RENATA | |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 6 may 2013
nasyceniem żywiołów
dostała zielone światło
już nic nie da wykluczyć
już tylko
podaj dłoń kochanko
rozlicz godziny ze szczytów
policz krople deszczu
ciało nieważkie otwarte i umajone
myśl lekka i wolna
wyrwałaś mi serce
kolorami dziwacznej graffiti
od korzeni
RENATA, 4 may 2013
Zapiał kogut nad ranem
pacnął dziadek babkę w tyłek
tobie w głowie wciąż motyle
zamiast żwawo siać rzeżuchę
kładziesz cycki na poduchę
wychylił dziadek kielich siwuchy
młódki chciał chędożyć a nie staruchy
ty stara strawy ż rzeżuchą nagotuj
obrosnę tłuszczem i butelką wina tutaj
kości z koguta zostały
RENATA, 26 april 2013
jak do ziemi obiecanej
po pierwszym spotkaniu twoje oko
ogranicza pole widzenia
patrzy wyłącznie na mnie
muskasz policzki jak wiatr przetłuszczone
włosy księdza przed ołtarzem
słowo stało się ciałem dwa bit stłoczone
i wiele było słodyczy pomiędzy
twoją skórą a moimi dłońmi
byliśmy nieprzyzwyczajeni do widoku
ciszy szukasz win jak ślepiec
a ja wiem że gdy dotyk przejrzał sinizną
nigdy więcej nie przeproszę
jak na razie w wielkim wnętrzu wieloryba
zaczyna się koniec świata
czekam na westchnienie ulgi
RENATA, 24 april 2013
a ty wzięłaś mnie w ramiona
i mocno przytuliłaś
człowiek stał się twardy
gdy leżałaś nago w łóżku
czas i świat spływały po mnie
niejednostajnie a ty pozwoliłaś
się owijać ciepłemu powietrzu
okleiłaś się na mnie wzbudzając
ciągłe pożądanie jak upał lata
nazwałaś mnie starym Otelllo
gdy z zazdrości cieniem byłem
twoim brakowało mi popołudnia
tyle czekania a tak mało współnych
nocy i orgazmów kładziesz się obok
nie chcesz dotykać
migreną zbywasz
jestem wulkanem
ty powoli odchodzisz
robiąc na niby obiad w kuchni
RENATA, 19 april 2013
cudu nie było gdy z drzemki przebudził się
diabeł z pajęczych zakamarków wypełzły
kamienie ulice rozwinęły kolorowe dywany
tłumów i rabatek z dzikości wolnej od głodu
wybiegł zwierz i pożarł mój dom feniks
zarzygał się popiołami i zapadł w sobie
odrodzi się moim imieniem tuż przed
i zaraz po konsumpcji energii wyrośnie dom
do znudzenia przytulniejszy więc zanim dostaniesz
małpiego rozumu mówię ci cudu nie było
RENATA, 17 april 2013
czuć było wiatr i drzwi gwałtownie otworzyły się
wiedziałam,że zaraz wejdzie w głąb pokoju
wniosła ze sobą powiew strachu i lęku
postać z dwiema duszami i podwójnym
szeregiem zębów bezkształtna wraz z mgłą nocy
rzuciła się na mnie obejmując ciało z ohydną
ochotą zakleszczyła mi nadgarstki imadłem
swojego bytu ni to ptak ni to dziecko ni kobieta
ja drżę, wiję się w pętach
pot oblepił moje ciało,serce do gardła ucieka
krzyczę a nic nie słychać obślizłe wargi
chcą całować moje usta,wyrywam się otwieram
powieki upiór znikł,śmiech roznosi się echem
odrzucam kołdrę
piję wodę
oddycham
RENATA, 10 april 2013
ziemia się zieleni
i rośnie
ptaki drą się
radośnie
ludzi potok wylazł
słońcem się grzać
wyszła dziewczynka z zielonym
uśmiechem i oczami jak dwa
wielkie guziki ciekawska i tyle
;na głowie kwietny ma wianek
a w ręku zielony badylek ''
niesamowicie pączkuje życie
jak Bóg przykazał
RENATA, 8 april 2013
niewypowiedziane słowa
myśli i czyny śpią w świecie
idei jak w wielkim garnku
a może tak rozbić głowę
w ramach eksperymentu
obejrzeć bezmyślne zachcianki
porozrzucać odłamki
zardzewiałych marzeń
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 november 2024
0020absynt
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt