18 april 2018
drzewa nie umierają
nie jestem drzewem
chciałbym być
strzała pędzi z życiem
zobaczyła las
by drzewem się stać
drzewo cierpliwe
patrzy usłyszy słowa
zapisze na korze
zdziera niczym skórę
nie umiera rozsiewa nasiona
zrzuca okrycie
wiatr wśród nich wiruje
myśli w głowie
słowa liście
rozrzucam na zwykły papier jak malarz
maluję peptydami
od wewnątrz wypełniona przestrzeń
wiersze układam na regałach
reguły są jasne
nie życie pośród zieleni
umierają ludzie
toczą kamień kodują myśli
podli niesprawiedliwi
chciwość
posiadanie sensem istnienia
leśne ścieżki kładą chłodny cień
wzdłuż popielatych grobli
na których wierzby jak żołnierze salutują
w cieniu drzewa odpocznę
herbatą z igieł sosny
ukoję zmartwienia
pompują w siebie emocje
brzozy sterczą białe piszczele
czują nie zazdroszczą
nikomu nie wybaczą
chyba a jakże artyście
przenikają dreszcze zimna pościel
pędzle w wodzie
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma