| RENATA |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 2 february 2011
Listopad
ostatni lisc opadł
a z nim nastał zimny dzien
zabiera ciepły słonca promienień
i juz nie jest tak ciepło
pamietasz te łąki zielone
zanim nastanie wiosna
nie zapomnij
słonca
upływają dni z kalendarza
a mi sie marzy
słońce na plazy
ile to dni do lata
wiatr rozniesie
jesień po lesie
zima przykryje
ziemię pierzyną białą
by wszystko spało
byle do wiosny wszyscy gadają
lecz dobrze gdy wiosnę w sercu maja
RENATA, 2 february 2011
Zima biała
zasypała
drogi i polne miedze
do ciebie miły
już nie mam siły
biec jak najprędzej
...wiatr rozwiał
włosy moje i twoje
nasze nastroje
porą zimową
chcą siedzieć
pod pierzyną puchowa
i nic nie wiedzieć
ze zima wkoło
...śniegu aż po horyzont
wszędzie zimno
a my będziemy pić wino
rozgrzana twoim sercem
nie chcę nic więcej
wiec czekaj aż dobiegnę..
RENATA, 31 january 2011
Gdyby nie było dróg
po których szukasz szczęścia
nie zmęczyłbyś nóg
siedząc w jednym miejscu
Mróz maluje szyby w kwiatach
a wiatr tancuje w ogrodach
gdzieś szykuje się siekierezada
choć panna juz niemłoda
Ból znajomy się zakrada
choć męczysz ciało pracą
to ból istnienia mózg wyjada
wiec walcz póki sił wystarczy
Bija się myśli urwane ze smyczy
minęło kilka dni,nieważne
panna wciąż woła ,wypatruje oczy
zostaw wszystko w tyle idż do niej odważnie
RENATA, 30 january 2011
Bańka szaleństwa zakwitła
i pękła w jego oczach
na ustach rozkraczył się
obrzydliwie oblesny uśmiech
gdy obrazy rozkladajacych
się trupów wracały wspomnieniem
noc była ciemna
i księżyc cienki jak rogal
bogowie rzucili w czarną pustkę
nieba tylko garść gwiazd
ona stała jak marionetka
i naczynie rozkoszy
ustawiali się w kolejce
i brali ją jeden po drugim
a śmierć stała z boku
nie chcąc nikogo zabrać
RENATA, 27 january 2011
Wytęża uszy i wzrok
ofiara jest tuż o krok
chora strona lustra
wyciąga pazury i usta
Przystaje i kalkuluje
oczami go paralizuje
jest jej bogiem i panem
potem zjada go na śniadanie
gdy minie czas moralności
złośliwy usmiech znów zagości
urodą tak pięknej panny
inny samiec bedzie upolowany
RENATA, 24 january 2011
prawdziwych facetów już nie ma
przegrali bitwę z amazonkami
i w kącie cicho płakali
mówiąc że są gejami
gdzie ci mężczyzni z krzepą
orły ,sokoły,rycerze
ci trzęsą się jak galareta
ze aż cholera nas bierze
strzyka ich w krzyżu i kościach
dobija podagra ,prostata
przestańcie już chłopy szlochać
ściągnijcie kiecki i chodzcie w gaciach
RENATA, 23 january 2011
Piękne i rumiane
słońcem malowane
jabłko jak kobieta
serca męskiego podnieta
dziewiczą świeżościa pachnąca
zielona ,niedoświadczona,gorąca
kusi zapachem i smakiem
i on
jakby był robakiem
wgryza się w jabłko czerwone
bierze ją za swą żonę
i gnije latami kobieta
z robakiem facetem
i drąży,wysusza
i krąży,zagłusza
aż życie traci wątek i smak
gdy on siedzi w niej jak robak
RENATA, 22 january 2011
Przygarbiona postać ,twarz zmęczona i stara
szare życie ciągnie się jak makaron
siatki zmarszczek jakby sieć tkał pająk
a chodzi jak rak do tyłu się cofając
tyle lat
jak z bicza trzasł
a czas kat
ogień z oczu gasł
aż czas i pamięć
zamienia się w jedno
była starą czarownicą
teraz jest królewną
aureola złocistych loków
i kremy wygładzily ciało
a ten błysk i ognik w oku
pewność siebie pokazała
to siła jaką jest miłość
ta czarownicę odmieniła
RENATA, 19 january 2011
I przyszło mu żyć w samotności
pod powiekami
pozostał obraz niespełnionej miłóści
chciałby zapomniec
nie wracać nigdy do wspomnień
wyrzucić z głowy wszystkie myśli
niech już nigdy mu sie nie przyśni
jej obraz
choć zdjęcie ukryte w szafie chował
to jedyna pomiatka po tej którą kochał .
RENATA, 17 january 2011
Dla tych co morze zabrało
ten wiersz napisałam
dla spalonych i rozstrzelanych
bez honoru i chwały
w imię Hitlera
ruszaj w bój
z nim nie zadzieraj
walcz i umieraj
w imię Hitlera
najedz się nienawiści
rasa aryjska zydów poniewiera
do gazu wszystkich wyślij
w noc długich nozy
z krwią mieszały się bzy
Moja walka-krzyczał wodz
a rasa panów eliminowała psów
jeśli przegram wojnę ogłoszą
mnie największym zbrodniarzem
w imię szatana
powiedział Adi
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek