Poetry

Chartumes
PROFILE About me Friends (1) Poetry (44)


Chartumes

Chartumes, 24 december 2011

Pomiędzy Nowym Sączem

Robota idzie nam coraz lepiej. W Nowym Sączu
szkoda życia na sen. Dziewczęta uśmiechają się,
to onieśmiela ból - choroba kurczy się wśród żył.
Gdyby zależało mi na pieniądzach, nie widziałbym
tych wszystkich twarzy - budowałbym człowieka
od portfela. Nawet twoje usta, byłyby kolejną butelką
ekskluzywnego trunku. Zbudziłem się zmęczony.
Za oknem pada. Jednak chodzi za mną deszcz
i zaciera ślady. Nie mam zdjęć - los zepsuł aparat,
a nikt nie podniesie sekundy strąconej przez czas.
Jednak, to wszystko się nie liczy. Najważniejsze -
zdążyć z robotą. A potem, wtulić się w jej piersi,
z poczuciem godnie spieprzonego życia.


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Chartumes

Chartumes, 11 july 2010

rok szczura

jutro satelita spadnie mi na głowę
Chińczycy tłumaczą to rokiem szczura
mają kung fu i porcelanę
pewnie znają się na rzeczy

coś dzieje się w Kosowie
astrologia nie kłamie
gwiazdy porozumiały się i zgodnie
postanowiły przesrać nam życie

co my możemy wiedzieć
zajeci smarowaniem chleba
oglądamy twarze na zdjęciach
zdziwieni własnym uśmiechem
zasypiamy


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Chartumes

Chartumes, 10 july 2010

inne czasy

kiedyś siadaliśmy na trawie
gubiąc noce między słowami
paliliśmy ogniska z godzin
inne były granice snów

nikt nie myślał o rachunkach
rozprutym kranie
kominku gorącym
co samotności nie ogrzewa

teraz noc kuca
na skraju lampki
grozę do snu sączy
powieki strach zaciągnąć


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Chartumes

Chartumes, 10 july 2010

niespodzianka

wiesz jak to bywa z czynnościami - trudno utrzymać czas w portfelu
odwracasz się na chwilę i łóżko jest jak tramwaj w godzinach szczytu
po takiej nocy podpuchnięte oczy ciężko przekonać do patrzenia
sporo snu trzeba zużyć na załatanie zegarka

próbowałem wiele razy tłukłem głową
zmowa autobusów okazała się zbyt twarda
pierzchały na mój widok jak spłoszone wiewiórki
może to minuty wypadały gdzieś po drodze

nigdy nie przyzwyczaiłem się do telefonu
dręczy mnie przeświadczenie że ktoś po drodze zmienia słowa
pewnie dlatego nigdy nie dzwoniłem

odkładajac sekundy uzbierałem cały dzień kupiłem
porcelanową figurkę którą zawsze chciałeś mieć
przyjechałem pukam pukam i pukam
sąsiad powiedział że umarłeś w zeszłym roku
i co ja teraz zrobie z tą figurką tato


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Chartumes

Chartumes, 10 july 2010

pogrzeb

podobno
człowiek poszedł
zwyczajnie
po ludzku
schował się i cześć

teraz ma przyjaciół
jedni płaczą
inni dobrze wygladają


wypada tak przyjść
spotkać się
odnowić znajomości
porozmawiać o nieistotnym
i kapeluszu sąsiadki

człowiek poszedł
zwyczajnie
po ludzku
tak mówią
jeden coś śpiewa

jest zimno
pada deszcz
marznę

wiatr zapierdala po uszach i co
myślisz że ja wiem
gdzie on się schował
ten niby człowiek


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Chartumes

Chartumes, 12 december 2011

Smutny wiersz o Cyprianie

Cyprian pisał piękne wiersze, ale był głodny.
Poezja nie tuczy - ona dyryguje kiszkami.
Jakże żałobny był to marsz - pomyślał,
patrząc na swoje szybkie wiersze.
A daleko za nim, na grzbiecie ślimaka,
podążała głupia epoka, błazeńsko pokrzykując:
Cyprian! Ty grafomanie!


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Chartumes

Chartumes, 13 december 2011

ludzie

W ubiegłym roku, jeszcze wychodziła do sklepu.
To tylko 100 metrów, ale pomnożone przez 85 lat.
Siatki z wiekiem przestają być stateczne:
na takiej trasie, potrafią wiele razy rozstawać się z ramionami.
Mimo to, w ubiegłym roku, wychodziła jeszcze popatrzeć,
jak jedna z drugą obojętność uprzejmie skinie głową.
Potem była już tylko światłem w oknie,
które gasło zawsze około północy.
Od poniedziałku pali się do rana. Syn sąsiada powiedział mi,
że żarówka włączona jest także w dzień. Staram się nie wierzyć,
ale wszystko wskazuje na to, że tam marnuje się prąd.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Chartumes

Chartumes, 13 december 2011

kici kici

Jakiś czas temu, mieli jeszcze nadzieję,
że z otworu w niebie wyjdzie Bóg
i zatłucze wszystkie tłuste koty.
Potem, modlili się już tylko o to,
by sparszywiała lśniąca kocia sierść.
I stał się cud - zesłał Pan na koty trąd.
W czwartek, po dziękczynnej wieczerzy,
gdy tarzali się w snach wypełnionych wizjami,
parszywe koty, z nieludzką zachłannością,
zlizywały im z twarzy zbawienie.


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Chartumes

Chartumes, 13 december 2011

szczęście

mógł zostać papieżem
albo pedofilem
zbawcą świata
kosiarką do terrorystów
mógł czynić cuda
drutem kolczastym i spalinami
dzielić chleb i przełamywać się człowiekiem
mógł robić to albo tamto
ale został kominiarzem
i guzik z tego ma


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Chartumes

Chartumes, 24 december 2011

wesoła nowina

przybyli trzej królowie
przynieśli to i owo
pokłonili się - pogadali - odeszli
Jezus wyjrzał ze żłobka
złoto kadzidło i mirra
nie ma grzechotki - zakwilił

Herod miał długą brodę
i paskudne myśli
brodą czyścił korytarze
myśli pakował w żołnierzy
i wysyłał do matek

puk puk
pobawimy się w kotka i myszkę
pomyślał mały Jezus usypiając na grzbiecie osiołka
ale nie do każdego domu zapukał wtedy anioł


number of comments: 3 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1