23 june 2017
przepaść
kłamstwo pięścią na twarzy
nieprzepatrzenie w oczy
zaciskaniem warg do krwi
kopaniem leżącego na wznak
najgorsze co przytrafia się nam to szok medialny
skrępowanie człowieka jak wariat
choć niby każdy ma prawa
lecz głupiego nikt nie słucha na poważnie
depczą nas jak robaki nie mogące nic prócz konsumpcji i wydalania odchodów
reklama kusi zakupy ciągnie się masa nadciąga
jak chmura z bonga
istnieje kilka światów nasz zarobaczały
teatr psychowariatów kraty w oknach w kieliszku pożywka
świat realny gdzie czas nie ma znaczenia
liczy się władza pieniądze wolny seks i alkohol
kobiety szkoda mi was pędzicie w kieracie kariery
czasu brakuje na wychowanie dzieci co mówię o rodzeniu młodych silnych pokoleń
jesteście za in vitro za aborcją i eutanazją
i facetów szkoda co z facetami
tolerancji nie ma bo jej nigdy nie było
zmrużyć można oko przymknąć drzwi by nie widzieć
świat spływa iluzją bez barwy pełny w kłamstwie
dawniej żyło się miłością mądrością życia
teraz internet i wielki bóg YouTube
nikt nie pisze listów nie śle kartek na święta
a święta kojarzą mi się z wódką dużo wódki
rodziców odwiedzamy w domach opieki
albo na cmentarzach bo
nie znaleźliśmy czasu by im pomóc
czasu nie ma a kto uleczy rany
rozpędził się świat jak maszyna
której nikt nie zatrzyma
za kolejnym zakrętem przepaść
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma