5 november 2014
nie ma dokąd
uciekaj życie to dramat
serca złamane zgniłe marzenia
porwały mnie prądy na dziki ląd
z chmur łzy kałuże
grzeszne myśli i czyny
wyrwany ze snu
na krzyżu chwilę powiszę
dajcie nóż odetnę się od pępowiny
nikt nas nie chce tutaj
patrzą by wyjechać
zachód ma dość spolszczałego gaworzenia
chaos ogarnia umysły niezapisane
czyste jak brystol
piszę wierszem tylko tak mi się wydaje
wybacz czytelniku to nie ma przyszłości
to tylko elektryczne serca dno sumienia
w gruz marzenia zagrzebałem
nie szukaj odpowiedzi nie nękaj nie pytaj
16 november 2024
0006.
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek