12 may 2014
nie daj się beznadziei
nie poddam swoich myśli analizie
przekraczam kręgi wytyczam drogę
która pójść mogę nie tylko przez dzień
asfaltowo betonowo trawniki przystrzyżone
na ławce kilku takich jak co dzień
łamią zasady spożywania tak między nami
nie daj się beznadziei za mną krocz
w zieleni łąk zapachem traw skoszonych
gaszę w sobie żar na zewnątrz płonę
układam każdy dzień by świetnym był
depresji stanowcze nie do parlamentu ze skargą
na niepogodę kalosze mówią mi
niedaleko zabawa skaczą pierwsi goście
nietrzeźwi z radości ze szczęścia
tak niewiele a można nieść los na własnych rękach
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma
24 may 2024
24,05wiesiek
24 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
23 may 2024
2305wiesiek
23 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
22 may 2024
2205wiesiek
22 may 2024
Światło i cienieJaga
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma