9 november 2014
niby obcy
gdy zasnę powiedzcie amen
żyły zamkną obieg krew zastygnie
ciało trupio blade zimne głęboko
stanę obok jeszcze raz popatrzę
odejdę i nigdy nie zgaśnie moja gwiazda
między wami odnajdę miejsce
patrzył będę i cieszył się z wami
niewidzialny niematerialny niby swój
spacerował będę bez snu po zielonych łąkach za domem
przejdę w końcu po wodzie na stawie
złapię za skrzydło dziką kaczkę
uniosę się nad chmurami całkiem boso
gdy mnie to znudzi zapragnę życia
na ziemi jest ładnie człowiek łakomy zazdrosny przesadnie
zaborczy władny niepojęty opętany
demony skończą marnie jak brudne wody
nie smuć się gdy umiera człowiek
27 september 2024
After SeparationsSatish Verma
26 september 2024
2909wiesiek
26 september 2024
Wyblakła miłość.Eva T.
26 september 2024
Jak mrówka z biedronkąJaga
26 september 2024
Incomplete ThoughtsSatish Verma
25 september 2024
Usiłowałem liczyć owce,Eva T.
25 september 2024
2509wiesiek
25 september 2024
To Tell The TruthSatish Verma
24 september 2024
2409wiesiek
24 september 2024
Bizarre PhenomenonSatish Verma