Poetry

Bozena Nitka
PROFILE About me Friends (11) Poetry (74)


Bozena Nitka

Bozena Nitka, 25 april 2011

Tautogram na M.

Mroczne moje myśli
mózg maltretują 
mętnieją mijające minuty
momentami marzeń
maestro malarz
maluje  miłość-makami
mrucząc murmurando
mnożąc markotność
milczenia maską


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

Haiku wiosenne

Kwitną kasztany
na głowach białe płatki
matury tuż , tuż

wiosenna aura
łąka umajona makami
czerwony dywan

wiosna w bieli
zakwitły przebiśniegi
otulone słońcem

wiosenny deszcz
wróbelki stroszą piórka
łapiąc owady

stawy pełne żab
bociany klepią dziobem
duże kręgi wód

sady w bieli
kwitną czereśnie, wiśnie
brzęczą owady
 
wśród tulipanów
rozrzucone żonkile
barwny kobierzec





number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 august 2010

Niepotrzebny bo stary

wymieniono okna
na plastiki bo z tamtych wiało
zniszczoną podłogę na panele
tapetę w róż kwiatki

lecz kiedy wstawiono
nowe łóżko poczuł się obco
we własnym domu
nikt go o nic nie zapytał
bo przecież on stary

odszedł
na złość wszystkim
z ostatnimi słowami

synu
zostawiam ci
tę drewnianą miskę w spadku


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 november 2010

Wspomnienie o Babci.

klatka schodowa nadgryziona zębem czasu
straszyła rozbitym witrażem
i głową lwa na końcu poręczy
ktoś cicho odprawiał w służbówce mantrę

szłam korytarzem
skrzypiały stare schody
wspomnieniami tamtych kobiet
pachniały kościołem i naftaliną
i zeszłorocznymi perfumami

te drzwi niezapomniane
musiałam się wyprężyć
i stanąć na palcach 
by dosięgnąć klamki

drewniany fotel kiwał biegunami
staruszka miała biały kołnierzyk
sukienkę w groszki
i uśmiech dla mnie przeznaczony


gdy odeszła...
ciastka z ubitą śmietaną 
nigdy nie smakowały
już tak samo


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 october 2010

Zamknięte oczy oczekiwaniem


zamknięte oczy oczekiwaniem
czekają wschodu
jesienny wiatr w konarach jęczy
ostatnie na płotach zawiesza liście

dwunożne bestie z otwartą księgą
niczym wataha wilków wkoło nas krążą
nad wszystkim jeszcze świeci słońce
nocą wirują gwiazdy stemplując złotymi palcami
pochmurne niebo

świt nie wie kogo obudzi
strony istnienia
pomiędzy śmiercią a byciem
wypalonym knotem
zapisanymi drobnym maczkiem stronicami

A świat dalej się kręci
z nami czy też bez nas


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 june 2020

stary dom

W starym domu wszystko uśpione kurzem
snują się duchy przodków cieniem po podłodze
mży nikłe światło przez wybite witraże
układając mozaiki i nikłe obrazów miraże

deskami czar wspomnień wiatrem połatany
zapachem naftaliny prószy stara szafa
zagubione mantry w różańcowym sznurze
jeszcze słychać modły tamtych przeszłych kobiet

mosiężne lichtarze żywią się resztkami świec
wbijając nogi we fragmenty posadzki marmurowej
smutek i rozpacz spogląda z każdego kąta
tylko wierzba jeszcze nad tym domem szlocha


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 august 2010

Na dnie łzy..

Na dnie łzy
zatopione spojrzenia dziecka
za ciasne były dla niego uliczki
spłynęły kaskadą tęcz
w wodospady zapomnień

kierując się do mórz
zwiedzone barw niebieską
ciepłem wschodzącego słońca

na skraju pustyni
tam piach przesypanych
wszystkich klepsydr
zamyka dzieciństwo
spijając sól
 
z twarzy starca


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 10 august 2014

prawie jesiennie

jodłowe lasy
kropla żywicy - ważka
śpi jak zaklęta


liście opadły
lato odeszło nagle
jesienna nutka

mleczna poświata
fruwają nikłe nitki
zerwane wiatrem

jesienne liście
 porywisty wiatr rzucił
strzępy zieleni


przygięte drzewa
od podmuchu wietrzyska
jesień nadchodzi


wśród leśnej głuszy
pająk snuje cienką sieć
w kropli tęczy


siano w kopach
smutne oczy chochoła
na  puste pola



klekot bociana
duże kręgi na wodzie
zmykają żabki


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 june 2020

Musi być...

kobieta musi być silna
nie łatwo jej unieść trudy życia
gdy dłonie zbyt słabe wznoszące się do nieba

koszyk na głowie ciąży pełen kwiatów
z których już opadły wszystkie płatki 
a motyle pogubiły skrzydła

fiołki jeszcze mają zapach minionego lata
lecz nadzieja zamknęła usta jak muszla

"kobieta nie jest puchem marnym"
lecz nieraz wytrwałości jej brak
obraz szczęścia wyostrza krawędzie
padając nie wydaje jęku

ucieczka przed niebezpieczeństwem 
to domena wilka -ona jest silna
soczystością jagód podkreśla smutne usta
nocą w krainie snów przysiada po drugiej stronie 
westchnień lustra marzeń o lepszym dniu

zaskakuje siłą jak przypływu rzeka
by znów wznieść się jak ptak 
kobieta musi być silna
na przekór łzom


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 15 august 2010

Lirycznie erotycznie..

lirycznie obeznana
w szaleństwie orgazmu ocalenie
przyspieszam spóźnione
wskazówki zegara
by ukryć żądze w tobie
rozkosze spragnionego ciała

wznoszę biodra
płoną białe piersi
pod niecierpliwa dłonią
jękiem przerywam nocne cisze
śpiewnym głosem o ramiona

strużką potu miłość spływa
aż sumienie cicho jęczy

Gorszysz szóste przykazanie


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 2 march 2020

Noc...

ziemię otulił siny mrok
spowił wszystko ciszą senną
w ciemności  tej  księżyca róg
 rozbudził moc tajemną

w oddali krzyk spłoszonego ptaka
szczekanie bezpańskiego „burka „
w wierzbowych gałązkach
płacze zagubiony wiatr
skrzypi nieoliwiona furtka

mroczna cisza w uszach drży
 niespokojne  myśli i smutek  szary
pośród miliona zapalonych gwiazd
widziadła senne -  pokraczne mary

budzi się dzień
w jasności promieni  słońca
milkną bezsenne koszmary



number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 13 november 2018

Łzy...

Płaczemy w ciemnym pokoju
W którym zapomniano zapalić lampę
o tym, że znów śnieg pada i ślisko
 młodych latach , wiosennych białych śnieguliczkach 

O niemilknącym dzwonie w kościele, rozkwicie bzu w lecie
Płaczemy jak dzieci, którym odebrano zabawkę
W tym urzeczonym świecie, drogę oznaczamy łzami
Rozpaczając nad zmarzniętym kwiatkiem 

Wszystko zabrano - spokój , radość, szczęście
Kochanie serce wziąłeś .... lecz nie tych kilka łez

na pożegnanie


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 14 june 2014

świt

Po chłodnej nocy świt się skrada
w  tiulowej białej sukience
na  uśpioną zieleń traw
słoneczny promień składa

 delikatnie  w niebo go niosą
korowód znikających gwiazd
wędruje po  błękitnych obłokach
a za nim księżyc co już zbladł

 nad rzeką staje w mgieł zadumie
zapatrzony w leniwy nurt fal
łowi świetlisty gwiezdny blask
by spocząć pośród wiejskich chat

 nad wiśniowym sadem
rozsypie płatków tysiące
dotykiem chłodnych dłoni
lica osłodzi złotym miodem

po bladym świtem słońce wstaje
w czerwono złotej sukience
zaplata miłość nam we włosy
uśmiech rozdajemy mu w podzięce


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 6 november 2018

Ogród miłości

przynieś mi kosze jabłek
pachnące  latem i sadem
niebo przejrzyste czyste 
bez jednej ciemnej plamy

mgłom odbierz białe szale
ubierz w jarzębiny i wrzosy 
krwiste na szyję korale
ptasie pióra wpleć we włosy

pod nogi sypnij żółć liści
oczami wycałuj dnia skronie
cichutko zapukaj do okien 
nim noc spuści ciemne zasłony

kobierzec astrów i cynii
słońca promienie złote
ułóż na nitki ścieżek
żebym nie zabłądziła nocą

poprowadź w ogród miłości
gorącym ust pocałunkiem 
w splocie ramion stęsknionych 
alejką rozarium i platanów 


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 9 august 2013

fraszki

Babiarz

zawsze lubił babeczki
nigdy tego nie ukrywał
zaczął już od piaskownicy
do  teraz  je   spożywa

klaun
umożliwi  nieraz   maska
w   pełnej   chwale   stanąć  na deskach
lecz   życie   to   nie   groteska



w  owczej skórze

nie patrz wilkiem
na drugiego człeczka
po ząbkach widać
żeś  nie  owieczka


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 27 january 2013

lecz nie dzisiaj...

zachłysnęłam się -pożądaniem
każdym niebieskim oczu spojrzeniem
odrzucam szóste czy - świadomie...

smakować  pocałunki
to nasze dziś ust spełnienie
 
kiedy...
 
pręgierz sumieniu buduję świadomie
 
źródło rozkoszy kusi owocem zakazanym
porażając swoim pięknem moje zmysły
na puszystym miękkim dywanie
to taki błogi stan duszy i ciała rozkoszy
 
 
 
czy potrzebne nam jest rozgrzeszenie
skoro kiedyś i tak piekło nas pochłonie
kiedyś ....
 
lecz  nie dzisiaj...


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 3 september 2010

Nie pozostało mi

nie pozostało mi
po tobie zbyt wiele
nawet numer telefonu
spłonął pośród słów

kiedy oddychasz
przestajesz mnie już obchodzić
choć para ma wtedy już inny odcień
a imiona odbijają się od ścian oczu

 na mieście mówią dzielisz
mnie przez osiem
rysuje codziennie atom
żeby nie zapomnieć

nie istnieje od tylu już dni

mówi Bóg


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Tautogram na literę M

Mętne moje myśli
mózg maltretują
markując mrok
mowa ma milknie
marzenia mijają
maestro malarz
maluje miłości miazgi
mruczy murmurandem
muzyk miejski
melodię mdłych musicali


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 august 2010

Staruszka..

Poznała już prawie wszystko
każde drzewo
krzew
kamyk na ścieżce
mijające życiowe zakręty
na przebytej drodze

radość i obawy
nie miała odwagi
wprost o to zapytać
zaczęła zanikać
niczym cień ukryty w mroku
w nie /istnienie bytu

pozostał jej uśmiech
z tamtych lat
i to wszystko co znała
nawet z tą zmarszczką
jest jej teraz do twarzy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 september 2010

Milczący

milczący kochanek
jest jak niebo
bez gwiazd

słowem , które nigdy nie padło
w nocnej ciszy

pocałunki skradając kochance
ma taką obojętną twarz
nigdy by nie zgadła
czy to tylko pozory

gdyby nie ta łza

rankiem
zagubiona pośród pościeli


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 26 april 2011

Wiosenne deszcze.

Mnie tak się czasem darzy
przeważnie, gdy padają deszcze
ciepłą wiosenną płyną dróżką
wtedy szeroko otwieram na świat okno


wdycham pełną piersią
zapachy wiatru nocnego
kropla, krople goni
tańcząc walczyka wesołego

dzwonkami zaczyna się koncert
chyba to jakimś jest sygnałem
bo już tych muzyków
zebrało się tysiące

na dachu werble im wtórują
w czerwień blaszanej dachówki
by spłynąć i grać staccato
w rynnowej karuzeli strużce

gonią się w berka wesołego
by wpaść w pułapkę kałużową
zmęczone tą gonitwą
zasnąć pod lipowym drzewem.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 1 may 2011

Niczym marionetki.

Już łokcie bolą od patrzenia
na przelewające  się  tłumy
i świat nie kojarzy się różowo
nawet poduszka smutno zwiesiła
 nad parapetem okna swe białe rogi

życie tak goni nieustannie
ubliża bliźnim
stawia przeszkody
czasem przepadnie jak kamień w wodę
chore ułudy łomoczą w głowie


ktoś tam z przechodniów ma mętlik w mózgu
a inny biegnie niczym pies gończy
jedząc w pośpiechu  kanapki
wiążąc w kokardki czarne sznurówki


niczym marionetki
w teatrze życia codziennego


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 29 may 2011

Tylko nocą.

w bukiecie ciał
wczoraj smakuje inaczej
codzienność ubrana w jaskrawsze szaty
tęsknota uciekła w zaświaty

siedem dni to jak jedna chwila
spadły deszczowe  kartki z kalendarza
a lepkość języka pozostawia ślady czerwieni

na udach niespokojne dłonie
oddalające i bliskie
uczysz się ich na pamięć
jak niewidomy po dotyku

smakujesz kroplami wody
i tatarakiem
ciszą nabrzmiałą namiętnością
prawie cię wtedy rozumiem

wolisz tak
żeby spotkać się tylko nocą


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 12 may 2012

raz jeszcze

wieczorem zanurzę się w wannie
pełnej nieprzyzwoitych myśli
gdzie piana skrywa  intymności
i nabrzmiałe białe piersi

potem w miłosnej pościeli
będziemy tonąć  razem
odziani w ciszę i w siebie
oczami w zamyślonej melancholii


jak wtedy pod niebiańskim  kocem
powietrze pachniało jaśminowo
drgało słońce w kosmykach włosów
a dmuchawce latały w koło

zerwij białe  stokrotki
uchwyć w dłonie dmuchawce
niech zapłaczę  ze szczęścia
raz jeszcze...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 19 august 2010

Rozcałowanie..

twoje usta blade
jak dwa księżyce
wygięte w łuk
wschodzą okryte nocy pełnią
prężąc się dziko niczym kot
rozpraszając ciemność

ciepłem płyną po policzkach
szeptem cichym pożądania
nienasycone w morzu pragnień
grzywą fal uczuć wezbrania

topiąc się w rozkosz pocałunków
by niżej spłynąć
przez wzgórz pagórki
i sycić będą swe pragnienia
rozcałowaniem aż po jasność

kaskadą wodospadu
fontanną westchnień i okrzyków
by wezbrać uczuć rzeką
i wylać tuż przed świtem..


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 may 2012

poranne mgły

rozlane mgieł nad ranem welony
sny kropelką uciekły świtaniem
zawieszone by zaśpiewać poranne symfonie
miłości muzą  natchnione

rozrzucone hojną dłonią
 tęsknoty nutką i melancholii
niczym senne obłoczki
snują się po nieboskłonie

całując gwiazdy czule
rozścielają kwiaty pod stopy
motylom rosą malują skrzydełka
ręcę kołyszą spokojem

wieczorem przymykają  zmęczone powieki
niewidzialne odchodzą nad rzekę
topiąc sukienki w wód przeźroczach
niczym nimfy tańczące po rosie

nad ranem ukołysane ciszą
zaplatają  dłonie w żółte słonecznik
rosnące dziko przy jaworowej drodze
witają  świetlistą  boginię jutrzenki Eos


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 17 august 2010

Zrozumieć samotność..

głębokość samotności
mierzy się stopniem bólu
 cichą łzą...ilością pięter powietrza 
mijanych w spadaniu w dół
dzień po dniu


gdy słów zabrakło
 tylko  trwożne spojrzenie
rzucane w przestrzeń
czuję  że byłeś

smugi dotyku 
w podświadomości bytu istnienia
i porannego staczania
z brzegu łóżka na ziemię
gdzie rano łamie
jedno żebro cierpliwości


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 28 august 2010

Nudzą się?

Świat zaciekawiony przystanął
patrząc z nadzieją
kiedy piaskowe babki
zatrzasną oporne powieki
a huśtawki zasną ukołysane ciszą

porządek warczy
patrzy złym okiem
w ich stronę
cichym rytmie piosenki
"W czasie deszczu dzieci się nudzą"
upycha skarby w wiklinowym koszu

znudzony księżyc zamienia
się w pościelowy bujak
pluszowe znużone zabawki
wepchnięto na balkon

bo nie wszystkie wielkie miśki
mogą się pomieścić
w przedszkolnym prawym butku


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 16 september 2010

Zawsze

zawsze miałam dobrą passę
w miłosnych grach
zgodnym rytmie serc
mówienia na tak

błądzeniu rąk po omacku
i szukaniu ukrytych prawd
zawartych w nadgarstku

opadaniu znużonych powiek
podpartych argumentami nie do odparcia
trzymania słów na końcu języka

teraz delektuje się co rano
profilem miękkości
twojego lewego podbródka


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Bozena Nitka

Bozena Nitka, 8 november 2018

Jesiennie

jesień wszędzie już  zagościła
 jest coraz   zimniej i deszczowo
płonie w rumieńcach polana
wrzosy zakwitły fioletowo

po ścieżce wiatr niepokoje niesie
listki brzóz szeleszczą pożółkłe
a rude wiewiórki w drzew dziupli
  robią    zapasy już zimowe

ubrały się klony w czerwoność
grab liście rozrzucił po trawie
 czerwone płoną jarzębiny
pośród nitek cienkiej pajęczyny

pod płaczącą wierzbą huśtawka
zapomniana przez dzieci 
tylko babki piaskowe zostały
skąpane wśród słońca promieni

kiedy wieczór przykryje niebo
czarną  w gwiazdy haftowaną  chustą 
zanurzymy się w senność  głęboko
nim noc zwinie aksamitu zasłony


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1