sadku, piękna i noc, z korytem rzeki, a kiedy cię tracę, kariera, szpilki, świadomość, za mało, nie rób ze mnie wariata, ptaki, kłamstwa i marzenia, złe czasy, gdy przyjdzie jesień, zawołaj, granice, o wolności, kłamstwo, zapachy lata, kamrat, o tobie, Dla Ciebie, ułamek sekundy, szanty, pragniemy porwania węzłów, wietrze wiej, nisko nieba, zbędny, sensacja, Nemo (punk rock), noc i dzień, obiecuję jesień, Kochać to coś więcej, spotkać nam się wypadło, ciepły poranek, tęsknię, wakacyjna spowiedź, szok, moja maleńka, reklamówki plastikowe, punk-życie, tylko całuj, o kurde, Dyrygencik, czyli jak kto woli, obłęd udzielony, śmierć na horyzoncie, robimy show, wystrój się na pogrzeb, nocą w lesie, zło przesłania oczy, jaro,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1