25 february 2018
istota
drzewa bez kory
bolało gdy odpadały płaty niby strupy
człowiek biedna istota
ciągle chytrością przechytrza lisa
nie zna strachu nie odczuwa empatii
posiadł Ziemię rozplenił nasienie
zbiera żniwo nienawiść wojny głód
hierarchia sięga antypodów
dookoła kierownicy apostołowie
prorocy dobrzy fałszywi
ustawione biznesy nieczytelne układy
sterowane okłamane niewolnicze dłonie
ciągnął koń ciągnie czterech
opadają ręce to jak musi być w piekle
odpowiedz drogi księże
bez tacy się synku nie obędzie
jest ofiara jest dobro i zło w jednym kotle
by się nie pogniotło nie utraciło mocy
na której budujemy świat materialny
po co komu zbawienie ważniejsze mienia mania
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma