29 january 2015
bluszczem opleceni
spijam namiętność
wtedy zawsze gdy
rozchylasz usta
mienisz czerwienią
falbanki delikatne koronki kwiecia
oplatają jak mur domy bluszczu liście
twoje ciało ociera się o moje ciało
napięty od napięcia zawsze przed
na luz przyjdzie czas a zatem
chodź do mnie
po pokoju nie kręć się jak w mieście karuzela
z tęsknoty umieram nalegam
gotowa dojrzała jak morela
wycisnę wszystkie soki
dam z siebie wszystko
tylko bądź przy mnie blisko
boskie stworzenie opalone
ciała splecione w uniesieniu
tylko metr nad ziemią
odprężony jak zerwana struna
ciężko oddechem splecione w prześcieradłach nocy
tylko mgły od dymu pod sufitem
o niczym nie myślę tylko że cię kocham
15 may 2025
wiesiek
14 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek