RENATA | |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 2 august 2018
zdobyta twierdza
miała swój urok
kiedyś
kusiła dekoltami
i czerwienią ust
dziś takie wielkie nic
tłucze się od okien do drzwi
z groteskowych ust
zęby krzyczą
a niżej nieco
oklapły biust
woła
o jaka jestem zmeczona
wbija się w wytarty dres
i dziwi się
że mąż
ulicą kroczy spogląda paniom w oczy
i w głowie jedna myśl mu tkwi
a gdyby tak zacząć flirt
RENATA, 25 july 2018
Czasu miało być tak wiele
uwierzyłam w obietnice
że połączą się na wieki
nasze małe księżyce
Czekam czekam czekam
w zwiewnych spódnicach
otulona powietrzem oddycham
szukam się zmysłami na gorących ulicach
Miałeś być ze mną w otchlani mych ramion
lecz pochłonęły cię zawistne wody Holandii
już nie do mnie lecz do polskiej ziemi
złozysz głowę i nie wyszeptasz słów najsłodszych
i tylko dlaczego ty dlaczego my wciąż mi się śni
koszmar gdy skupiam myśli że nigdy więcej
jak żyć jak żyć
RENATA, 12 july 2018
wystrojona w nagość i grzech byłam
splotem warg piersi ud pośladków
ramion i dłoni
daję pożądanie rozkosz namiętność
wstyd tęsknotę radoość smutek ból
władzę i deser i musztardę po obiedzie
gdy miłości nie da się odczuć
taką mnie lubisz zwiewną pełną
seksu szczurzycą z wyścigu
odbiorę cię jej tak jak odebrałam
mężów innym kobietom
bo ja zabieram i zostałeś zabrany
wykradłąm jej twoje ciało i fakt
że ty mnie kochasz
slogan prostacki dla niegodziwców
już wiem czemu piła twoja matka
gdy ojciec oddalał sę od niej
przez kolejne kochnki
kobiety lubią być oszukiwane obietnicą
ale widzieć jak kolejna studentka grzebie
ci w rozporku zabija cały czas i całą restrzeń
obsesja ciała i cierpienia i tylko zemsta
da żyć nie zabiję cię po prostu
zdobędę twojego ojca
i fakt że ja go kocham
więc cierp na zgniecionym zdjęciu
RENATA, 10 july 2018
leżałaś nieruchomo
w wiecznym śnie
biała jak śmierć
szron świeci w blond włosach
przezroczyste ciało
bierze kąpiel w świeżej krwi
prawda zabrała im rozum
a tobie oddech
bo przecież przeszłość nie żyje
i umarłych się nie wskrzesza
a ty chciałaś bo demony żyć nie dały
tamten czas kiedy jego brudne ręce
snuly się po niej siedział w głowie
tamten czas gdy widziała go podnieconego
nie tyle nią ile pragnieniem gwałtu
niezależnie od płci
tamten czas kiedy zarwał się lód
mróz zamroził serca ale pozwolił żyć
przyjaciól złączyla tajemnica
i ciągły niepokój co powiedzą ludzie
rodzice zmienili historię ale bękart został
księżniczko nie potrafiłaś kochać
pieniądze i przystojny mąż
nie rozgrzeją łóżka
w którym wciąż śpi nastolatka
RENATA, 14 may 2018
doczekać się nie mógł
tej śliczności w małżeńskim łożu
taka łagodna nieco nieśmiała
gdy rękę oddała
po okresie uciech cielesnych
nieco zbyt krótkich
pod pantoflem trzymała
przez pół wieku z księżniczki o blond włosach
stałą się wiedżmą heterą i śmiercią z kosą
nie czuł się szczęśliwy
i ciężko oddychał
gdy sobie pomyslał
że mlodości piękno
z biegiem czasu się zmieni
i w życia jesieni
stanie się początkiem przerażenia
a niech to diabli wezmą
pół wieku z taką jędzą
teraz doczekać się nie może
by na spacer wyjść samotnie
RENATA, 12 april 2018
strzała amora wykręciła jej ręce do góry
nogami gdy tańczył boso wsród zbóż
blondwłosów aż tyle ludzkiego szczęścia
zamyka się w dotyku dłoni
oczy nie potrafią wyłowić
piranii
supełek z marzeniami
rozsupłał lalkarz
smakujesz jak 10tysięcy dolarów suko
słodycz płynąca po języku rozkłada się na
milion smaków jesteś tłem dla tych
wszystkich zastygłych twarzy szejków
ręce nogi język pragną być czyjąś oblubienicą
wbrew logice
bo to świat oślizgły głodny wynaturzonego seksu
słychać tętent arabskich koni
a tu w szklanej kuli
umiera wrażliwa dusza w ciele kurwy
RENATA, 12 april 2018
przyszedłeś wraz z cieniem mroku
drugiego końca świata
bez lęku i wstydu zarumieniona
oddałam siebie na próbę smaku
w trakcie otwarcia wrót do raju
dotarło strachem malowane
sprzedajesz moje sny upojonym
instynktem posiadania
handlarzu lalek
po tej stacji już nic nie bedzie takie same
ukojenie daje wódka więcej wódki
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek